Prezydent

Obrazek użytkownika Marek Baterowicz
Kultura

Piękną lekcją polskości jest film „Prezydent” , reżyserii Joanny Lichockiej i Jarosława Rybickiego. Jego bohaterem jest oczywiście Lech Kaczyński, opluwany przez tuby PO-michnikowskie za to, że konsekwentnie dbał o interes Polski. Był mężem stanu wielkiego formatu, a jednym z założeń jego programu była prawda o Katyniu pojmowana jako fundament III RP. Nie obawiał się też formułować roszczeń pod adresem Rosji, a podczas uroczystości na Westerplatte wygarnął publicznie Putinowi, że nie można stawiać na równi wymordowania tysięcy naszych oficerów a epidemii tyfusu wśród rosyjskich jeńców. Mimika twarzy Putina ilustruje jak trudno było mu strawić tę nauczkę… „Prezydent” jest filmem dokumentalnym, opartym na kronikach z tamtych lat, a obrazy i wypowiedzi Kaczyńskiego tworzą narrację zdarzeń, które wyraźnie demonstrują jak niewygodnym politykiem był dla Putina nie tylko w kwestii katyńskiej. Dążył do utrwalenia rozpadu ex-sowieckiego układu geopolitycznego zacieśniając nasze więzi z krajami byłego imperium jak Ukraina, kraje nadbałtyckie czy Gruzja. Niektórzy widzieli w tym kontynuację polityki jagiellońskiej, sam Kaczyński wolał określać ją polityką południowo-wschodnią. Tak czy owak to w dniach inwazji na Gruzję zmobilizował pięciu prezydentów i w ich obecności wygłosił dramatyczne przemówienie w Tbilisi, przerywane aplauzem tłumu: „Polska, Polska!!”. I Lech Kaczyński zatrzymał rosyjskie czołgi. Film „Prezydent” jest dokumentem epoki, unika propagandy, ale ukazuje całą gamę putinowskich motywów, stojących za smoleńską „katastrofą” jak odegranie się za Katyń czy zemsta za interwencję w obronie Gruzji, a zwłaszcza za słowa naszego prezydenta: „..ci sąsiedzi pokazali nam twarz, którą znamy od setek lat…i sądzą, że musimy im podlegać!”

Motywy do likwidacji Lecha Kaczyńskiego i jego obozu miał też układ post-komunistyczny w Polsce, nie miejmy tu złudzeń, choćby po rozwiązaniu WSI, naszpikowanych zresztą ex-sowiecką agenturą. Wystarczy przypomnieć też ideały głoszone przez Prezydenta ( „sprawiedliwość, solidarność, uczciwość” ) albo jego mocną wypowiedź: „Polska jest własnością wszystkich obywateli, a nie własnością biznesmenów różnego rodzaju…a z ich wpływami czas skończyć!”, wypowiedź tę słyszymy z ekranu. Czy można się zatem dziwić, że i „polskim” służbom postać Lecha Kaczyńskiego bardzo nie pasowała, a podobnie włoska mafia wykonuje wyroki śmierci na idealistach walczących z korupcją. Film „Prezydent” mógłby nawet otworzyć oczy manipulatorom rozsiewającym absurdalne i nikczemne pogłoski o rzekomych motywach… bliźniaka Jarosława, który nie wsiadł do samolotu, aby pozbyć się brata! Nie miał on przecież środków do wywołania mgły! A wszystkie motywy niedwuznacznie wskazują na jakże prawdopodobną winę służb spoza Bugu oraz postkomunistycznego układu w III RP. Film jest doskonałą prezentacją tych motywów, ukazując zarazem jak wielkim patriotą był Lech Kaczyński, wizjoner Polski silnej, oczyszczonej i będącej wspólnym dobrem narodu.

www.marszpolonia.com

Brak głosów

Komentarze

Vote up!
0
Vote down!
0

http://www.nessundormablog.com

#363427