szakal imieniem Waldemar

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

22 lipca - taka dobra data, jak inne - złożyłem Waldemarowi Kuczyńskiemu propozycję, z której nie skorzystał - być może dlatego, że sformułowana była w języku wulgarnym,a być może dlatego, że nikt życzliwy nie zwrócił uwagi Adresata na mój tekst w "Niepoprawnych".
Nie wykluczam że potrzebuje po prostu pieniędzy, jak każdy, a może nawet trochę bardziej, dlatego nadal produkuje dla coraz mniej wybrednej "Rzeczypospolitej" teksty tryskające ową śliną, o której wspominała nowa heroina polskich mediów w swojej wielkiej improwizacji na jubileuszowym zjeździe "Solidarności".
W dawnej sali BHP wiele się jednak zmieniło, dlatego może Pani Henryka pominęła milczeniem kwestię toksyczności. Bardzo niesłusznie, bo ślina bywa przecież trująca - nie tylko w przypadku hrabiego Funia, którego organizm na dźwięk nazwiska "Kaczyński" tak obficie wydziela pianę, że mógłby obsłużyć razurę średniej wielkości, czy redaktor Moniki, która wprawdzie lepiej kontroluje ślinianki, ale straszliwie sepleni i krzywi boleśnie twarzyczkę przy prawie każdej próbie wymówienia wspomnianego nazwiska.
Kuczyński ma podobnie, tyle że ślini się rzadziej.

Opryskiwanie wrogów toksycznymi wydzielinami trwa już od dawna (nie wymyślił go bynajmniej Leszek Miller, jak sądzi młodzież) ale systemowe, koncentryczne plucie jadem na jednego osobnika przez rządzącą partię, aparat państwowy i kompleks środków masowego przekazu to jednakowoż nowość. Ma ona patent polski; pionierzy i propagatorzy tej formy uczestnictwa w życiu społecznym osiągają u nas sukcesy w polityce i w procesach sądowych a nierzadko stają się też medialnymi gwiazdami, odgrywającymi role wzorców osobowych (i cóż, że spod ciemnej gwiazdy, skoro nader zasobnych).
Kuczyński też by chciał.

Lud polski polubił tę zabawę w plucie do celu, więc coraz trudniej spotkać kogoś niezaplutego (opluci się ukrywają) a ze szpalt i łamów, z głośników i ekranów, ze słuchawek i trybun sączy się kaskadami jadowita, pienista ślina : Pisss... Pissowsski... Pissiory... - syczy cała Polska.
No, może nie cała : Polska Frasyniuka i Kwaśniewskiego, Komorowskiego i Tuska, Wałęsy i Michnika, Senyszyn i Środziny, Napieralskiego i Leppera oraz plątających się między nimi dziennikarskich hien i szakali.
Spójrzcie, jak się liżą i oblizują. Warto to zapamiętać.

I warto odróżniać dzikie bestie, które muszą żreć surowe mięso, żeby żyć, od ścierwojadów, żerujących na trupach.

22 lipca to była chyba odpowiednia data, żeby dać szansę Kuczyńskiemu - mógł się wycofać do budy i - odszczekać.
Nie skorzystał.
Ślina cieknie zbyt obficie, a buda nie dla szakala.
Pewnie. Udusiłby się własnym smrodem.

Post scriptum dla osób subtelnych.

O roli ś.p. Lecha Kaczyńskiego w Sierpniu wypowiadają się bardzo wiarygodni świadkowie (m.in. mec. Jan Olszewski i prof. Jadwiga Staniszkis) zgoła odmiennie niż Kuczyński.
Ma on prawo do subiektywnych wspomnień i prawo do błędu, ale kiedy dla paszkwilu, w którym oskarżył o kłamstwa, manipulacje, fałsz i wyrachowanie polityka obdarzonego onegdaj zaufaniem ponad ośmiu milionów polskich wyborców, ślina przyniosła mu na język nagłówek (i Leitmotiv) :
"LECH KACZYŃSKI NIE MIAŁ MISJI W STOCZNI",
powinien był się natychmiast w ten język ugryźć albo go sobie odgryźć.
Uniknąłby wówczas repliki internauty, który stwierdził nader lapidarnie (cytuję ze starczej pamięci) :
"Jasne. Kaczyński miał zadanie. Misję miał Kuczyński."
Ponieważ nic mi w tej sprawie nie wiadomo, nie nazwałem Waldemara Kuczyńskiego skurwysynem lecz jedynie szakalem, bo ilekroć go widzę, przychodzi mi na myśl kiplingowski Tabaqui, a co mam w myśli, zaraz ślina niesie na język.
Na szczęście czasem zdążę się ugryźć. Auua !

Brak głosów

Komentarze

... spójrz Andrzeju na zdjęcia szakala.

Jest w sumie dość sympatyczny.

To bardziej hiena - tak z nawyków jak i z urody.

Dowód ?

 

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#84522

:):):)
Dziękuję pięknie za PIERWSZY wizerunek i przepraszam
niniejszym wszystkie szakale, ze szczególnym uwzględnieniem Szakala Złocistego, podobno praprzodka Canis domesticus.
Andrzej Tatkowski

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#84568

... nie weszło jedno zdjęcie.

Jeszcze raz, choć jak widzę, przekonywać nie trzeba ; )

Aktualizacja - ups, już nic nie rozumiem, wcześniej nie widziałem zdjęcia hieny, a teraz jest.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#84609

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#84572

odrażający typ, świnia, cham swołocz

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#84619

Był w Czeskim filmie taki diabeł pierdoła który nazywał się Rumburak. Podobnie prychający i zapluty jak Kuczyński. To był chyba jego starszy brat albo sam Waldek z trochę poprawioną urodą.

Vote up!
0
Vote down!
0
#84573

Nasz Yarrok zauważył to już wcześniej

http://www.youtube.com/watch?v=Ccf87X4nZD0 :D

Vote up!
0
Vote down!
0
#84608

Cały czas rozpaczliwie poszukiwałem w pamięci z kim mi się ta kreatura kojarzy.

Arabela. Bingo !

Z tym, że Rumburak to był ten cwany kombinator, taki ładny jak Nowak. Do pomocy miał trzech przygłupów (coś jak gabinet polityczny), jeden nazywał się diabeł Blekota - obłąkany kurdupel.

Na zdjęciu pierwszy z lewej:

No Walduś jak w mordę strzelił  ;))))

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#84617

Panie Andrzeju ..

Do "wora" z nim //

/10pkt/

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
/Klub GP w Opolu/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#84615

Takie indywidua nazywam pomyłką Pana Boga.Ścierwojad odziany w ludzką skórę.

P.S. Dyszka i pozdrowienia.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ania

#84623