los narodu

może się wreszcie obudzisz z letargu ?

wolna od grzechu i do czynu zdolna

Rzecz Pospolita spokojna i mocna

w koronie dumy od jałmużny wolna

kiedy się w końcu pozbędziesz słabości

wolność jest ciężka i wymaga trudu

skąd przekonanie naiwne i głupie

że my jesteśmy właśnie warci cudu !

że On już na nas nie patrzy z pogardą

gdy Go za rękaw bez przerwy ciągamy

biegając między kościołem i knajpą

...

Dziś nie trucizna kula czy ostrze bagnetu

I nikt bez lęku o tym morderstwie nie szepce

Teraz  parlament stoi po stronie szatana

Bo dzisiaj śmierć zamknięta w wygodnej tabletce

Cywilizacja śmierci zbiera krwawe żniwo

Mdły zapach wiatr historii roznosi dokoła

Choć głupcy zapatrzeni w kłamstwo telewizji

Nie słyszą że pod drzwiami śmierć nas wszystkich woła

Wojna jak zimne ognie nie parzy nie...

a więc Polska znów umiera

chociaż wciąż żyjemy

co nam obca przemoc wzięła

już nie odbierzemy

marsz marsz w niewolę

Ojczyzna sprzedana

idziemy…idziemy

ale… na kolanach

przejdziem Wisłę przejdziem Wartę

będziem parobkami

dał nam przykład już nie jeden

jako służyć mamy

marsz marsz w niewolę

Ojczyzna sprzedana

idziemy…idziemy

ale… na kolanach

jak Czarniecki do Poznania

po szwedzkim zaborze

...

bo złodziej nie będzie marzył o Wolnej Polsce

lecz o willi z basenem mamonie i sławie

zdrajca sprzeda co polskie nie myśląc o Tobie

lecz o stołku w Brukseli Moskwie czy Warszawie

nie daj się otumanić dymem propagandy

oraz brzękiem mamony ochłapem koryta

najpierw dom trzeba podnieść z ruiny i klęski

bo dzisiaj najtrudniejsza jest rzecz pospolita

dziś pierwszym obowiązkiem jest służba...

przecież Polska nie może mieć twarzy zboczeńca

czy czerwonego zdrajcy…czciciela szatana

bo Polska w dziejach zawsze była silna Krzyżem

gdy w nie jednych za wolność krwawiła się ranach

krwią swoich męczenników oraz bohaterów

płaczem na cytadelach w katowniach i pętach

dla nas Ojczyzna nie jest Przywiślańskim Krajem

dlatego dla Polaków Ojczyzna jest święta

i zostaniesz jak dawniej  Polsko...

Polska to wielki supermarket

o który biją się handlarze

nie daj się nabrać na promocję

kłamliwych oszukańczych marzeń

nie ufaj żadnej obietnicy

tym co już nieraz nas kłamali

ten który zdradził - sprzedał Polskę

bez żalu kiedyś ją podpali

niech cię nie mamią baloniki słów

i tani kredyt na nadzieje

bo ten co w banku ma twą ufność

zza reklam się z twej wiary śmieje

a my pod ziemią w dusznej...

Nie daj się okłamywać bo twój wróg jest tutaj

Między Odrą i Bugiem kłamstwem oraz prawem

Nie w Afganistanie w Iraku Syrii czy Donbasie

Ale tutaj w parlamencie  w skundlonej Warszawie

Twój wróg ubrany w ciasny kostium demokracji

Wyznaczy ci limity wolności i wiary

Obszczeka w szklanej budzie twą miłość do Polski

Pewny że cię zniewolił i że nie ma kary

I że będzie handlował wciąż armatnim...

Nie do Paryża lecz do Śląskich kopalń

Trzeba polecieć szybkim lotem ducha

By solidarność z Tymi którzy walczą

Była jak ramię wsparcia i otucha

Dość poniżania naszego Narodu

Kłamstwem rzuconym pod Ojczyste progi

Już czas by Naród sam zadecydował

Bo czas zawrócić z tej kłamliwej drogi

Jeżeli chcecie zakopywać kłamstwo

Jak o Smoleńsku to o polskim losie

To nie w kopalni nie na polskiej ziemi

...

Boże ! nie dopuść nigdy by chorągwie łuny

śmiertelnie łopotały wokół mego domu

odsuń od nas na zawsze groźny pręgierz burzy

jeszcze mamy na plecach sine ślady gromu

jeszcze węgły się chwieją na ruchomych piaskach

i chłód wstrzymuje serca odarte z czułości

zobacz ! nie wszystkie rany zarosły bliznami

i z trudem się uczymy  najprostszej miłości

do tych co nas zdradzili i odarli z wiary

i...

Smoleńsk ciągle nas boli…wybacz Panie Boże!

