Kilka dni po 10 kwietnia 2010 w Sejmie zapytałem znanego mnie dobrze członka PiS, dawnego działacza Porozumienia Centrum; Co teraz się stanie, przecież zginęli najlepsi z PiS-u ? Odpowiedział ze smutkiem w oczach, że PiS-owi potrzebna będzie "transfuzja". Muszą przyjść nowi i zasilić PiS na zasadzie takiej jak choremu podaje się krew gdy jest ona potrzebna. Zgodziłem się co do zasady bacznie...