Jeżeli nie Braun to trudno może być Duda.

Mój komentarz jest krótki: jesli mamy dwóch kandydatów głównych, z których jeden jest starym "polonezem", drugi "Porsche", to Grzegorz Braun jest jak czołg najnowszej generacji.

postscriptum:

Co do "zamieszania" z zeznaniem lustracyjnym: polegało ono na tym, że Grzegorz nie wypełnił rubryki : "nazwisko rodowe" . W swej konserwatywnej głowie zapewne rozumiał, że "nazwisko rodowe" dotyczy kobiet.

Ale już wszystko skorygowane.

Musimy wspierać Dudę. Ma szansę wygrać, chociaż jego wizerunek nieco zszargano pomówieniami o upowskie korzenie.

Cios był mocny i już widać efekty. Cokolwiek powie na temat Ukrainy, będzie drobiazgowo analizowane. Zaszczuto go. Że też, pośród banderowskich rezunów musiał się znaleźć jakiś Mychajło Duda.

Pozdrawiam

mnie zaskoczył. Takie odcięcie od tego co głosi PIS ? Niech tak trzyma a wielu takich jak ja nie będzie miało innego wyjścia jak głosować na niego.

"To budzi zainteresowanie oraz szacunek wyborcy mądrego i rozumiejącego przyszłość Polski ..."

O kim mówisz? O sobie?

Weź mnie nie rozśmieszaj....

Wszyscy nawołujący do głosowania na Andrzeja Dudę obawiają się, że Grzegorz Braun zabierze jakąś tam pulę głosów Andrzejowi Dudzie, i przez to wygra bredzisław komoruski. Według mnie bardzo się mylą. 

Andrzej Duda ma za sobą żelazny elektorat PiS, elektoraty, "ziobrystów" i "gowinistów" plus walczy teraz o elektorat z prawej strony PO, PSL i SLD. Jest w stanie przyciągnąć ok 15 do 18 procent głosów ich głosów, co da mu z granicach 43 do 46 procent całego elektoratu. Grzegorz Braun walczy o elektorat przede wszystkim z KorwiNem, KNP, Narodowcami i w jakiś sposób z Kukizem. A więc elektoraty i cele elektoratów nie pokrywają się w żadnym punkcie. Elektoraty Korwina, KNP, Grzgorza Brauna czy Kukiza raczej nie pójdą wcale głosować niż miałyby głosować na PiS.

Trzeba sobie jasno powidzieć, że żaden z kandydatów tzw prawicy nie przekroczy 5 może 7 procent, ale to wystarczy aby zrównoważyć elektorat SLD i PSL w drugiej rundzie wyborów.

II runda wyborów według mnie będzie wygldała następująco. Obóz Bredzisława to PO, PSL, SLD, PSL, Palikot. Obóż Dudy to PiS z Koalicją, KNP, UPR, Narodowcy, Korwin, Kukiz, Braun. Mam nadzieję, że tak to będzie wyglądało. Każdy wspierający konkretnymi procentami konkretnego, choćby malutkiego elektoratu, będzie mógł coś ugrać u głównego rozdającego. Jeden czy dwa punkty ze swoich programów dorzuci do punktów głównego rozdającego. 

Co się w przypadku stanie. Głosujemy tylko na Andrzeja Dudę, reszty nie ma. W tym momencie Andrzej Duda ma przegrane wybory niczym w banku, bo sam nigdy nie ruszy twardych elektoratów Narodowców, korwinowców, Braunowców, Kikizowców itp. Nie ma najmniejszych szans na to.

Zupełnie inaczej będzie to wyglądało jeśli, liderzy z przegrywających ugrupowań w I rundzie zaapelują o głosowanie na Tego jednego kandydata w II rundzie. W tym przypadku, jeśli nie dojdzie do fałszerstw na ogromną skalę, Andrzej Duda ma wygrane wybory. Jeśli dojdzie do fałszrestw na ogromną skalę, wówczas nie pozostaje nić innego tylko zmienić wynik wyborów na ulicy, a winnych fałszerstw poprostu powiesć na ulicznych latarniach.

I tu przestroga dla fałszerzy. Jeśli myślicie, że ktokolwiek będzie chciał za was umierać to jesteście w bardzo grubym błędzie. Nikt nie kiwnie nawet palcem w waszej obronie. Czy to w Polsce czy to Europie, czy to w Rosji, czy to Stanach. Fałszerstwo wyborów będzie dla was karą śmierci, a najfajniejsze jest to, że to wy sami ją na siebie wydacie.