Oburzanie się na gen. Stanisława Kozieja, komentującego rosyjskie ćwiczenie jądrowego ataku na Warszawę słowami, „
jeśli ktoś ma wojsko, to to wojsko musi ćwiczyć”* uważam za zdecydowanie przesadzone z dwóch powodów.
Pierwszy jest taki, że Koziej ma rację. Tak w ogóle ma, bo trudno zaprzeczyć, że wojsko musi ćwiczyć. Ma ją również w tej konkretnej sytuacji, bo jeśli ma w nas ktoś strzelać...