Skąd się biorą „kryminaliści” ?
6 miesięcy bezwzględnego więzienia za … naubliżanie bratowej !
Pan Piotr Kasprzak ( imię i nazwisko podaję za jego zgodą ), mieszkaniec Pilawy, utrzymuje, że został okradziony ze swojej własności w postaci pasa działki na skutek działań Urzędu Gminy w Pilawie oraz jest gnębiony przez urzędniczą procedurę i nierzetelność pobliskich sądów, gdzie – jak twierdzi – „wszyscy się znają”.
Jak informuje p. Piotr, Urząd Gminy w Pilawie zabrał pas ziemi o powierzchni 253 m2 na drogę dojazdową do cmentarza. Właścicielem działki był wtedy jego dziadek Stanisław Kasprzak. Pan Piotr nie uzyskał żadnego odszkodowania za zabrany pas ziemi, a po kilku latach gmina uznała, że pas ziemi stanowi jej własność.
Pan Piotr przedsięwziął środki prawne i wniósł pozew do Sądu Okręgowego w Siedlcach o bezumowne korzystanie z jego własności. Do rozstrzygnięcia sprawy jednak nie doszło, z uwagi na fakt, iż ojciec p. Piotra będąc w ciężkiej chorobie dokonał aktu darowizny pozostałej ziemi na rzecz brata i bratowej p. Piotra.
Piotr Kasprzak opowiada, że w czasach gdy ziemi miała wartość 50 groszy za metr kwadratowy, i wymagała nieustannej pracy nikt się nieruchomością nie interesował. Nikt nie interesował się domem i budynkami, które przez cały czas pochłaniały duże zasoby pracy własnej i pieniędzy. Powyższa sytuacja zmieniła się gdy ziemia nabrała wartości ok.100zł /m 2, a w chwili obecnej 200zł/m2.
„W tym samym czasie dzieci brata porosły, pozakładały własne rodziny i potrzebna była dla nich ,,przestrzeń życiowa‘’, dlatego został sporządzony akt notarialny w podejrzanych okolicznościach” – argumentuje Piotr Kasprzak.
Pan Piotr niejednokrotnie podejmował próby odzyskania nieruchomości na drodze sądowej. Niestety, próby te przyniosły efekty przeciwne od oczekiwanych.
Pan Piotr twierdzi, iż był napadany w domu w Pilawie, kilkakrotnie pobity przez rodzinę, na co – jak twierdzi – ma dowody ( nagrania audio ), całkowicie ignorowane przez organy ścigania.
„Policja z zemsty za wcześniejsze skargi na ich pracę nie interweniowała, zastraszała mnie, odmawiała interwencji, fałszowała opisy zdarzeń, nie przyjmowała zgłoszeń o przestępstwa skierowane w moją osobę” – mówi p. Piotr.
Z kolei p. Piotrowi zarzucano groźby karalne kierowane wobec rodziny – te sprawy organy ścigania kierowały do sądów bez zastrzeżeń.
p. Piotr zarzuca sądowi uchybienia w prowadzonych postępowaniach oraz nierzetelność i stronniczość. Utrzymuje on, że wytaczano mu różne sprawy w ty samym sadzie, nie protokołowano zeznań i nie przesłuchiwano jego świadków oraz cały czas karano go grzywnami za „obrazę sądu”, co miało na celu odstąpienie od pisania skarg na działania prokuratorsko-sądowe.
W końcu p. Piotrowi puściły nerwy - ponoć naubliżał bratowej. Otrzymał wyrok 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Obecnie czeka na apelację…
Jeśli Sąd Okręgowy w Siedlcach utrzyma wyrok w mocy, nasz system sprawiedliwości „wyprodukuje” kolejnego „kryminalistę po odsiadce”…
Maciej Lisowski
Dyrektor Fundacji LEX NOSTRA
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1123 odsłony
Komentarze
W czasach kiedy kontynuacja PRL-u trwa
2 Sierpnia, 2012 - 10:25
Nie powinno dziwić i o pomstę woła
Gdy ktoś ma cierpliwość może jeszcze cierpieć
Komu jej brak powinien dochodzić sierpem
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
i takie są nasze "sądy"
2 Sierpnia, 2012 - 10:48
gość z drogi
wstyd i strach,wystarczy "zlecenie obrażonej ciotki i JUZ mamy kryminalistę,a afery hazardowej i tak nie było....:(
smutne dziesięć....
gość z drogi