„Obecna władza przekonała, że z konstytucją się nie liczy” - kwietniowe refleksje ks. Stanisława Małkowskiego cz. 4

Obrazek użytkownika pomniksmolensk
Blog

„Obecna władza przekonała, że z konstytucją się nie liczy” - kwietniowe refleksje ks. Stanisława Małkowskiego cz. 4:

]]>http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=5117]]>

3 Maja w Wilnie przy sercu Marszałka - w obiektywie Jerzego Dąbrowskiego:

]]>http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=5120]]>

Prawda - Godność - Tożsamość, referat mec. Marii Szonert Binienda:

]]>http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=5114]]>

Ossala: Smoleńsk - dokąd prowadzą te wszystkie drogi?

]]>http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=5122]]>

Kalejdoskop: Dylematy wyborcze:

]]>http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=5119]]>

3 Majowe migawki z Krakowa - 3 Maja na Wawelu - 3 Maja w Patriotycznym Parku Jordana (A.D. 2014):

]]>http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=5121]]>

Nasze Radio Logos: 

]]>http://www.pomniksmolensk.pl/viewpage.php?page_id=324]]>

Ponadto stałe wątki - nowa satyra Vitka, przegląd prasy, kalendarium wydarzeń i zapisy wideo.

Polubcie nas na Facebooku! Pozdrawiamy - redakcja portalu

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)

Komentarze

Już raz ksiądz Małkowski był na liście tych, których miano skrytobójczo zgładzić. Komunistyczne władze nie chciały dłużej tolerować niepokornego kapłana. Dla współczesnego demototalitaryzmu duchowny także okazuje się bardzo niewygodny. Dlaczego? Bo modli się i mówi prawdę.

 

Bohaterski kapelan „Solidarności” jest duchownym bezkompromisowym. Taka postawa jest niemożliwa do przyjęcia przez unurzany w dialogu demoliberalny świat. Zakres tolerancji zawodowych stróżów tolerancji jest bardzo mały, można rzec znikomy. Kapłańska modlitwa zdecydowanie poza niego wykracza. Ks. Małkowski boleśnie się o tym przekonał.

 

Najpierw była modlitwa, prosty egzorcyzm, który może odmawiać każdy kapłan. Ks. Małkowski odmówił ją na Krakowskim Przedmieściu. Na jej odmówienie duchowny nie potrzebował niczyjej zgody, tym bardziej żadnego pozwoleństwa ze strony „Wyborczej”. Modlitwa pochodzi z 1886 roku, z czasów pontyfikatu papieża Leona XII. Ks. Małkowski odmawiał ją od pewnego już czasu na zakończenie marszu z katedry św. Jana na Krakowskie Przedmieście przed Pałac Namiestnikowski.Tym razem jednak cierpliwość demoliberalnego lewiatana się wyczerpała.

 

Po obchodach kolejnej rocznicy katastrofy smoleńskiej na ks. Małkowskiego wylano wiadro pomyj. W atakowaniu  kapłana przodował senator PO Jan Libicki. Wezwał on władze Kościelne by… zrobiły porządek z księdzem. „Nie mnie pouczać kardynała Nycza, ale moim zdaniem – mimo wielkich zasług – pora już zrobić porządek z księdzem Małkowskim. Choćby przez nałożenie nań zakazu głoszenia kazań i odebranie mu misji kanonicznej. O to do Metropolity Warszawskiego bym apelował” – napisał na swoim blogu Libicki. Ma pan racje panie senatorze, nie panu pouczać hierarchów, ani w sprawie ks. Małkowskiego, ani w żadnej innej.

 

Znany z niezłomnej i bezkompromisowej postawy wobec komunistycznej sekty duchowny wciąż ma potężnych wrogów. Nie myślę tu o senatorze Libickim, tacy jak on przychodzą i odchodzą zdani na kaprysy demosu. O wiele bardziej niebezpieczni są, ci którzy prowadzą walkę z Kościołem w sposób systematyczny i zorganizowany. Mają swoje media i tuby propagandowe. Mądrość etapu nakazuje im powtrzymać się od fizycznego unicestwiania niepokornych duchownych takich jak ks. Małkowski. Na razie musi im wystarczyć medialny lincz. Na razie.

 

 

Łukasz Karpiel

 





 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1424311