Epokowe odkrycie prokuratury

Obserwując wczorajsze męczarnie prokuratury w czasie posiedzenia komisji dotarło do mnie, że prokuratura dokonała epokowego odkrycia. Otóż stwierdziła że trotyl nie jest ładunkiem wybuchowym. To czym jest? Całe życie żyłem w przeświadczeniu, że nim jest. Moje życie legło w gruzach. Mogę również zadać to fundamentalne pytanie. Panie Premierze: Jak żyć? Jakieś dziwne wątpliwości zakradły się do mojego umysłu. Skoro trotyl nie jest ładunkiem wybuchowym to może wszystko co mnie otacza jest fikcją? Czyżby matrix był rzeczywistością? Fotel na którym siedzę, klawiatura na której piszę. Moja żona, dzieci…Naukowcy udowadniają że grając w gry komputerowe zbyt długo, możemy zatracić poczucie rzeczywistości. Ja mam wrażenie że obserwując otaczający mnie świat, zwłaszcza oglądając przekazy medialne, tracę poczucie rzeczywistości. Od dziecka wydawało mi się że w parlamencie zasiadają mędrcy. Ludzie dla których dobro ojczyzny jest najwyższą wartością. Że dziennikarze są od patrzenia władzy na ręce. Że policja jest od pilnowania porządku a sądy od wydawania sprawiedliwych wyroków… a tu… policja bije ludzi, sądy są gorsze od ulicznych bańdziorów, w parlamencie zasiadają głupcy, dziennikarze są na usługach władzy a trotyl nie jest ładunkiem wybuchowym. Mam wrażenie że mój fotel zaczyna znikać…