Kiedy Rzeczpospolita Polska stała się Polin.

Aby odpowiedzieć nat to pytanie trzeba się cofnąć do roku 1938. Ówczesne polskie elity okazały sie beznadziejnymi amatorami w toczącej się wówczas międzynarodowej rozgrywce. Pomimo ostrzrzeń zostawionych przez Marszałka Piłsudskiego że 'Polska nie może wejść pierwsza do wojny' , Beck przyjął brytyskie 'gwarancje' , które gwarantowały tylko tyle że Hitler pierwsze uderzenie skieruje na Polskę.

We wrześniu 1939 r. nastąpił ' finis Poloniae'.

Straconej wówczas niepodległości i suwereności nie udało sie Polakom odzyskać do dnia dzisiejszego.

Powyższe twierdzenie może wywołać oburzenie częsci czytelników ale przoszę o cierpliwość i wyciąganie wniosków po przeczytaniu całości.

II wojne światową Polska przegrała tracąc 2/3 terytorium, sześc milionów obywateli (nieważne jakiej narodowości) i ponosząc niewyobrażane straty materialne. Będąc formalnie w obozie zwycięzców zostaliśmy oddani przez naszych 'sojuszników' pod władzę Stalina. Tak zwany PRL stał się jedną z sowieckich koloni, zarządzanych z metropoli (Moskwa) za pomocą tubylczych polskojęzycznych 'elit'. Oczywiście skład owych 'elit" ewoluował ( od przywiezionej na sowieckich tankach 'żydokomuny' do 'chamów' Gomułki i 'światowców' Gierka) co nie zmieniało faktu że kolonia pozostawała kolonią.

Początkiem końca sowieckiego imperium stała sie inwazja Afganistanu 1979 roku. Niekończąca się wojna (formalnie zakończyła sie 1989 roku) plus próba dorównania USA w programie 'gwiezdnych wojen' spowodowała że ZSRR 'zazbroił sie na śmierć' czyli nastąpiła totalna zapaść gospodarki.

Dojście do władzy Gorbaczowa w 1985 roku i ogłoszenie pierestrojki oznaczało że sowieckie imperium pogodziło sie z przegraniem zimnej wojny i nastąpi rewizja układu pojałtańskiego na terytorium Europy. Dla ówczesnych władców PRL-u (Jaruzelski, Kiszczak i wszyscy pozostali apatrydzi) oznaczało to że wkrótce zabraknie sowieckiej kryszy i trzeba znależć nową metropolię.

25 września 1985 r. doszło więc do 'Paktu Jaruzelski-Rockefeler' gdzie musiano ustalić podstawowe założenia przyszłej 'transformacji ustrojowej'. Sądząc z przebiegu późniejszych wydarzeń można z praktycznie 100% pewnością przyjąc że:

1. w sferze politycznej

a) wszyscy starzy i obecnie rządzący przdstawiciele kolonialnych elit nie poniosą żadnej odpowiedzialności i zachowają wszystkie posiadana przywileje.

b) nie wolno dopuść do odrodzenia się ducha narodowego (działalność "GW" Michnika itp.)

2. w sferze ekonomicznej

a) kolonialne elity mogą się uwłaszczyć na majątku narodowym

b) gospodarka 'wyzwolonej' koloni nie może stanowić konkurencji dla gospodarek Zachodu (plan Balcerowicza i reprywatyzacja Lewandowskiego).

Kiedy więc przyszedł czas "transformacj ustrojowej' Polacy zamiast suwerenej Polski dostali bękarta III RP z prezydentem Jaruzelskim, premierem Mazowieckim i ministrem spraw wewnętrznych Kiszczakiem. Oczywiście był też 'drogi Bronisław' czyli minister spraw zagranicznych B. Geremek. Wszyscy razem mieli jedno zadanie - stłamść jakiekolwiek odradzenie narodowe (gruba kreska, oszołomy, mochery aż do obecnych polskich nazistów).

Myślę że w tym czasie (1989-1991) mało kto zdawał sobie sprawę do czego będzie zmierzała "odrodzona" III RP. Pewne światło na to kto w wyniku 'paktu Jaruzelski - Rockefeler' (rok 1985) miał przejąć kryszę nad projektem pod nazwą III RP rzuca sprawa klasztoru karmelitanek w budynku starego teatru usytuowanego obok Żwirowiska w pobliżu byłego niemieckiego obozu Auschwitz.

