No wróciłam, trochę musiałam odreagować, zbyt wiele się ostatnio zmieniło w moim, ba, w naszym życiu.
Ta maleńka istotka, czyli nasz Tadeuszek zawojował już wszystkich, a Krzyś nagle potrzebuje więcej mnie niż kiedykolwiek, więc staram się teraz podwójnie.
Bo Krzyś to baczny obserwator i zawsze był najważniejszy, a teraz muszę mieć podzielność tej ważności, na niego i Tadzia, co nie zawsze jest...