Lokator Komorowski zadziwił wszystkich. Już to, że potrafił czymkolwiek zadziwić, dla tych, którzy wiedzieli o jego istnieniu, było sensacją samą w sobie. Ot, taki sobie nieciekawy facet bez właściwości, znany tylko z tego, że lubi od czasu do czasu postrzelać z wiatrówki ze swojego okna do kotów. Jego sąsiadom, zasiedlającym tak jak on kwaterunkowe lokale w starej sypiącej się kamienicy, nie...