„Salon” rozpoczął ofensywę na PiS. Lis, Żakowski, Wołek poczęli nazywać PiS organizacją faszystowską. To oczywiście przejaw histerii „salonu, czy też „elity, ale ja mam inny pomysł na pokaz histerii. Zamiast pleść apopleksyjce bzdury o faszyzmie PiS, można od razu nazwać Jarosława Kaczyńskiego, nie heretykiem, jak to zrobił Michalski, ale przedstawicielem animalizmu.
Zapewne wszyscy pamiętamy...