że dziś więcej w nas gniewu niźli przebaczenia

i że nie rozumiemy mściwości zbrodniarzy

że serce w nas skowyczy od tego cierpienia

a Ty! wybacz  nam Anno tę tchórzliwą ciszę

która nam hańbą oblepia serce i sumienie

więc co zostało? tylko ten rubaszny czerep!

co kopnięty na krótko zakłóca milczenie

wróg zabawia się naszą niemocą i trwogą

kością...

twój wróg jest tutaj mieszka obok ciebie

mruga szklanym okiem telewizora

mami codziennie gazetowym kłamstwem

nieustępliwie z rana do wieczora

twój wróg przebrany w kostium demokracji

truciznę kłamstwa sączy w twe sumienie

dziś musisz stanąć z podniesioną głową

bo nie obroną dzisiaj jest milczenie

ikony płaczą w Rosji w Ukrainie

niech zadrży serce przed obliczem Boga

łuny już płoną u...

wciąż trwa eksterminacja Polskiego Narodu

polityką się trudnią zdrajcy i złodzieje

i talmudyczne prawo zewsząd nas osacza

i depcze boże prawo wolność i nadzieję

od dawna grają marsza polską naiwnością

ci co publicznie głoszą nowe obietnice

codziennie umieramy bezsilni w kolejkach

i nadal tylko nasze klęski i ulice

tym co sprzedali Polskę dzwon Zygmunta dzwoni

i dla nich białe orły aleje...

dziś umieramy chorzy w śmiertelnych kolejkach

poniżani przez lichwiarzy oraz znieczulicę

podnieś się Polsko z kolan przecież jesteś w domu

bo to nie prawda że twoje są tylko ulice!

i nie mów dziś pokornie że nic się nie stało

i że kolejne kłamstwo ceną demokracji

umieramy bo życie Polaka mniej warte

bo ziemia obiecana jest dla cudzych racji

bo ci co nas okradli  ci co nas zdradzili

ci co...

KOŁO HISTORII

koło historii się obraca...

pamięć uwiera… ból powraca...

tej zimy wielkie stada wron...

nadają śpiewom czarny ton...

od wschodu z wiatrem zapach krwi...

trzeba pilnować  naszych drzwi...

znów nasze wnuki się dowiedzą...

że o historii nic nie wiedzą...

że pod liszajem białych pól...

zdrajcy ukryli celność kul...

nadejdzie znowu hańby pora...

gdy umrze wolność wstanie...

WIELKA POLSKA.

96 Rocznica Powstania

pamięci gen. broni Józefa Dowbór - Muśnickiego

                 dowódcy Powstania Wielkopolskiego

tyle powstań się krwawiło... tyle klęsk za nami

tyle razy nam historia karki przyginała

że gdy wolność nam zabrali i spętali jarzmem

to nam w głowie Wielka Polska jak wicher szumiała

listopadów... krwawych styczni...tyle klęsk za nami

pruskiej buty ruskiej...

ile razy cię oszukali…ile razy zdradzili

w kostiumie demokracji i pod togą prawa?

ilu z nas wypędzili z Ojczyzny za chlebem?

ile razy była wrogiem skundlona Warszawa?

bo nie polska była racja za kordonem kłamstwa

nie o Polskę się starali panowie od żłobu

gdy w cmentarnej dyplomacji ustalali sposób

okradania nas z wolności na tysiąc sposobów

i zrobili z nas parobków unijnego kołchozu

gdy...

POMYJE OBŁUDY

więc tak umiera Naród odarty z pamięci

pozbawiony godności honoru i ducha

Naród który stanął po stronie Barabasza

który głosu sumienia i Boga nie słucha

który stanął po stronie kłamstwa i Judasza

i po stronie mamony grzechu oraz zdrady

po stronie cywilizacji śmierci oraz piekła

bez miłości i dumy w myśl podłej zasady

więc tak umiera Naród który bluźni Bogu

zarażony...

więc boli mnie ta niepamięć - lękam się i drżę... to tak łatwo stracić wolność wśród wrogów i burz... orły czarne kołują i prężą pazury... a ja czuję ciągle w plecach tamtej zdrady nóż...

NIEPAMIĘĆ

mojego pokolenia bolesna niepamięć

niczym zamarznięta tajga nieczuła jak lód

nie grzeje słońce Prawdy wysokie i ciepłe

abyśmy mogli zobaczyć jeszcze polski cud

tam gdzie każdy skazaniec bywał...

skąd tylu głupców? i skąd tylu zdrajców? skąd tylu wokół Judaszy i drani... że jesteś Polsko niczym ladacznica... co własną Matkę opluwa i rani...

I SZATAN ŚMIEJE SIĘ

 NAD ŚWIATEM

skąd tylu głupców? i skąd tylu zdrajców?

skąd tylu wokół Judaszy i drani

że jesteś Polsko niczym ladacznica

co własną Matkę opluwa i rani

która straciła pamięć i tożsamość

i nie potrafi odnaleźć sumienia

i nie...

za nami groźna bolszewicka burza... 15 sierpnia owiany cudami... w pamięci jeszcze krwawi się Warszawa... usłana gęsto naszymi krzyżami...

IDZIEMY MATKO..!

gdy coraz mroczniej ponad naszym domem

Matko Naszej Nadziei ! Ojczyzny Królowo !

przyjmij naszej miłości różańcową prośbę

oraz najczulsze ku Twej chwale słowo !

gdy łódź Kościoła osaczona burzą

i żagle wiary wiatr historii zrywa

my...

rosyjski szpieg... i polski zdrajca... pytasz naiwnie... gdzie winowajca...

KIBITKA PAMIĘCI

(antyballada )

rosyjski szpieg

i polski zdrajca

pytasz naiwnie

gdzie winowajca

naszej niedoli

trudu i łez

wrogów u granic

warczący pies

gdzie polskiej sprawy

hańba i sznur

pytaj Judasza

bo to twój wzór

co wciąż zaraża

Ojczyzny krew

czerwonej hieny

złowieszczy zew

dzwoni mamona

kręci się...