Trzeci stopień hipokryzji

Obrazek użytkownika Budyń78
Blog
Z okazji olimpiady w Pekinie media i politycy biją rekordy w hipokryzji, choć chińskie władze nie przewidziały za to jeszcze medali. O ile mogę wytłumaczyć sobie hipokryzję postaci pokroju Sarkoziego - Chiny to duży rynek i mocny kraj, zaś Francuzi nigdy odwagą nie grzeszyli, nic nie usprawiedliwia, gdy podobne szczyty osiąga Polskie Radio. Nie wiem, jak sprawa ma się w innych programach, ale kilka razy dziennie słyszę, jak rzecz wygląda w Trójce. Najpierw pełne oburzenia doniesienia w programach informacyjnych, z których dowiadujemy się o represjach obecnych i planowanych, a także ograniczeniach praw człowieka, planowanej cenzurze wszystkich wystąpień artystycznych tudzież strachu chińskich władz przed wystąpieniami na żywo, które zaowocowało lustracją wszystkich osób, majacych w dowolnym charakterze wystąpić w Pekinie pod katem ewentualnego zagrożenia wygłoszeniem treści nieprawomyślnych. Na to Trójka ma czas o każdej pełnej godzinie. Zaś pomiędzy kolejnymi wiadomosciami radio urządza konkurs, którego nagrodą jest wyjazd na święto sportu, igrzyska w Pekinie. Oczywiście, pytania dopasowane tematycznie, z dziedzin sportu. Codziennie jeden lub dwa bilety. Już bez niepotrzebnego psucia sobie nastroju jakimiś prawami człowieka. Liczy się, jak dla naszych olimpijczyków, sport. Tak więc pojadą. Sportowcy i słuchacze Trójki. Moze nawet czasem wzburzeni tym, co usłyszeli w serwisie. Może nawet nie popierajacy gwałcenia ludzi elektrycznymi pałkami, a przynajmniej nie w swoim włąsnym odczuciu. Jednak każda odsłona konkursu Trójki tak jak każdy występ polskiego sportowca na olimpiadzie w Opekinie jest niczym innym, jak legitymizacją metod chińskich władz. O których, co jest kolejnym rekordem, większosć dowiedziała się z okazji Tybetu. Teraz wiedzą, ze chińskie władze prześladują Tybetańczyków. O tym, ze prześladują również Chińczyków pewnie nie słyszeli, a przynajmniej o prawa Chińczyków się nie dopominają, gdyż nie jest to modne. Piosenkarka Bjork zaś wywołuje skandal na koncercie w Chinach, kończąc występ wezwaniem "Obudź się Tybecie". Bo Tybet śpi. Gdy się obudzi wygra z chińską niewolą. Niewiedza czy głupota? Przypomina mi się francuski zespół punkowy, którego nazwy już nie pamiętam, pytajacy w piosence o czerwcu 1989 "Co się stało z rewolucją Mao?". Obudź się Tybecie. O samych igrzyskach wiadomo od kilku lat. Gdy zapadła decyzja o lokalizacji - nie słyszałem protestu zadnego z polityków, który kilka miesięcy temu deklarował bojkot igrzysk, teraz zaś zastanawia się już tylko, w co ubrać się na ceremonię otwarcia. Gdy zobaczymy już, którzy politycy uświetnią otwarcie swą obecnością, będziemy wiedzieć, którym nie przeszkadzają metody chińskich władz, lecz to, że nie mogą użyć ich u siebie. Co zaś kieruje dziennikarzami? Głupota? Brak skojarzenia faktów? Zobowiązania wobec sponsorów, którzy chcą wypromować się przy okazji wielkiego wydarzenia? Nie wiem, tak czy inaczej Trójka w ostatnich dniach traci odzyskane nie tak dawno moje zaufanie. I nie uratuje tego puszczanie znośniejszej muzyki pomiędzy kolejnymi aktami afirmacji chińskiego modelu praw człowieka.
Brak głosów

Komentarze

Nie chcę wypowiadać się o radiowej Trójce, bo jej nie słucham (to nie bojkot, po prostu nie da się słuchać wszystkiego ...), ale widzę wyraźnie, że Tybet stał się tematem-alibi dla politycznie poprawnych.

