Bogu niech będą dzięki, że polscy „europosłowie” zaczęli się leczyć, to znaczy, szczepić. Jak stwierdził słusznie Jacek Saryusz-Wolski, znajdują się oni w grupie podwyższonego ryzyka, w związku z tym, jestem pewien, że te szczepienia należą im się bezwzględnie i nawet dziwię się, iż zdecydowali się na nie tak późno. Wszelki duch Pana Boga chwali – co by to było, gdyby jakaś zaraza zmogła choć...