Aż się prosi, żeby zacząć: będąc młodym mężem zaufania na rubieży…
No, ale – ani młody, bo przed 50-tką, ani rubież, bo ponad półmilionowe miasto.
O 5:55 jestem w lokalu. Przed wejściem spotykam mężczyznę, około 45 lat, jak się za chwilę okazało jest wiceprzewodniczącym obwodowej komisji wyborczej. Idąc korytarzem myśli, że jestem członkiem komisji, ale nie pyta o to. W lokalu wyciągam...