Studium obłędu, na marginesie książki Piotra Zychowicza, cz. 2

Obrazek użytkownika pomniksmolensk
Blog

Lans na idei prawicowej?, Gość we własnym kraju, Szumsk na Wołyniu - w kościele odbudowanym z gruzów, Satyra polityczna - Nowy prymas

Studium obłędu, na marginesie książki Piotra Zychowicza, cz. 2:

http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=4021

Lans na idei prawicowej?:

http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=4019

Gość we własnym kraju:

http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=4020

Wycieczka na Ukrainę, cz.3. - Kamieniec Podolski i Chocim:

http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=4016

Szumsk na Wołyniu - w kościele odbudowanym z gruzów:

http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=4022

Satyra polityczna - 27. 08. 2013. Nowy prymas:

http://www.pomniksmolensk.pl/viewpage.php?page_id=86

Znalezione w sieci - materiały z sieci warte przeczytania
- aktualności - 27. 08. 2013:

http://www.pomniksmolensk.pl/viewpage.php?page_id=85

Zapisy wideo - materiały z sieci warte obejrzenia - 27.08. 2013. Polski Punkt Widzenia - Janusz Wojciechowski, Bronisław Wildstein o Żołnierzach Wyklętych i Baumanie :

http://www.pomniksmolensk.pl/viewpage.php?page_id=84

Kartka z kalendarza - 27.08.2013:

http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=4023

Zapraszamy!

Brak głosów

Komentarze

Kolejna część recenzji Piotra Zychowicza omawiająca jego książkę "Obłęd" - dalsza ocena i podsumowanie całości

notka Artura - jest to ważny tekst o pryncypiach, ideowy manifest, który każdy piszący w internecie powinien przeczytać, ale nie tylko, każdy wypowiadający się, a pretendujący do miana osoby o prawicowych poglądach,

opis podróży autokarem przez Polskę autorstwa Zuzanny

i dalsza relacja Józefa Wieczorka z podróży przez Ukrainę

a poza tym - rewelacyjna satyra Vitka :)

Vote up!
0
Vote down!
-1

Kazia

#377838

Kaziu, w recenzji Zychowicza konieczna korekta dot. strat w bitwie o Monte Cassino. Wysłałem priv. na @pomniksmolensk.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-1
#377839

dziękuję za informację :)
pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-1

Kazia

#377846

 

krytyka książki Zychowicza, która jest oparta na źródłach (np.Norman Davies) i przeprowadzona jak krytyka pracy historycznej, zaś na końcu zawiera wyjaśnienie, że książka Zychowicza jest beletrystyką. Trudno o lepsza manipulacje. Nikt nie przypomina, że pojęcia obłęd w stosunku do PW użył przed laty śp.prof Paweł Wieczorkiewicz, na którego tezach cala ta książka jest oparta. Podobnie z oceną bitwy pod Monte Cassino, która była sukcesem propagandowym tylko na użytek wewnętrzny czy z ocena postaci Okulickiego.

Jest to zrozumiałe, bo z tezami prof. Wieczorkiewicza trudniej byłoby dyskutować.

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
-1

cui bono

#377845

Dziękuję, cieszę się że Ci się podoba. Też uważam że Zychowicz nie powinien stawiać tez, których nie prawdziwości nie popiera żadnymi dowodami, to nadużycie. Zwłaszcza zarzut jaki postawił gen. L. Okulickiemu jest haniebny bowiem wysuwa sugestię, którą nie opiera na żadnym źródle, a jedynie na osobistych domniemaniach. Na usprawiedliwienie autor w jednym z wywiadów informuje że książka jaką napisał nie jest pozycją naukową. Ale za taka jest uważana i wprowadza w obieg szkodliwe i niesprawiedliwe opinie.
Uważam ponadto, że nie można traktować tez prof. Wieczorkiewicza czy ocen Cata-Mackiewicza albo Wańkowicza jako jedynie słusznych i podlegających krytyce. Są one subiektywnymi osądami często niepopartymi żadnymi materiałami źródłowymi. I jeszcze mieszanie w książce własnych animozji do poszczególnych postaci historycznych z relacją zdarzeń historycznych. Tego żaden historyk nie powinien robić. Tak sądzę.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
-1

Kazia

#377847

Dobry człowieku, dla historyka książka innego historyka nie jest źródłem, ale literaturą przedmiotu. Książka Zychowicza nie jest więc oparta na źródłach - a tym bardziej na ich samodzielnym badaniu przez autora - a na literaturze te źródła cytującej i interpretującej.

Z tezami profesora Wieczorkiewicza można dyskutować z równym powodzeniem, jak z tezami jakiegokolwiek innego historyka. Nie słyszałem, żeby Wieczorkiewicz został kanonizowany lub beatyfikowany, ani o tym, że obowiązuje dogmat o nieomylności Wieczorkiewicza. Chyba, że obowiązuje on wyznawców.

Z tezami @synteticusa dyskutować nie warto.

