Czasami ogarnia mnie śmiech. Ale taki pusty, bez powodu. Najgorsze w tym, że nie mogę nad nim w żaden sposób zapanować. Jestem na siebie zły, ale to i tak niczego nie zmienia.
Kiedyś na uczelni czekamy na wykładowcę. Profesora, który ma się pojawić pierwszy raz. Wchodzi Pani w okularach. Niczym szczególnym się nie wyróżniająca. I nagle słyszę cichy szept:
- Trala lala, ale ma nochala!
...