Czarna środa w Parlamencie Europejskim

Obrazek użytkownika ma
Artykuł

We środę (18 września 2013 r.) Komisja ta przyjęła raport wzywający do legalizacji aborcji w poszczególnych państwach członkowskich. Został on przegłosowany większością 17 głosów, przeciwko było 7 deputowanych. Nie jest to jeszcze – i na szczęście – oficjalna decyzja Parlamentu Europejskiego, a „tylko” jednej z jego Komisji, niemniej jednak może ona trafić na posiedzenie plenarne. Biorąc zaś pod uwagę fakt, że w obecnej kadencji większość na forum PE mają środowiska lewicowe i liberalne, istnieje poważne ryzyko i płynące z tego zagrożenie, że dokument ten wyjdzie z Parlamentu Europejskiego, jako jego oficjalne stanowisko, a przynajmniej stanowisko tych osób, które za aborcją się opowiadają.

Przyjęty dokument, dla niepoznaki, napisany jest sugestywnym językiem, odwołującym się do praw i wolności, wzywającym do poszanowania praw kobiet oraz zagwarantowania dostępu do służby zdrowia. Któż z nas nie opowie się za tak sformułowanymi postulatami? Jeżeli jednak dezyderat ten przeczyta się uważniej, to znajdziemy w nim wezwanie, kierowane – za pośrednictwem Komisji Europejskiej – do poszczególnych państw członkowskich, aby zagwarantowały w swoim ustawodawstwie krajowym powszechny dostęp do edukacji seksualnej oraz aborcji. W dalszej części przedłożenia, jego autorzy, również nie kryją swoich intencji. Kładą bowiem nacisk na konieczność realizacji ujętych ze skrajnie feministycznego punktu widzenia praw seksualnych i reprodukcyjnych, a także mówią o „uwarunkowanym płcią kontekście społecznym, prawnym i gospodarczym”, jako podstawie „prawa do dokonywania świadomych i odpowiedzialnych wyborów dotyczących własnego zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”. Co więcej, w sposób niespotykany do tej pory i bezpardonowy atakuje się Polskę i obowiązujące w niej ustawodawstwo. Większość deputowanych przyjęła bowiem stwierdzenie, że „w trzech państwach członkowskich (w Irlandii, Polsce i na Malcie) bezpieczna aborcja jest, poza ściśle określonymi wypadkami, zakazana, a nawet w przypadku gdy jest zgodna z prawem, pozostaje powszechnie niedostępna ze względu na nadużywanie prawa do odmowy działania sprzecznego z własnym sumieniem lub z powodu nadmiernie restrykcyjnej interpretacji obowiązujących przepisów”. Jest rzeczą znamienną, że większość projektów aktów prawnych i innych dokumentów, które są przygotowywane przez środowiska lewicowe, obudowana jest bardzo wzniosłymi hasłami, często przy odwołaniu się do aktów prawa międzynarodowego, zaś zawarte w ich intencje lub wprost wypowiedziane postulaty, realizacji tych wartości i zasad absolutnie już nie służą.

http://www.radiomaryja.pl/polecamy/czarna-sroda-w-parlamencie-europejskim/

Brak głosów