Polska tygrysem Europy
Wczoraj Europe obiegła wiadomość ze podniesiono rating dla Polski. Nie wspomnę ze przedwczoraj w mediach podawali informacje ze w Chinach coraz głośniej się mówi o Polsce jak o tygrysie europejskim. Wiadomości tej nie mam nawet jak zweryfikować czy to aby prawda ale zakładam ze takie mogą być opinie skoro w Polsce dochodzi do takich przemian na rynku finansowym na których obcy kapitał bankowy może tyko zarobić.
Minister Rostowski, jednym – a właściwie dwoma
– rozporządzeniami chce posprzątać rynek usług finansowych w Polsce w taki sposób, że łamiąc unijne prawo oraz konstytucyjnie zagwarantowaną niezależność
i podmiotowość w gospodarce załatwił bankom
(a ponad 85 proc. banków to kapitał zagraniczny) dwie sprawy – możliwość odpisania złych kredytów oraz położenie na łopatki ich konkurentów? Rozporządzenie Rostowskiego, które weszło w życie 28 stycznia a jest wzorowane na podobnym, też z logiem PO, z grudnia 2008 roku dotyczy spraw bankowej księgowości – na tyle skomplikowanej, że nikt tak naprawdę nie pochylił się nad problemem.
I pewnie nieświadomi wierzylibyśmy w uczciwość ministra dalej, gdyby nie reakcja SKOK.
Na początku niezrozumiała – w końcu to konkurenci więc naturalne jest, że torpedują rozporządzenia dotyczące styku rynku banków i kas oszczędnościowo-kredytowych
– ale w końcu prowadząca do kategorycznej prośby o wyjaśnienia skierowanej do Rostowskiego przez szefową Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z zarzutami więcej niż poważnymi a dla uważnych czytelników ocierającymi się o zdradę!
„(...) pragnę zauważyć, iż w sytuacji, gdy możliwość zaliczania przez banki do
kosztów uzyskania przychodu odpisów aktualizujących wartość udzielonych pożyczek i kredytów prowadzi do uzyskiwania przez te podmioty selektywnej korzyści, przez co zakłóca lub grozi zakłóceniem konkurencji na rynku usług finansowych oraz wpływa na wymianę handlową między państwami członkowskimi UE, środek ten stanowi dla banków pomoc publiczną w rozumieniu art. 107 ust. 1 TFUE” - pisze do Rostowskiego Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel,prezes UOKiK. Unijny przepis o pomocy publicznej mówi wprost o tym, że państwa nie mogą wspierać swojego biznesu, bo zakłóca to konkurencyjność firm w ramach Unii Europejskiej. Jego twórcom przez myśl by nie przeszło, że pomoc publiczna jednego państwa może dotyczyć firm innych, konkurencyjnych, krajów. A w wypadku rozporządzenia Rostowskiego tak właśnie się dzieje, bo polski rząd wspiera kapitał bankowy z Niemiec, Francji, Austrii, Portugalii, Wielkiej Brytanii oraz Włoch i Hiszpanii. Bowiem banki, które lekką ręką swoje kredyty – zwłaszcza te
zagrożone – mogą w bilansach księgowych przenieść do tabeli „Koszty uzyskania
przychodów”... płacą mniejsze podatki polskiemu rządowi. Rozumiecie już?
I dalej – w przypadku wymienionych wcześniej SKOK-ów – takie operacje są już zabronione. A podpisane w grudniu ub. roku rozporządzenie Rostowskiego „w sprawie szczególnych zasad rachunkowości spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych” w telegraficznym skrócie każe SKOK-om rozliczać się według zasad obowiązujących banki. Ale jednocześnie pod groźbą kary nie mogą odpisywać pożyczek i kredytów, choć podobnie jak one prowadzą działalność depozytowo-kredytową.
Zapis rozporządzenia wprost prowadzi do sytuacji, kiedy SKOK-i będą płaciły tym większe podatki, im bardziej konkurencyjne będą wobec banków, zaś banki – tym mniejsze, im lepiej będzie im się powodziło.
Reasumując: banki zachodnie podniosły Polsce rating bo widza ze widza wielki bazar na którym sprzedaje się kraj wraz z ludźmi.
Zrodlo: http://www.radiopomost
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2125 odsłon
Komentarze
Tygrysem? Skórą z tygrysa położoną w salonie unijnym.
15 Marca, 2012 - 10:13
Każdy patałach swoje nogi na niej stawia. Nawet już i w walonkach.
Pozdrawiam.
Interes Polski a SKOK-i
15 Marca, 2012 - 12:00
Bardzo słabo nagłośniony problem!
Powinno się robić wszystko by zapoznać Polaków z istotą uprzywilejowanej pozycji banków w stosunku do SKOK-ów i konsekwencjami takiego stanu rzeczy.
Wiedza na ten temat jest prawie żadna, a problem w skali całego kraju - biorąc pod uwagę wielkość zysków - poważny.
Inną sprawą jest głupota Polaków. Sprzedać hutę, fabrykę a nawet stocznię - to jedno, ale banki, telekomunikację, sieci przesyłowe i energetykę?
Przedwojenne wzorce II RP są jedyną drogą odbudowy Polski ze stanu jaki mamy obecnie.
Populiści zaraz zakrzyczą, że stopy wzrostu, że zielona wyspa, że wszyscy przecież maja długi i to normalne, że brak własnego kapitału itp. itd!
Pewny jednak jestem tego, że prędzej czy później, ale dojdzie do sporządzenia faktycznego bilansu stanu państwa, ludzie zaczną identyfikować przyczynę i skutek. A także osoby!
Potem nieuchronny czas przewartościowania wielu pojęć, re-definiowania elementów obowiązującego systemu wartości.
Alternatywą jest wojna domowa i terror.
Coraz wyraźniej widzę, że na to ostatnie grupa rządząca jest gotowa.
Jeżeli będą temu towarzyszyć spadek znaczenia lub nawet rozpad unii, to łatwiej będzie odstąpić od zasad politycznej poprawności. Unia zajęta sama sobą pewnie nie będzie miała głowy do łajania kogokolwiek, a rządzący będą mieli znacznie większe możliwości niż obecnie!
Wilk32
15 Marca, 2012 - 12:21
Znalezione dzisiaj na "niezależnej"
LIKWIDACJA POLSKI.....
Doskonale piszesz o kreatywnej księgowości
15 Marca, 2012 - 12:20
głównego kasjera/
To mało znane problemy,
Szkoda, że nie mogę dać więcej tylko 10
Wspaniała robota! i przystępnie napisane!
pozdrawiam stara czarownica xana
pozdrawiam
stara czarownica
xana
Re: Polska tygrysem Europy
15 Marca, 2012 - 23:36
"Jego twórcom przez myśl by nie przeszło, że pomoc publiczna jednego państwa może dotyczyć firm innych, konkurencyjnych, krajów."
Ach, bo ci twórcy nie wiedzą, jakie u nas można robić interesy. Swoją drogą, kim właściwie jest min. Rostowski, bo na Polaka to on mi za cholerę nie wygląda? Hmmm... dziadek Jakub Rothfeld-Rostowski.
Obawiam się, że najbardziej absurdalne teorie spiskowe właśnie stają się rzeczywistością.
Pzdr.
Ps. Zachowuję sobie ten wpis - bo trafia w sedno.