Kogoś tu poniosło

Nie bez pewnej satysfakcji odkryłem, że jeden z moich wpisów doczekał się polemiki. Przede wszystkim nurtuje mnie pytanie: czy szanowny bloger Bicz w ogóle zadał sobie trud przeczytania książki, na której temat zabiera głos? Odnoszę bowiem wrażenie, że bloger Bicz należy do tej kategorii krzykaczy, której wystarczy echo informacji, żeby podnosić larum. Wypadałoby jednak sięgnąć do źródła, nieprawdaż?

"Zdoła" nosząca przydomek "powieść do bakania" faktycznie opowiada o narkotykowym podziemiu, ale stwierdzenie, że przez to uszczerbek na honorze ponoszą jacykolwiek powstańcy, tudzież partyzanci, to absurd. To prawie tak, jakby twierdzić, że młoda Kwaśniewska nazywająca byłego prezydenta "ojcem" uwłacza godności Ojca Świętego. Bloger Bicz chyba za bardzo przejął się swoją misją ratowania Polski przed urojonymi zagrożeniami.