Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Jak wszyscy doskonale wiedzą, nie zawsze zimą jest zima. Tej styczniowej niedzieli padał nieprzyjemny, zimny, marznący deszcz. I to podobno z powodu tego deszczu Łukaszek wraz z dziadkiem przyprowadzili ze sobą pewnego chłopca.
- Stał tak i mókł pod kościołem... - tłumaczył się dziadek Łukaszka.
- Wyście chyba zwariowali - oznajmiła zimno w drzwiach babcia Łukaszka. - Przecież mogą go szukać...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieście były dwie lokalne stacje radiowe. Obie były bardzo podobne do siebie. Grały podobną muzykę, w obu pracowali wiekowi emeryci udający nastolatków i w obu był poranny program z żartem telefonicznym. Żart polegał na tym, że prowadzący dzwonili do kogoś i wkręcali go w jakiś okrutny sposób, a potem mieli polewkę z przerażonego rozmówcy.

Klasa trzecia a udała się na wycieczkę, mieli zwiedzać...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (16 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka wstała bardzo wcześnie i czmychnęła z tabletem do kuchni. Kiedy tata Łukasz wstał, zobaczył smugę światła pod drzwiami i wszedł.
- Ty już nie śpisz? - zapytał mrużąc oczy.
Mama Łukaszka podniosła na niego błyszczące oczy i wyszeptała:
- A jednak jest przeciek.
Trudno opisać co się potem działo w mieszkaniu. Tata pobudził całą rodzinę, wszyscy biegali po mieszkaniu obserwując rury i...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka oświadczył, że wyjeżdża do Gdyni. Dziś.
Wszyscy byli w szoku.
- Jak to, tak nagle? - zdziwiła się mama Łukaszka.
- Dziś się dowiedziałem.
- Ale po co? - chciał wiedzieć tata Łukaszka.
- Muszę się z kimś spotkać - oświadczył twardo dziadek.
Babcia Łukaszka nic nie powiedziała, tylko kazała Łukaszkowi posprawdzać godziny pociągów, a sama zaczęła szykować kanapki na drogę.
- Babcia...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Szkoła, oprócz tego, ze uczyła, organizowała również dla uczniów tak zwaną rozrywkę kulturalną.

- Ale czy aby na pewno teraz? - zastanawiała się pani wicedyrektor. - Czy to dobry moment...?

Pan dyrektor szkoły stał przy oknie i wyglądał przez nie z rękami założonymi do tyłu.

- Nam wszystkim przyda się trochę rozrywki - westchnął ciężko. - Niech będzie wesoło.

- Na pewno? Nie minął jeszcze...

4.9
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (20 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W zasadzie to od razu można napisać, że wizyta Wacha-Lełęsy skończyła się źle. Z kilku powodów. A głównym było to, że ktoś mu ukradł show, co było zbrodnią nie do pomyślenia.
Zbrodniarzem, a właściwie zbrodniarką była dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
Zaczęło się tak, że pani pedagog zapowiedziała wizytę słynnej postaci. I zaproponowała zbiórkę pieniężną.
Zdumiona klasa spytała...

4.8
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (11 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy siedzieli przy kolacji i zastanawiali się gdzie też jest mama Łukaszka. Zastanawiali się tak i konsumowali, konsumowali tak i się zastanawiali, a czas mijał. Gdy byli już pod koniec posiłku zazgrzytał klucz i weszła mama Łukaszka.

Bez słowa wkroczyła do kuchni i postawiła na stole pomiędzy jedzeniem niewielki pojemnik.

- Proszę - powiedziała z satysfakcją.

Od pojemnika rozszedł się...

4.75
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (10 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka próbowała jakoś udobruchać kierownika księgarni obiecując mu, że na pewno kupią jakąś książkę.
- No, to dobrze - rozchmurzył się trochę pan kierownik. - W końcu, gdzie, jak nie tu?
- Oczywiście, przecież to największa księgarnia!
- A skąd pani wie, że największa?
- Z artykułu w "Wiodącym Tytule Prasowym".
- A nie z reklam?
- Nie.
- Acha. No i widzi pani, a inne księgarnie wykupują...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W korytarzu rozległ się gwar i szuranie butów. To siostra wróciła z radki, radosna, zadowolona, rozpromieniona.
- Yes, yes, yes! - wtargnęła do pokoju wykrzykując radośnie.
- Jak randka? - zapytała mama w nadziei, że uda się skierować rozmowę na inne tory niż historia.
- Super! Znów udało mi się go pocałować! I tym razem się nie wyrywał! Jeszcze trochę i to polubi! A potem krok dalej i... - i...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Do klasy Łukaszka weszła pani pedagog.

- Dzisiaj będziecie mieli spotkanie z kimś ciekawym.

- O! - ucieszył się Łukaszek. - Wreszcie!

- Hiobowski nie denerwuj mnie! sugerujesz, że poprzedni goście byli nudni? Teraz przyjdą dwie panie. Zapraszam!

Do klasy weszły zaproszone osoby.

- Dzień dobry - powiedziała pierwsza z nich. Jestem aktywistką z Centrum Ruchów Emigracyjnych imienia Simona Mola...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Strony