Nie chcesz narażać się niepoprawną krytyką antydemokratycznych zachowań Brukseli, która gwałci na chama Irlandczyków? Skrytykuj Chiny za Tybet!

Nie chcesz podpaść krajowym elitom za krytykę Niesiołowskiego, który rywalizuje z Palikotem w atakach na Prezydenta RP? Skrytykuj Chiny za Tybet!

Chcesz być cool, nie angażując się w poparcie pedałów? Nic prostszego - kup T-shirt  z napisem w obronie Tybetu.

Tybet jest najtańszym i kompletnie nieszkodliwym sposobem manifestowania intelektualnej niezależności. Kołtun, który potępia tyranię Chin w Tybecie, czuje się niczym Che Guevara albo Jacek Kuroń. A że cały ten cyrk z Tybetem nie ma żadnego związku z rzeczywistością? Nie szkodzi. Ważne jest samopoczucie kołtuna, który musi gdzieś odreagować swój męczący konformizm.

Gdybyście co tydzień czytali politycznie poprawnego  "Newsweeka", też szukalibyście odrobiny świeżego powietrza - choćby przez lufcik w WC. Bo chyba nie jest tajemnicą, że "Newsweek" pachnie Dworcem Centralnym w Warszawie. Może nawet bardziej od GW?   

 

 

Rewizor

Vote up!
0
Vote down!
0

Rewizor

#564

 Tybet jest problemem, ale mam dziwne wrażenie, ze stanowi dla Chińczyków zasłonę dymną; tzw. "obrońcy praw człowieka"- którzy w miażdżącej swej większości są skończonymi idiotami dali się złapać i wodzić za nos Tybetem, podczas gdy rzeczywistym problemem jest chiński komunizm w Pekinie.

Pogromca Smoków (i inszego czerwonego ścierwa)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pogromca Smoków

#566

1. Olimpiady są wymysłem białego człowieka i w krajach zamieszkanych przez białych ludzi powinny być organizowane. Tak więc Chiny powinny odpaść z tego powodu.

2. MKOl już trzeci raz depnął w to samo bagno, co w 1936 roku w Berlinie w 1980 w Moskwie. Polityczna poprawność jak widać robi swoje. Przed wojną nazizm był cool ze względu na eugeniczne prawodastwo, w drugiej połowie XX w. komunizm, a teraz spoko są Chiny - ze względu na multikulturalizm. I to wszystko wyjaśnia.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#573

A prawda jest taka, że gdyby któryś sportowiec posiadał kręgosłup, to by na olimpiadę do Pekinu nie pojechał. Gdyby jakieś medium kierowało się etyką, nie powinno o wynikach takich zawodów wspominać. I nie ma co usprawiedliwiać sportowców- albo są ludźmi, albo maszynkami do rywalizacji. Jeśli są ludźmi, to ich czyny są wynikiem jakiejś refleksji, analizy faktów; jadąc do Pekinu, akceptują zachowania władz chińskich, dowodzą, że ich czteroletnie treningi znaczą więcej, niż ponad pół wieku bestialstwa chińskich komunistów.

Pogromca Smoków (i inszego czerwonego ścierwa)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pogromca Smoków

#565

tzn jeden widowiskowy fragment większej całości ma skanalizować całe zainteresowanie tematem. Chcesz walczyć o prawa człowieka - masz Tybet. Chcesz ukarania kapusiów - patrz, Maleszka został potępiony.

Vote up!
0
Vote down!
0
#567

Myślę, że aby w jakikolwiek sposób pomóc Tybetowi, to najpierw należałoby pozamiatać nasze własne podwórko. Zresztą i tak nie wiem czy to by coś dało?

Vote up!
0
Vote down!
0
#570

Myślę, że ogólnie przydałoby się wielkie, ogólnoświatowe sprzątanie czerwonego ścierwa... ale to to chyba zrobią ci spod zielonej flagi i to nie ekologów mam na myśli...

