"Tożsamość europejska" = człowiek sowiecki w wersji soft

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

W ustach głupców pojawiają się często slogany o jakichś “wartościach europejskich”, przywoływane jako przeciwstawienie do jakichś, rzekomo mniej szlachetnych, wartości polskich, lokalnych.

 

Nie ma czegoś takiego jak samoistne wartości europejskie.

To co się potocznie rozumie pd nazwą “wartości europejskie” to pewne wzorce kulturowe wygenerowane w konkretnym miejscu, w którymś kraju europejskim, które spopularyzowane zostały w innych krajach, i tyle.

 

To tak jak z łaciną, która rozprzestrzeniła się w średniowieczu po całej Europie dzięki zakonnikom i księżom i stała się taką wartością europejską, która wpłynęła na rozwój większości języków europejskich. Łacina to skarb europejski, o którym zbyt często się zapomina.

 

Chcecie europejskich wartości w Polsce ?

No to można je sobie albo pożyczyć z zagranicy albo wygenerować tu na miejscu. Bardziej naturalne, bo tak przebiegają normalne procesy kulturotwórcze, jest generowanie ich na miejscu, oddolnie, przez rozwijanie jakichś istotnych wartości polskich i takie ich popularyzowanie za granicą, że staną się wartościami europejskimi, a może nawet światowymi.

 

Trzeba tylko wykazać kreatywność i zapał i wzorować się na przykładzie łaciny. Takie zjawiska mają już zresztą miejsce – polska szkoła kibicowania jest przecież słynna w całej Europie i poza. Siatkówka, skoki narciarskie. Inną wartością, która została wygenerowana w Polsce była Solidarność, ale została niestety zmarnowana przez establishment postkomunistyczny, bo stała w sprzeczności z jego grupowymi interesami. A jeśli mowa o solidarności, to obok niej mamy inną polską specjalność – wolnościową asertywność, skuteczną pod warunkiem, że idzie w parze z solidarnością. Wartości muszą bowiem występować w pakiecie. Wartości to relacje społeczne, które wyznaczają społeczną przestrzeń, a przestrzeń, jak wiadomo, jest wielowymiarowa.

 

Jest jeszcze jedno rozumienie “wartości europejskich” niewiele mające wspólnego z tradycjami europejskimi. To rozumienie wiąże się z zasadami przymowanymi przez środowiska dominujące w Unii Europejskiej, ale są to wartości kojarzące się z postulatami typowymi dla orientacji lew-lib.

 

A teraz przejdźmy do kwestii praktyki – jak wygląda kwestia wartości europejskich w krajach Zachodu? Jak jest naprawdę okazuje się w praniu. W katalogu wartości europejskich znajduje się m. in. ochrona przyrody, wokół której czyni się mnóstwo szumu, ale gdy przyjdzie co do czego, to... najlepiej pokazuje kwestia żubrów. Kiedy min. Szyszko, w związku z zarzutami wobec Polski o odstrzał żubrów, zaoferował krajom europejskim darmową dostawę żubrów, a do tego dodał ofertę darmowego przygotowania siedlisk dla nich przez polskich specjalistów, to wszystkie rządy zaczęły się wycofywać i tylko Rumunia wyraziła chęć. Tak to wygląda w praktyce, a szczytne hasła służą do mamienia ludzi.

 

Kolejną szumnie wielbioną wartością jest na tzw. Zachodzie wolność.

A co sie dzieje we Francji? Lewicowe władze wprowadzają ustawodawstwo zabraniające wypowiadania się na temat aborcji. A co się dzieje w Norwegii ? Lekarka pochodząca z Polski toczy trudną sądową walkę o uznanie prawa do wolności sumienia.

 

Skoro nie ma"wartości europejskich", nie ma tym bardziej "tożsamości europejskiej". Ludzie odwołujący się do “tożsamości europejskiej” powinni strzec się takich sformułowań, bo one jednoznacznie mogą się kojarzyć z podobnym pojęciem “człowieka sowieckiego” będącego celem ideologów komunistycznych. I wiadomo czym to się skończyło.

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

to jedyni w Europie, Duńczycy, kupili od nas stado rozpłodowe - na Bornholm. Ale cóż - tam "panuje" wśród bydła motylica wątrobowa i mimo iż młode zaczęły się rodzić - szybko padały z powodu fascjolozy. Nie wiem, jak ten problem zostanie rozwiązany - czy Duńczycy wytrzebią ślimaki (żywicieli pośrednich pasożyta)?

Vote up!
5
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1534147

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Pers został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Kupili jeszcze Rumuni i Włosi.
Pozdrawiam serdecznie :)

Vote up!
0
Vote down!
-2

--------------------------------------
Satyr twierdzi, że brak mi kultury i inteligencji ale ja się z nim nie zgadzam.
Lepiej, żeby się do mnie nie odzywał bo po co ma mi załatwiać następnego bana?...

