Najnowsza, ale zapewnie nie ostatnia, wersja Bolesława W., dotycząca jego współpracy z komunistycznymi służbami szokuje jeszcze bardziej niż wczorajsza. Przypomnę, iż wczoraj "noblysta" wyjaśnił, że coś tam podpisywał w wyniku ustnej umowy z tajemniczym "kontrwywiadem". Żal mu się po prostu zrobiło faceta ze służb, który zgubił pieniądze na samochód i podbierał środki z funduszy operacyjnych, że...