Pogromca Smoków (i inszego czerwonego ścierwa)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pogromca Smoków

#572

Ja za to myślę, że zieloni czerwonych nigdy nie zwyciężą i, o ile nie powstanie jakiś wolnościowy ruch oporu w Europie, to czeka nas Orwell do 50 lat od teraz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#578

Trudnno powiedzieć... Zielonych jest coraz więcej i mają solidne zaplecze; z naszego zresztą punktu widzenia jest to wybór między dżumą a cholerą; co śmielsi  ajatollahowie  już zapowiadają zielone sztandary nad Watykanem... 

Pogromca Smoków (i inszego czerwonego ścierwa)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pogromca Smoków

#583

Ja za to myślę, że zieloni czerwonych nigdy nie zwyciężą i, o ile nie powstanie jakiś wolnościowy ruch oporu w Europie, to czeka nas Orwell do 50 lat od teraz

A ja myślę, że istnieją dwie możliwości.

1. Poprzez popieranie aborcji, antykoncepcji, eutanazji, homozwiązków nastąpi depopulacja, w wyniku której społeczeństwa zachodniej Europy nałożą sobie na szyję pętelkę. Arabowie i w ogóle muzułmanie na te wynalazki marksizmu kulturowego patrzą wrogo - o ile to nie jest określenie eufemistyczne, skoro naszą cywilizację uważają za kulturę Szatana. Nie będą ich zatem przyjmować. Europejczycy będą się sami niszczyć i pogrążać się coraz mocniej w zepsuciu, a Arabowie będą się konsolidować, tworzyć swoje ugrupowania polityczne, które w końcu przejmą władzę. A wówczas, co się stanie. Owszem będzie dalej komunizm; głęboki islamizm jest skrajnie lewicowy gospodarczo - wystarczy zobaczyć, co robili Naser, Sukarno, identycznie jak ci komuniści ateistyczni. Przy okazji ci najmocniej zepsuci i zdegenerowani zostaną wybici, to samo się stanie z homosami, wypędzeni zostaną Żydzi, a nad Sekwaną, Ebro i nad Łabą, a może i nad Tamizą i nad Tybrem, będziemy mieli kalifat. Czego Arabowie nie zrobili w VIII w., zrobią paręnaście wieków później.

2. Socjaliści rządzący Europą zachodnią w wielu krajach już od lat dwudziestych zeszłego stulecia zauważą w końcu problem arabski. Ale zamiast walczyć o poprawę obyczajów mieszkańców swoich państw, czyli delegalizować aborcję, eutanazję, utrudniać dostęp do środków antykoncepcyjnych czy zacząć stosować ostracyzm wobec zboczeńców (łącznie z kryminalizacją homoseksualizmu, jak będzie trzeba), to będą rozumowali inaczej. Uznają, że oni są dobrzy i cały marksizm kulturowy, jaki oferują, nie ma żadnej skazy. Za to stwierdzą, że należy zdecydować się na ostateczne rozwiązanie kwestii muzułmańskiej. Na początek będzie pewnie sterylizacja, a potem powstaną obozy takie jak w Oświęcimiu, gdzie będzie się przeprowadzać ich planową eksterminację, zapewne razem z elementami politycznie niepoprawnymi. Socjaliści do tego są zdolni; pokazali już to wiele razy w swojej historii. W Szwecji do 1975 roku obowiązywało przecież prawo pozwalające wysterylizować osoby chore psychicznie lub niepełnosprawne; zachęcano również do aborcji chorych płodów. Projekt był popierany przez budowniczych tamtejszego państwa opiekuńczego, późniejszych noblistów, małżeństwo Myldarów. Co zrobili naziści, to nie trzeba nikomu tłumaczyć. A wiadomo, jeżeli przy władzy jest ten lewicowy syf, to takich rzeczy nie należy uważać za całkowicie nieprawdopodobne.

W każdym razie któryś z tych wariantów zrealizuje się w ciągu - no powiedzmy - pół wieku.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#586

Zawsze lepiej walczyć z niewiernymi niż gnić z nimi w obozie...

Pogromca Smoków (i inszego czerwonego ścierwa)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pogromca Smoków

#587

Pomimo wszystko wydaje mi się, że bardziej prawdopodobna jest opcja druga - wierzę w potęgę międzynarodówki komunistycznej. Trzeba zadać sobie pytanie czyj interes realizuje eurokomuna - antyamerykanizm, pacyfizm, inżynieria społeczna - to wszystko sprzyja osłabieniu Europy i według mnie jest to zabieg celowy, sterowany z Moskwy.

