II "amnestia" 67 lat temu.

Obrazek użytkownika lengyel
Historia
Ustawa o amnestii

22 lutego 1947 roku miała miejsce tzw. II "amnestia", uchwalona tego dnia przed Sejm Ustawodawczy. Była ona skierowana do żołnierzy i działaczy polskiego podziemia antykomunistycznego. W rzeczywistości miała ona na celu jego likwidację. Obietnic amnestyjnych nie dotrzymano.

Tego dnia, w "Polsce Zbrojnej", ukazał się artykuł zatytułowany "Chcemy przyspieszyć proces rozkładu reakcji", którego fragmenty pozwolę sobie tutaj przytoczyć:

Wypowiadamy się za amnestią dziś, gdy ujawniła się cała bezpodstawność reakcyjnych koncepcji o trzeciej wojnie, o tymczasowości naszego reżimu, o rzekomej sowietyzacji - dziś, gdy wszystko to powoduje rozkład podziemia oraz opamiętanie się szczególnie tych, którzy traktowali ruch podziemny jako ruch polityczny, a spostrzegli się teraz, że w międzyczasie ruch ten uległ zwyrodnieniu i przekształcił się w bezcelowy, okrywający hańbą imię Polski - ruch bandycko-szpiegowski. Wypowiadamy się za amnestią dziś, bo zwycięstwo demokracji 19 stycznia przekreśliło nadzieje podziemia na dojście do władzu poprzez zwycięstwo wyborcze PSL-u, w związku z czym wzmogły się w obozie reakcji nastroje depresji i beznadziejności.
Nowa sytuacja wyborcza i rozkład w obozie reakcji i tak musiałyby doprowadzić do wygaśnięcia działalności band, my chcemy jednak ten proces przyspieszyć. [...] Wypowiadamy się za amnestią, bo w obecnej sytuacji nie wzmocni ona reakcji podziemniej, a przyczyni się do jej rozkładu.

Ustawa weszła w życie 25 lutego, a amnestia miała trwać 2 miesiące. Amnestia objęła łącznie 76 774 osoby, czyli ponad dwukrotnie więcej, niż miało to miejsce w 1945. Każda osoba, która chciała skorzystać z amnestii musiała oddać broń, wypełnić szczegółowy formularz, w którym musiano podać pseudonim, imię i nazwisko, adres, stopień, przynależność do oddziału; imię, nazwisko, pseudonim i adres dowódcy. W ten sposób władze komunistyczne mogły szybciej odnaleźć tych, którzy się nie ujawnili. Uważa się, że po ostatecznym terminie amnestii w podziemiu zostało nie więcej niż dwa tysiące partyzantów.

(całość Ustawy o amnestii tutaj: 
]]>http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-22-lutego-1947-r-o-amnestii/]]>)
 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

Informacja o tym że w podziemiu zostało nie więcej niż dwa tysiące partyzantów, wydaje się mocno zaniżona. Konieczność podania oprócz nazwiska i stopnia wojskowego takich informacji jak nazwa oddziału; pseudonim i adres dowódcy była sprzeczna z przysięgą.
W mojej rodzinie jako członkowie AK sowieckim pachołkom znani byli tylko dwaj stryjowie, zostali oni wzięci do niewoli po operacji "Ostra Brama”. Ponieważ  też odmówili podawania ww. danych i nie zgodzili się na wcielenie do komunistycznego „ludowego wojska polskiego" trafili oni do łagrów -  jeden w Kałudze a drugi w Stalinogorsku.

Dopiero po roku 1989 do mojego ojca dotarli koledzy z oddziału, którzy w ramach organizowanej samopomocy, pomogli mu uzyskać papiery kombatanckie bez podawania ww. danych.

Przysięga obowiązuje do tej pory.

Vote up!
14
Vote down!
-3
#418378

amnesti choc pozniej juz po amnesti nie jeden zostal kolaborantem UBeckim i wydawal tych co nie uwierzyli w intencje zaborcy kacapskiego

i nie zlozyli broni zostajac dalej w armi podziemnej.

Nie podoba mi sie slowo partyzantka!!

W Polsce byla  byla armia podziemna czy ruch oporu w skald ktorego byly oddzialy lesne,slowo partyzanci bardziej mi sie kojarzy z Al ,BCH ruskie i zydowskie partyzany wspierane przez moskali.

Tak ze moze  w odzdialach lesnych pozostalo okolo 2 tysiecy, ale armia podziemna, walczaca z kacapskim okupantem byla co najmniej 10X wieksza, o czym swiadcza

ofiary zakatowane  w UBeckicj i NKWDowskich mordowniach, a szacuje sie ze do 68 roku zamordowano 200tys.  Polakow.

Co do broni to w wiekszosci bron zostala ukryta i do tej pory ta bron jest,uwazam ze liczba  nie zarejestrowanej broni zdolnej do uzycia to okolo 500tys.

jakjis znawca sie wypowiadal ze moze byc okolo 1 miliona, ale wedlug mnie jest to zawyzona nieco suma.

Vote up!
7
Vote down!
-3
#418391

Pełna zgoda - słowo "partyzanci" trochę nie na miejscu. Ale, fakt faktem, Państwo Podziemne po II "amnestii" utraciło swoją siłę napędową, przez co jako takie przestało istnieć. Pozostały oddziały walczące do samego końca i pamięć o nich trzeba pielęgnować.

A co do liczb - wg oficjalnych danych opublikowanych przez UB "partyzantów" było około 250 i byli oni skupieni w 52 oddziałach. Także trudno oceniać, ilu "leśnych" nadal toczyło walkę z okupantem.

Polecam jeszcze artykuł IPNu dot. przebiegu obu "amnestii" w Wielkopolsce. (http://ipn.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0013/65110/1-27780.pdf)

 

Pozdrawiam ciepło!

Vote up!
5
Vote down!
-4

Nie odwracaj się za siebie, bo się przewrócisz!

#418395

należy podchodzić bardzo ostrożnie.
Przykład chyba najbardziej kuriozalny-określanie oddziału "Ognia", mianem "bandy NSZ".
A z NSZ, poza kontaktami z oddziałami "Salwy"(pogranicze bocheńskiego i myślenickiego) i "Sztubaka"(żywiecczyzna) "Ogień" miał niewiele wspólnego.

Vote up!
6
Vote down!
-5
#418396

W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Marii Panny Królowej Korony Polskiej, kładę swe ręce na ten święty Krzyż, znak męki i Zbawienia. Przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczpospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił, aż do ofiary mego życia.
Prezydentowi Rzeczypospolitej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy dochowam niezłomnie cokolwiek by mnie spotkać miało.

Vote up!
4
Vote down!
-3
#418445

Kończący życie w dołach piwnic
To jest przestroga bardzo cenna
Obecnie niestety niezmienna
Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
-4

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#418404