Vote up!
1
Vote down!
0
#377848

też uważam,że "z tezami profesora Wieczorkiewicza można dyskutować z równym powodzeniem, jak z tezami jakiegokolwiek innego historyka", ale z kolei co do zdania "z tezami @synteticusa dyskutować nie warto" nie wiem czy nie postawiłeś go na wyrost... chyba chodzi Ci o to, że podzielasz ogólną opinię Synteticusa o książce Zychowicza, że nie jest to opracowanie historyczne a beletrystyka. Bo ja z kolei sądzę, ze dyskutować należy z każdym, kto przejawia dobrą wolę i nie zamyka się na argumenty.

Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazia

#377849

Droga Kaziu, zechciej przeczytać jeszcze raz komentarz @synteticusa. Nazywa on wprost przedstawioną krytykę książki Zychowicza manipulacją.

Moim skromnym zdaniem książka Zychowicza jest - w sensie gatunkowym - paszkwilem. Paszkwil to też beletrystyka ;-).

Nie mam nic przeciwko temu, abyś dyskutowała z kim chcesz. Natomiast pozwolę sobie zauważyć, że Twoje końcowe stwierdzenie to wishfull thinking ;-).

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#377850

owszem książka Zychowicza to paszkwil, każdy może nazwać jej krytykę manipulacją jednak jeśli nie przedstawi na to dowodów a przyjmuje kontrargumenty zawierające rzetelne materiały źródłowe zatem nie można skreślać kogoś takiego jako dyskutanta.
A co do mojego końcowego stwierdzenia, które jest jak to określiłeś "myśleniem życzeniowym" pozwolisz, że pozostawiam to bez komentarza.
Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazia

#377853

 Byłem wczoraj w empiku. Całe czoło regału zajmuje Obłęd 44, widziałem też tę "książkę" w koszykach kupujących. Jeżeli kupuje TO ktoś, kto ma pojęcie o historii Powstania, może być - ewentualnie nabija portfel Zychowiczowi. Obawiam się jednak, że tę szkodliwą dla polskiej historii najnowszej pozycję kupują (z powodu reklamy i promocji w mendiach) raczej mało uświadomione lemingi, którzy całą wiedzę o Powstaniu nabędą z "książki" Zychowicza. I to jest groźne. Ja wolałbym dowiedzieć się natomiast, jaki cel miał Zychowicz pisząc ten paszkwil (jak go słusznie nazwałeś) i kto mu go nadał. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#377869

Z tezami profesora Wieczorkiewicza można dyskutować z równym powodzeniem, jak z tezami jakiegokolwiek innego historyka.

Czy mi się wydaje, czy prof. Wieczorkiewicz tylko w tym wywiadzie "Obłąkana koncepcja Powstania" przedstawił swoje tezy o PW? http://www.powstanie.pl/index.php?ktory=21

Jeżeli tak, to Zychowicz w swojej beletrystyce nie posunął się nawet o milimetr tylko przepisał słowo w słowo z tego wywiadu. Tylko to co u Wieczorkiewicza mieści się na 2 szpaltach gazety u niego rozrosło się do 512 stron książki.

Mam pytanie do Kazi (nie wiem czy książkę Zychowicza przeczytam), czy jest w tej książce jakaś samodzielna teza p. Zychowicza czy są to tylko omówione tezy prof. Wieczorkiewicza?

Vote up!
0
Vote down!
0
#377859

Relacje "mistrz-uczeń" często bywają karykaturalne. Nie tylko w tym układzie personalnym.

Vote up!
0
Vote down!
0
#377860

z książki Zychowicza wnioskuję, że powtarza on jedynie tezy prof. Wieczorkiewicza, które dodatkowo ubogaca swoją fantazją. Gdzieś czytałam że p. Zychowicz był studentem prof. Wieczorkiewicza, co wiele tłumaczy. Z tezami prof. Wieczorkiewicza trzeba i należy dyskutować, już choćby ze zdaniem że powstańcy byli krytyczni wobec powstania, że je źel oceniali. To nadużycie, bo nawet w mojej rodzinie miałam powstańców warszawskich i oni nigdy nie uważali że powstanie wybuchło niepotrzebnie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazia

#377861

Na relację mistrz - uczeń trzeba sobie zasłużyć. To działa w obie strony. O ile nie mam wątpliwości kto tutaj był mistrzem to mam poważne wątpliwości co do ucznia. Uczeń to nie jest słuchacz wykładów, ani student zaliczający przedmiot. To jest pewnego rodzaju współzawodnictwo w zawodzie i nigdy żaden mistrz nie przyjmie do swojego cechu zwykłego epigona bo to nie jest ani twórcze, ani zdrowe.

Jak w każdym cechu trzeba "wybić się na niepodległość". Można oczywiście zostać naśladowcą lub popularyzatorem czyjejś twórczości. Ale wtedy takie utwory trzeba odpowiednio traktować - jako wtórne.

