Proszę sobie wyobrazić sytuację wprost z Baśni Andersena. Ale nie do końca.
W kontekście występu prokuratury w sprawie materiałów wybuchowych
Nagi król spaceruje ulicami miasta, a poddani, w części ze wstydu przed posądzeniem o głupotę, a w części szturchani halabardami w plecy, zachwalają gust króla co do ubiorów, ze szczególnym uwzględnieniem dzisiejszego stroju.
Król wije się w podpatrzonych...