#1534160

Wszystko racja, tyle tylko, że człowiek unijny to człowiek sowiecki w wersji hard :))

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1534148

europejskie wartości to taki sam pic jak wzmocnienie UE przez coraz większa integrację...

Vote up!
2
Vote down!
0

Yagon 12

#1534155

europejskich owszem, istnieje. Jego fundamenty to rzymskie prawo, klasyczna grecka filozofia i etyka chrześcijańska. Od lat trwa walka o zastąpienie tych wartości wartościami humanistycznymi. O usunięcie Boga z centrum ludzkiego życia, postawienie w centrum subiektywnie określanych ludzkich emocji. Odejście od wynikających z wiary trwałych zasad i norm postępowania, zastąpienie ich postmodernistyczną zasadą płynnej względności wszelkich idei. Zastąpienie prawa naturalnego prawniczym pozytywizmem. W rezultacie - o dowolne sterowanie masami wykształconymi tak, by łatwo poddawały się manipulacji.

 

Vote up!
2
Vote down!
0

WL

#1534163

Niewielu pamięta, że w Sowietach za Breżniewa w spisie powszechnym w 1970 lub 1971 można było w arkuszu spisowym wpisać "narofowość sowiecka" zamiast Rosjanin, Ukrainiec, Gruzin. Nie pamiętam jaki % obywateli Sowdepi wybierał taką możliwość. Od połowy lat 80-tych można było polecić wpisanie tej formuły w dokumentach.

Podobnie było w Jugosławii. Chyba też w tym czasie można było żądać wpisania w dokumenty tożsamości narodowość jugosłowiańską, a nie Serb, Chorwat czy Czarnogórzec.

 Oba te państwa wielonarodowe rozpadły się kiedy doszło do wzrostu uczuć narodowych na skutek różnych przyczyn, co pomijamy. Tworzenie więc jakiejś fikcji "tożsamości europejskiej" - a stąd tylko krok do deklaracji narodowościowej "Europejczyk", skończy się podobnie. Sowiety rozpadły się z powodów gospodarczych i narodowościowych (co zaakceptowała Moskwa sądząc, że utrzyma Sojuz de facto przez sieć powiązań surowcowych, infrastrukturę, związki produkcyjne przedsiębiorstw itd., a mimo to doszło do wojen na Kaukazie (Ormianie -Azerowie, itd. W Jugosławii doszło do szeregu wojen między narodami żyjących tam dotąd. 

W konflikcie między ślepymi wręcz federalistami w UE a tożsamością narodową społeczeństw państw członków, przegrają brukselscy federaliści z tych samych przyczyn które decydowały o rozpadzie Sowietów i Jugosławii. To tylko kwestia czasu. Jedynym ratunkiem dla UE jest poluzowanie polityki ujednolicania wszystkiego i porzucenie ględzenia o tożsamości europejskiej. Wątpliwe czy na to pójdą (oznacza to ograniczenia ich władzy i wyciszenie haseł ideologicznych lew-lib), jeśli jednak będą uparci to skończy się to rozróbą o nieprzewidywalnych rozmiarach. Nie jest wykluczone, że dozwolenie na masową imigrację muzułmanów ma obniżyć poczucie bezpieczeństwa narodów eurropejskich, co umożliwi ich większą kontrolę i "aksamitny zamordyzm", co ma ułatwić wdrożenie tych tożsamościowych bzdur.    

Vote up!
1
Vote down!
0

Traczew

#1534165

Własnie co oznacza powiedzenie wartosc europejska?Czy my mieszkancy slicznej polski mieszkamy na innym obszarze niz  europa?Z nauki jaką wyniosłem ze szkoły wiem ze polska lezy w europie.Watrosci okresla sie iloscią pieniedzy w stosunku do ceny jaka tą wartosc posiada.Cena z kolei posiada składowe potrzebne do wytwozenia jakiegos dobra i wyliczana jest na podstawie osobnych kalkulacji nakładów finansowych poniesionych przy wytwazaniu.Nie wiem czy tzw wartosci kulturowe szczególnie dyplomacji brukselskiej stanowią jakąkolwiek wartosc.Moze pewne produkty wytwozone w zachodniej europie są wyzszej jakosci i stanowią jakąs wartosc,ale nie znaczy to ze za wszelka cene musimy posiadac takie produkty.Nie jestem tez w stanie zrozumiec okreslenia europejczyk,europejskosc,czy nawet nazw typu eurotaxi?Czekam tylko kiedy pałac kultury jakis oszołom nazwie euroben,wzorujac sie na londynskim big-benie.Przeciez to takie europejskie,prawda?Niemcy bardzo czesto w czasie konsumpcji puszczają bąka a my za to powinnismy ich przescignąc i zaczać konsumpcje w kibelku siedząc na sedesie bo to bedzie super po europejsku.

Vote up!
2
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#1534168