Home, sweet home…no, przyleciałem, wreszcie, i , oczywiście, od razu się wk.. i od razu mnie zemdliło. Najpierw, co mnie zemdliło właśnie teraz, gdy to piszę, a ściślej, co mi kazało natychmiast „odpalić” komputer i napisać ten felieton, otóż pierwszy raz obejrzałem sobie nowy program TVN, „Tak jest” i dwóch obrzydliwych cyngli, Morozowskiego i Knapika…
Akurat dzisiaj, w dniu pogrzebu… nie wiem...