Trzeba mieć łeb jak koń, żeby wymyślić sfałszowanie przez PIS wyborów prezydenckich na podstawie faktu, że w jednej krakowskiej komisji wyborczej zamieniono wyniki. Wprawdzie w tej komisji nie było przedstawiciela PIS-u, ale to nie oznacza, by nie unieważnić wybór Karola Nawrockiego na prezydenta RP!
Przecież powszechnie wiadomo, co potwierdziła Niewiera w obecności męża p. Applebaum w ambasadzie...