PS. Bardzo dobry tekst o prof. Pawle Wieczorkiewiczu napisał Sławomir Cenckiewicz. http://rebelya.pl/post/1292/jak-szawe-sta-sie-pawem-sawomir-cenckiewicz-o-p

Vote up!
0
Vote down!
0
#377865

Tekst Cenckiewicza istotnie ciekawy, ale dość pobieżnie i ulgowo traktujący etap "Szawła". Zacytowana opinia Wieczorkiewicza o tygodniku "Tu i Teraz" oraz Kożniewskim wręcz humorystyczna. Mógłbym długo, ale nie mam ochoty.

PS. Epigoństwo mieści się doskonale w "karykaturalnych stosunkach mistrza i ucznia" ;-)))!

Vote up!
0
Vote down!
0
#377872

Mi z kolei przypadł do gustu fragment o przebiegu posiedzenia Rady Naukowej Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego 4 marca 2009 r. Szczególnie "miękkie metody" prof. Marcina Kuli :)

Wyobrażam sobie, że tak samo wyglądała nasiadówka PAN, gdy wyrzucali prof. Krzysztofa Jasiewicza.

Vote up!
0
Vote down!
0
#377875

Rady IH UW bywały w ogóle dość humorystyczne, że użyję eufemizmu ;-). Równie ciekawy był swojego czasu "sąd" nad prof. Tomaszem Wituchem, który był nawet wiceprzewodniczącym RN IH UW, ale miał to nieszczęście, że napisał książkę o studentach wydziału... ;-)))!

Vote up!
0
Vote down!
0
#377876

pod cytowanym artykulem Davisa ( odnosnie obledu 44 )
jest bardzo kapitalny komentarz cyklisty:

" ~cyklista [2012-08-02 05:44]

Przyznam się, choć wiem, ze zaraz jakis głupek wyśmieje mnie za sentymentalizm: zapalam Światła Powstańcom nie tylko owego 1 Sierpnia, ale - codziennie przez ...62 sierpniowo-wrześniowych dni. I nocy. Gdziekolwiek jestem. Jak jestem w Wwie - jeżdżę rowerem po mieście i stawiam Światła. Często w Miejscach Pamięci. Przeważnie - tych mniej eksponowanych, lokalnych, bo wiem, że główne "ołtarze" będą i tak zabezpieczone. Ale równie dobrze po prostu - na chodniku, pod drzewem, na trawniku, bo wiem, że każdy metr i piędź ziemi w Warszawie jest przesiąknięta Ich krwią, Nimi Samymi. Przeważnie jeżdżę wieczorami, a nawet nocą ( chlodniej!) i , w pewnym sensie, to są ...najlepsze dnie ( i noce) mojego lata. Tak, to jest moja Msza. Mój Woodstock. Wiem, brzmi pretensjonalnie, ale pretensjonalne juz w realu - nie jest. Jest...o c z y s z c z a j ą c e. Jak zażywanie kapieli w nieskazitelnie czystej, krystalicznej, błękitno-turkusowo- głębokiej wodzie. To przez ten wlasnie chyba błękit w tamtych dziewczynach i chłopakach.? Tyle istnień, emocji, nadziei, najczystszego ludzkiego piękna, odwagi,, dumy, męstwa, marzeń naiwnych może lecz ...czy Aniołowie mogą być nienaiwni? (ci co przestali być - zostali strąceni...), tyle zawieszonych w powietrzu - n i e d o k o ń c z o n y c h, przerwanych bytów, niespełnionych miłości, niezawartych małżeństw, rodzicielstw - nieprzeżytych lat, zim i jesieni , nieodtanczonych godów i niezebranych żniw, a wszystko rzucone we wspólny Święty Ogień. Gdzies to pod brukiem i asfaltem Warszawy, pomiedzy odbudowanymi domami , na skarpach wiślanych - wszystko JEST Gdy zapalam Światła (moga byc najmniejsze, np. tealighty) - czuję, że robie coś małego, ale b waznego dla tego Ognia. Czuję, że robie coś ważnego dla siebie samego. Dla moich Dzieci, które kiedyś, gdy przyjdą, tez bedą , mam nadzieje, jeżdzić po Warszawie rowerem (lub gdziekolwiek indziej , gdzie beda spędzać swe wakacje) i będą zapalać przez 62 dni i nocy, w sierpniu i szkolnym już wrześniu - małe Światełka"

Vote up!
0
Vote down!
0
#377854

Dziękuję za ten wpis. Też uważam że jest kapitalny.
pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazia

#377858

 tego "cyklistę" rozpropagować, bo działa szlachetnie ze wszech miar. Pozdrawiam i dziękuję.

Vote up!
0
Vote down!
0
#377870

Też tak uważam, każdy z nas powinien to przekazać znajomym dalej. Jeśli znajomi nie mają komputera, to wydrukować i dać do przeczytania (z powołaniem się oczywiście) albo przeczytać im z komputera.

Vote up!
0
Vote down!
0
#377906