Jaki Pan, taki kram na Stadionie Narodowym.
Myślałem już, że po obsadzeniu stanowiska ministra sportu przez „fachową” ministrę Muchę nic mnie bardziej nie zdziwi. Tymczasem okazuje się, że ekipa Tuska ma nie tylko problem z obsadzeniem najwyższych funkcji, ale także z obsadzeniem tych niższych. To znaczy problemu z nepotyzmem może i nie mają, ale jest problem z tymi rzekomymi odpowiedzialnymi fachowcami. Trudno takich znaleźć pośród pociotków i bliższych krewnych.
Za wiele setek milionów złotych zbudowano stadion z rozsuwanym dachem. Który w założeniu przy złych warunkach pogodowych powinien być zasunięty, aby zawodnicy mogli spokojnie rozegrać spotkanie. Tak jest wszędzie na świecie, ale nie w Polsce. W Polsce od samego początku był problem z rozsuwanym dachem.
Dzisiejszy mecz Polska : Anglia został odwołany z powodu intensywnych opadów deszczu i z powodu złego stanu murawy boiska, która tak nasiąknęła wodą, że nie nadawała się do rozegrania meczu. Piłka stawała w miejscu i grzęzła w kałużach.
Winnych oczywiście nie ma. Jakaś młoda siksa (może siostra minister Muchy?) wytłumaczyła redaktorowi z TVP, że trudno było przewidzieć, że będzie padał deszcz! Ponadto powiedziała, że dachu nie zasunięto, ponieważ, gdy pytano wcześniej obie drużyny, to wyraziły chęć grania przy odsuniętym dachu.
Chyba tylko jakiś przytomny „mózgowiec” zapomniał zadać podstawowego pytania, czy podczas rzęsistego a nawet ulewnego deszczu zawodnicy także chcą grać przy odsuniętym dachu?
Wszędzie na świecie takie pytania wydają się być zbędne, skoro pada deszcz i wiele tysięcy kibiców kupiło bilety i specjalnie przyjechało nawet z odległych miejsc, aby ten mecz obejrzeć. Wszędzie takie pytania są zbędne, tylko nie w Polsce.
Tu przypomina mi się scena, kiedy zdawałem na prawo jazdy. Pewna wytapirowana i wyperfumowana blondynka otrzymała od egzaminatora pytanie: Czy w tunelu można zawracać? Odpowiedziała, że bezwzględnie nie. W tym momencie egzaminator zadał jej dodatkowe pytanie, które brzmiało: A czy można zawracać, gdy w tunelu jest zapalone światło? Tego oczywiście nie było, ani w kodeksie ruchu drogowego, ani w żadnych opracowaniach. Paniusia (także młoda siksa), rozpłakała się nie wiedząc, jaka jest prawidłowa odpowiedź.
Otóż wydaje mi się, że dzisiaj nikt nie zadał „fachowcowi” od zasuwania i rozsuwania dachu fundamentalnego pytania o to, czy zawodnicy chcą grać przy otwartym dachu także podczas ulewnego deszczu.
Proponuję, aby ministra Mucha przygotowała odpowiednie wytyczne. Ma nawet szansę zapunktować u swojego pryncypała (z naciskiem na pała) jakąś inicjatywą ustawodawczą - bo to Polska właśnie!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2270 odsłon
Komentarze
Ten stadion nie powinien zostać
16 Października, 2012 - 23:39
dopuszczony do użytkowania! Najpierw schody, potem problemy z łącznością i warunkami p-poż,, potem jeszcze zawalony tunel, a teraz to...
M-)