Pierwszego, jak dotąd jedynego przemarszu Rosjan, doświadczyłem w sierpniu 1968 roku w Czechosłowacji.
Jako dziecko, spędzałem wakacje u rodziny w Czechach. Dojrzewałem szybko i moja historyczno-polityczna edukacja odbywała się w przyspieszonym tempie, z godziny na godzinę, w miarę, jak sowieckie czołgi przemieszczały się w głąb "wyzwalanego" kraju.
Był to przemarsz brutalnie konkretny, marsz...