gracje, racje i narracje oraz inne demonstracje

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Każda cywilizacja ma swoją mitologię i taki panteon, na jaki pozwalają władcy oraz rozmaite służby specjalne: złożony z bogów i herosów, albo z demonów i upiorów.

Panteon wymaga odpowiedniej obsługi, co ma korzystny wpływ na ograniczenie poziomu bezrobocia, wzrost popytu konsumpcyjnego i ożywienie gospodarki, sprzyja również aktywizacji zawodowej dziewic, mniejszości seksualnych oraz jednostek wybitnie utalentowanych, niezdolnych do konwencjonalnego zarabiania na życie.

Z czasem, jeśli dana cywilizacja wcześniej nie upadnie, następuje pełne uzawodowienie obsługi jej panteonu, która może się zrestrukturyzować w kastę kapłańską czy też grupę trzymającą władzę, tworząc reprezentacyjny substytut boskiego panteonu ze swych własnych zasobów kadrowych.

Tylko w ten sposób można, przez pewien czas, ratować cywilizację przed konsekwencjami jej rozwoju.

Nasze kondominium różni się od Egiptu, zwłaszcza tego starożytnego, od Imperium Romanum, Rzeszy Niemieckiej, szczególnie Trzeciej, oraz od Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich, zwłaszcza sprzed puczu Janajewa, ale też może upaść - jak twierdzą niektórzy, niebawem.

Nic dziwnego, że mamy i my swój zastępczy panteonik, i to nie jeden, dzięki historii oraz geopolityce, można więc mieć nadzieję, że długo się męczyć nie będziemy.

Przy odrobinie szczęścia możemy nawet nie zauważyć, że stało się już to nieuchronne, zbyt zajęci śledzeniem iście wagnerowskich spektakli ze śmiertelnych zmagań wirtualnych półbogów z wirtualnymi demonami.

Na szczęście są jeszcze nimfy, rusałki i dziwożony, są także wiedźmy i strzygi; są krasnoludki (bez czerwonych czapeczek) i dobre duszki, gnomy, chochliki i elfy; cywilizacja może sobie upadać, ale one przetrwają, a dzięki nim odrodzić się znowu będzie mogła mitologia, taka, na jaką pozwolą służby specjalne.

Dziś nasz Prometeusz, Donald Tusk, wykradł niedawnym władcom nadwiślańskiego Olimpu boski ogień, płonący w pięknych oczach doktora Arłukowicza.

Gdy zalśnią nim jeszcze cudniejsze źrenice tutejszych Gracji - Olejnik, Pochanke i Paradowskiej, gdy odbije się w bystrych oczach tej SOWY, co nam wyskoczyła nie z głowy Ateny, ale z głowy oficerskiej, kiedy rozpali on umysły i serca mędrców i wieszczów - Żakowskiego, Lisa, Kuczyńskiego, Jastruna, e tutti quanti - żarem, wobec którego żaden telewidz nie będzie w stanie pozostać obojętny, gdy zatem rozpocznie się narracja, służąca prezentowaniu i przyznawaniu racji, nie będzie wypadało spytać, kto na owym ogniu upiecze pieczeń i dla kogo.

Może zresztą nie o ową pieczeń chodzi, ale o dym ?

A publiczna demonstracja jakiegoś urodziwego herosa, nadającego się na obiekt kultu, bardzo była potrzebna, bo demonstracji zbiorowych jest ostatnio za wiele.

Jak nowy minister będzie łączył służbową troskę o tych, których nazywa "odrzuconymi", z -na razie bezpartyjnym, czysto ideowo motywowanym zwalczaniem "kaczyzmu", warto będzie obserwować.

Może rozpocznie urzędowania od objęcia opieką członków SOWY, niewątpliwie odrzuconych, i to w dodatku przez komisję Antoniego Macierewicza ?

Bo los Mariusza Kamińskiego czy Jana Pospieszalskiego, nie mówiąc o obrońcach Krzyża, jest już we właściwych, to znaczy dostatecznie długich rękach. Nieprawdaż ?

...

Brak głosów

Komentarze

o najadach i hamadriadach, których krajowymi mutacjami są kolendy i szczuki. Skłonny byłbym również przesunąć Lisa do kategorii herosów: wszak on własną (i małżonki)piersią zastawia drogę napierającej barbarii z pochodniami.
Pozdrawiam
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#157727

Dziękuję za celne i cenne uzupełnienie; pełnej klasyfikacji oraz egzemplifikacji bytów przynależnych do tej (niewątpliwej) sfery dokonać by mógł zapewne jakiś pracowity geniusz, ale nie jego niżej podpisane przeciwieństwo. Potrzeba powołania w tym celu jakiegoś zasobnego instytutu czy fundacji jest oczywista.

:)AT

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#157815