Przeglądając, co rano, ogłoszenia o pracę, umieszczane na tradycyjnych portalach internetowych, zauważyłem rzecz znamienną: są one statyczne i giną w morzu innych, podobnych ogłoszeń.
Typowy ogłoszeniodawca nie tyle szuka pracy, co uspokaja swoje sumienie odbębniając publikację zawodowego anonsu i czekając potem – trochę jak na zmiłowanie, – że ktoś „łaskawie” to ogłoszenie wykopie z podziemi i...