Zbliżają się wybory i emocje rosną. Na ekranach widać, a z głośników słychać, przekrzykujące się osoby uprawiające “politykę”, które bez względu na płeć stawiają sobie nawzajem barwne zarzuty łgarstwa, przeniewierstwa, manipulacji, zmyślania i podobnych zachowań.
W wymianie połajanek zarzut kłamstwa sięgającego szczytów krąży tam i z powrotem, a tymczasem Jonathan Swift już w 1712 roku, w eseju “...