Kiedy czasem okoliczności ściągają cię do poziomu i nawet zmywać nie musisz, jest dużo czasu na przemyślenia. Nie powiem, bym przepadała za tego rodzaju formą kontemplacji, ale i do tego z wiekiem trzeba się będzie przyzwyczaić.:)
Za oknami szaro, buro; ni słonka, ni gwiazdy nie zoczysz , nawet liście przestały się kurczowo trzymać klonowych witek. Nie jest jednak tak, że wszystko zamarło...