 Osłabią nas i wjadą tu milionowymi dywizjonami z okrzykiem ura na ustach. Z arabami też sobie poradzą. Z resztą nie można przekreślać opcji, że wejdą z nimi w sojusz i podzielą świat na strefy wpływów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#588

Żywcem mnie nie wezmą w każdym razie.

Pogromca Smoków (i inszego czerwonego ścierwa)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pogromca Smoków

#589

Pomimo wszystko wydaje mi się, że bardziej prawdopodobna jest opcja druga - wierzę w potęgę międzynarodówki komunistycznej. Trzeba zadać sobie pytanie czyj interes realizuje eurokomuna - antyamerykanizm, pacyfizm, inżynieria społeczna - to wszystko sprzyja osłabieniu Europy i według mnie jest to zabieg celowy, sterowany z Moskwy.

To się trzyma kupy pod pewnym względem, ponieważ lewica w większej części jest apatriotyczna. Weźmy chociażby żarliwy antymilitaryzm liberałów demokratycznych czy socjaldemokratów; oni mają pacyfizm na sztandarach i to jest jeden z ich głównych punktów programu. Powiedzmy sobie szczerze, Moskwie z wielu przyczyn zależy na osłabieniu stosunków z Ameryką. Po pierwsze Drang nach dem Westen, ale po mojemu będą się układać z Niemcami odnośnie podziału łupów.

Osłabią nas i wjadą tu milionowymi dywizjonami z okrzykiem ura na ustach. Z arabami też sobie poradzą. Z resztą nie można przekreślać opcji, że wejdą z nimi w sojusz i podzielą świat na strefy wpływów.

Raczej całej Europy nie zajmą. Jak wyżej napisałem zajmą tylko kawałek, taką strefę buforową państw, o które nikt duży się nie upomni. W zasadzie to z eurokomuną będzie zależało im na zacieśnianiu stosunków, ponieważ mają u siebie na Dalekim Wschodzie problem chiński, a w pojedynkę będzie ciężko.

Napisałem wyżej, że zajęte zostaną państwa, o które nikt się nie upomni. A jak to będzie wyglądać. Po prostu najpierw wchłonięte zostaną Białoruś, Ukraina, Mołdawia, nie wiem, czy również nie Finlandia. Przy okazji Niemcy uzyskają dominującą pozycję w Jewrosojuzie; reszta będzie ich satelitami. Co się stanie potem. Dokonany zostanie kolejny rozbiór Polski, gdzie Śląsk, Wielkopolska, Pomorze i Mazury oraz parę innych regionów (generalnie wszystkie obszary na zachód od Wisły) przypadną Niemcom. Resztę zajmie Rosja. Przy okazji Niemcy wchłoną Austrię, Węgry, Czechy, Słowację, część byłej Jugosławii oraz państwa bałtyckie; z Rosją się jakoś odnośnie Kaliningradu dogadają, będzie znowu Königsberg. Poza tym sprezentuje się Matuszcze Rassiji ziemie Rumunii, Bułgarii i Turcji (która prawdopodobnie do tego momentu znajdzie się w strukturach UE). Przyszła granica między Niemcami a Rosją w przyszłości będzie znajdowała się na Wiśle.

A w tym wypadku zostanie zrealizowana opcja nr 2. Arabów i w ogóle muzułmanów pozamyka się w obozach. Zresztą Rosjanie pomogą się uporać, pewnie zostany zawarty pakt podobny do tego z grudnia 1939 roku w Zakopanem o współpracy Gestapo i NKWD w walce z ruchem oporu. Raczej przyszłość nie będzie zbyt ciekawa.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#590

Jeszcze jedna kwestia. Kto umieszcza stolicę państwa blisko rubieży?

1. Skończony idiota, w razie czego zostanie opanowana i wszystko padnie szybko z braku koordynacji, poza tym spadek morale, który te procesy jeszcze przyśpieszy.

2. To oznaka, że obecne granice mają się nie utrzymać. Stolicę zazwyczaj lokalizuje się blisko środka państwa, tak więc wiadomo, co nas może spotkać.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#592