Kalendarium sprawy: ]]>https://sites.google.com/site/krzysztofcierpisz/kalendarium-konfliktu-os...]]>

W latach 1983-1985 nie było problemu a protest ze strony środowisk żydowskich rozpoczął sie w roku 1986. Można więc przyjąć że rok 1986 stanowi cezure w której nową metropolią dla PRL-u stał się Tel Awiw. Po roku 1989 podległość pookrągłostłowych "elit" w stsunku do diasopory żydowskiej i Izreaela zaczeła rosnąć ekspotencjalnie. Równolegle rosła kampania antypolska głownie sterowana przez diasporę żydowską w USA. Kolejne rządy nie czyniły nic aby z nią walczyć a wręcz przeciwnie pokornie podawały się 'pedagogice wstydu'. Niestety w wielu przypadkach nie tylko się poddawały ale kolaborowały do stopnia zdrady stanu.

Na temat działań w tej dziedzinie 'skamienieliny' SB prezydenta 'Bolka" Wałęsy nie mam widomości - jezeli ktoś posiada jakieś informacje chętnie się z nimi zapoznam.

Kolejny prezydent III RP Aleksander Kwaśniewski ( nazwisko ojca prezydenta: Stolzman) W 1996 odznaczył Tomasza Grossa Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Po ukazaniu się książki "Sąsiedzi" za którą T. Gross otrzymał w 2001 r. Nagrodę Literacką Nike. Kwasniewski nie tylko nie odebrał autorowi oszczerczego paszkwilu przyznanego wcześniej orderu ale uczetniczył w uroczystościach w Jedwabnym w 2001 r. potwierdzając kłamstwa Grossa mówiąc "tu w Jedwabnem obywatele Rzeczpospolitej Polskiej zgineli z rąk innych obywateli Rzczpospolitej Polskiej'.

Od 2008 pełni funkcję przewodniczącego Europejskiej Rady ds. Tolerancji i Pojednania, powołanej przez Europejski Kongres Żydów do tzw. zwalczania przejawów rasizmu i antysemityzmu w Polsce.

Niechlubną tradycję czołowego fliosemity kontynuował prezydent Lech Kaczyński.

Jeszcze jako minister sprawiedliwości podjął decyzję o wstrzymaniu ekshumacji w Jedwabnym.

W styczniu 2005 Lech Kaczyński był jednym z sygnatariuszy umowy dotyczącej finansowania budowy Muzeum Historii Żydów Polskich, m.in. ze środków m.st. Warszawy. Muzeum mieści się w gmachu wzniesionym w latach 2009–2013. Powstało i prowadzi działalność dzięki środkom przekazywanym przez rząd (Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego), samorząd terytorialny (miasto stołeczne Warszawa) i organizację pozarządową, które zgromadziło środki od darczyńców z Polski i zagranicy (SŻIH). W rezultacie za pieniądze polskich podatników jest finansowana antypolska propaganda uprawiana przez to Muzeum.

W 2007 przywrócił on działalność żydowskiej loży B’nai B’rith , która została zakazana dekretem Prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego z dnia 22 listopada 1938 roku.

Jego tragiczna śmierć w zamachu smoleńskim w jakimś sensie przesłoniła w świadomości społecznej te jego niechlubne dokonania łącznie z faktem podpisania Traktatu Lizbońskiego 'bo były naciski"!

Niestety takie akty serwilizmu względem metropoli (Izraela) nie były tylko domeną prezydentów.

Takze 'polscy' ustadawodawcy (Sejm i Senat) wykazywali się w tej dziedzinie wyjątkową spolegliwością ponad podziałami.

I tak w 2014 roku Sejm przyjął ustawę w wyniku ktorej Polska wypłaca 50 tys. żydów po 100 euro miesięcznie i pokrywa koszty przelewów. Głosowanie jak zykle w takich przypadkach było prawie jednogłośne - opozycja (PIS) i rządzący (PO-PSL) zjednoczeni jak nigdy!

Podobna jedno zapanowała gdy głosowano ustawe przyznającą 100 milionów złotych żydowskiej fundacji mającej zajmować sie restaracją cmentarzy żydowskich. I tutaj rządzący (tym razem PIS) jak i 'totalna' opozycja (PO, PSL i N.) głosowali jak jeden mąż.

Tego co dzieje sie obecnie nie będę oposywać " bo koń jaki jest każdy widzi".

Po prostu wszyscy - jeszcze raz powtarzam - wszyscy obecnie rządzący pokazali czym są: kolonialnymi "elitami" których metropolia może lać po pyskach i pluć prosto w oczy a oni przyjmą to wszysto z pokorą w imię zachowania "władzy".

Kociarz - bo koty nie kłamią