Utracona rocznica?

Obrazek użytkownika Andrzej 101
Blog

Od roku 1717 (Sejm Niemy), kiedy to I Rzeczypospolita stała się de facto rosyjskim protektoratem, w naszej historii jedynie czas istnienia II Rzeczypospolitej był bez wątpienia okresem Polski jako państwa niepodległego i suwerennego. Wprawdzie i wtedy mocarstwa zachodnie narzucały nam rozwiązania dotyczące kształtu niektórych granic, czy przeprowadzania plebiscytów. Jednak władze II RP nie wszystkie te decyzje przyjmowały z potulną aprobatą. W sprawach wewnętrznych były natomiast całkowicie suwerenne.
II Rzeczypospolitą krytykowano z różnych pozycji i za wiele jej grzechów. Zwłaszcza o narastającą po zamachu majowym dyktaturę i haniebną Berezę Kartuską.
No cóż. Wzięta w kleszcze przez wrogie jej Niemcy i Rosję, destabilizowana mniejszościami narodowymi (Żydzi, Niemcy, Ukraińcy), osłabiana gospodarczo „wojną celną” – i tak nie wypadła II RP najgorzej. W korzystniejszych warunkach zewnętrznych i wewnętrznych zapewne sama byłaby w stanie uporać się z jej bolączkami.
Przy wszystkich tych wadach i grzechach, była jednak II RP państwem suwerennym.

Okres peerelu pomijam z przyczyn oczywistych.

Czy utworzona III RP była i jest nadal państwem suwerennym?
Już w samej nazwie RP (pomijając liczebniki) istnieje subtelna ale istotna różnica!
Zarówno I jak i II RP nazywały same siebie „RzeczYpospolitą”. III nazywa się Rzeczpospolitą – bez "Y". Dokładnie tak, jak w czasach prl - (Polska) rzeczpospolita (ludowa).
Nadto... Oficjalnie to sejm kontraktowy przegłosował nową nazwę i godło, ogłaszając wprowadzenie ich z dniem 31.12.89. Jednakże za narodziny III RP uważane są też często początek lub koniec „okrągłego stołu”, kontraktowe wybory, czy utworzenie rządu „grubej krechy”. Niektórzy za jej początek przyjmują dopiero pierwsze niekontraktowe wybory do sejmu i senatu w 1991 roku. Trudno więc nawet ustalić, kiedy III RP się narodziła.
Choć nie ulega wątpliwości, że jej ojcami duchowymi, chrzestnymi i akuszerami byli naczelni bandyci schyłkowego peerelu, Jaruzelski i Kiszczak. Spłodzona podczas tajnych narad w Magdalence jest III RP jej bękartem.

Od momentu podpisania traktatu lizbońskiego III RP napewno nie jest już państwem suwerennym. Wcześniej pozornie tak. Ale tylko pozornie. Od samego zarania III RP duża część „elit”, ale i ludek, tropicznie zapatrzone były w w Zachód, USA i NATO, wyczekując od nich wzięcia nas pod ich opiekuńcze skrzydła. Tamci zrobili to ochoczo. Wpadliśmy w ich szpony. Głosy rozsądku i sprzeciwu były zakrzykiwane.
Nawet przed podpisaniem traktatu nie była już Polska państwem suwerennym.
Politycznie ustawy z Brukseli były dla Polski obowiązujące.
Prawodawstwo musieliśmy podporządkować prawodawstwu unijnemu.
Gospodarczo unia narzucała nam i narzuca nadal, komu i za ile mamy sprzedać to czy tamto. Zabraniała i zabrania nam ratować własny przemysł.
Militarnie wojsko (armijka) podlegało i podlega prezydentowi, ale i dowództwu NATO.
(Ciekawe, czy dojdzie do wojenki domowej, gdy prezydent wyda inne rozkazy niż NATO?)
A kiedy narzucą nam „euro” zamiast złotówki, to i tę iluzoryczną niezależność utracimy. Przy wrzaskliwej medialnej wrzawie, że wszystko to jest naturalnie dla naszego dobra.
Traktat lizboński jedynie postawił kropkę nad „i”. Staliśmy się prowincją euromolocha.

W zasadzie od momentu podpisania traktatu prezydenta RP powinno się przemianować na "gubernatora". Nie jest już on bowiem głową suwerennego państwa, a jego „rządcą” z ramienia Brukseli.
Zaklinanie rzeczywistości przez gubernatora Kaczyńskiego u górali w Nowym Sączu, że nadal jesteśmy suwerennym państwem, wypadło żałośnie. Mnie osobiście przypominało to zaklęcia kolejnych I sekretarzy o suwerenności prl - wtedy w braterskim sojuszu z ZSRR, dzisiaj w przynależności do unii.

Czy wobec tego świętowanie odzyskania niepodległości (której faktycznie nie mamy) ma sens?
Naturalnie tak! I to dokładnie taki sam sens, jaki przyświecał ich nieoficjalnym, czy wręcz nielegalnym obchodom podczas okupacji. Najpierw brunatnej, później czerwonej.
Ku pamięci i pokrzepieniu serc!
Z nadzieją, że kiedyś ją ponownie odzyskamy!

Brak głosów