Trwają prace nad wnioskiem do prokuratury w sprawie obrazy uczuć religijnych
przez autorów spektaklu „Neomonachomachia”.
Podczas widowiska na Rynku Głównym w Krakowie wyśmiewano się z pieśni religijnych i patriotycznych,
a wszystko to z poparciem publicznych pieniędzy.
Jakby tego było mało, w pokaz wmontowano znakomitego przedstawiciela polskiego oświecenia, Ignacego Krasickiego.
Sztuka ma poruszać, prowokować do myślenia, dyskusji, dialogu, ale czy środkiem ma być profanacja?