R . Sikorski oddał kompetencje MSZ Izraelskiemu MOSADowi – Polski paszport nieważny w Izraelu
Prostytucja polityczna obecnego ministra spraw zagranicznych tak zwanej III RP Radosława Sikorskiego osiągnęła punkt którego już nie da się przekroczyć . Pod wpływem wielkiego i bardzo zamożnego finansowo lobby żydowskiego jaki reprezentuje obecna zona RS pani Anne Applebaum Strażnicy graniczni na lotnisku Ben Guriona w Izraelu profilują przyjezdnych z Polski pod względem ich wyznania, jak i pochodzenia etnicznego. Role ministra spraw zagranicznych III RP sprawuje wiec R . Sikorski teraz tylko symbolicznie , wszelkie kompetencje przejął Izraelski MOSAD .
http://costerin.files.wordpress.com/2013/08/radoslaw-sikorski-anne-applebaum-dd3867dbee2c814ef246a7de608fe3cdf30643a7.jpg?w=300&h=198
Pracownik PAH aresztowany w Izraelu
Wydarzenie dnia: 3 Wrzesień,
Dodał: MagdalenaUchaniuk
Kamil Qandil, obywatel Polski i pracownik Polskiej Akcji Humanitarnej, został zatrzymany w poniedziałek, 2 września, o czwartej nad ranem na lotnisku Ben Guriona pod Tel Awiwem po przylocie z Polski.
Po blisko sześciu godzinach oczekiwania i przesłuchaniu, został poinformowany, że dostał zakaz wjazdu do Izraela i zostanie deportowany do Polski najbliższym samolotem.
Reprezentujący Kamila prawnik złożył w poniedziałek wniosek o odroczenie deportacji do czasu rozprawy sądowej, która odbyła się 3 września o 13.00.
- Mamy wrażenie, że paszport Kamila tak naprawdę nic nie znaczy. Do tej pory nie wiemy o co nasz brat jest oskarżony. Ani izraelskie służby bezpieczeństwa ani przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości nie byli w stanie ujawnić zarzutów. W związku z tym Kamil nie może się nawet bronić. Powiedziano mu tylko, że zagrażał bezpieczeństwu Izraela, ale w jaki sposób nie dodano – mówi Magda Qandil, siostra zatrzymanego.
Dodaje, że jest to nie tylko atak na obywatela Polski ale także atak na Polską Akcję Humanitarną, która finansowana jest m.in. przez MSZ. – Uważam, że w tej sprawie polski MSZ powinien zająć bardziej zdecydowane stanowisko – stwierdziła siostra zatrzymanego. Po rozprawie sąd uznał za podstawną decyzję o odmowie wjazdu do Izraela. Siostra Kamila Qandil poinformowała, że prawdopodobnie zdecyduje się on na apelację w Sądzie Najwyższym. Obecnie przebywa w areszcie deportacyjnym.
Kamil Qandil jest pracownikiem Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH). Do pracy w projekcie remontowania cystern wodnych na palestyńskich terytoriach okupowanych został wysłany przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w ramach programu Polska Pomoc.
Kamil wyjechał w zeszłym tygodniu na kilka dni do Polski. Gdy wracał w poniedziałek rano, spodziewał się przesłuchania na lotnisku: pytań o pochodzenie etniczne jego ojca i dziadków, oraz ich miejsca urodzenia. Dziadkowie Kamila są palestyńskimi uchodźcami z 1948 roku – wygnanymi z wioski, której ruiny nota bene leżą tuż obok lotniska i centrum deportacyjnego, gdzie Kamil jest obecnie przetrzymywany.
Strażnicy graniczni na lotnisku Ben Guriona profilują przyjezdnych pod względem ich wyznania, jak i pochodzenia etnicznego. Osoby o palestyńskich korzeniach często spotykają się z długimi przesłuchaniami, złym traktowaniem i odmowami wjazdu.
Izraelskie służby graniczne oskarżyły Kamila o stanowienie „zagrożenia” dla Izraela. Ten bardzo ogólnikowy zarzut nie daje mu żadnych szans obrony. „Kamil nie zrobił nic poza remontowaniem cystern” – wyjaśnia siostra Kamila, Alicja Qandil, która mieszka i pracuje w Jerozolimie od blisko dwóch lat. „Chyba, że Izrael uważa dostarczanie wody palestyńskim społecznościom w potrzebie, za zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa” – dodaje.
Pracę w PAH Kamil rozpoczął jako wolontariusz w warszawskim biurze organizacji we wrześniu 2012. W listopadzie zeszłego roku wyjechał na trzymiesięczny staż do biura PAH w Jerozolimie.
W czerwcu tego roku wrócił do misji PAH w Jerozolimie w ramach MSZ-owskiego programu Polską Pomoc. Kamil realizował projekt remontowania cystern na wodę w najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących społecznościach na Zachodnim Brzegu, który jest częścią palestyńskich terytoriów okupowanych. W lipcu dostał od izraelskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wizę pracowniczą ważną do kwietnia 2014.
Na dzisiejszej rozprawie Kamila ma się stawiła się polska konsul w Tel Awiwie Maria Markowska oraz szefowa lokalnej misji PAH Marta Kaszubska.
- Izraelskie sądy niechętnie kwestionują decyzje izraelskich służb w sprawach tzw. bezpieczeństwa. Dlatego, mimo najlepszych starań przyjaciół Kamila, PAH i polskiego konsulatu w Tel Awiwie, jego sprawa może być z góry przegrana i ani Kamil, ani PAH, który go zatrudnia, ani MSZ, który go tutaj wysłało mogą nie mieć możliwości wykazania bezpodstawności zarzutów” – wyjaśnia Alicja Qandil.
Magdalena Uchaniuk
źródło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich http://www.sdp.pl/aktualnosci/8389,prac ... 2#comments
http://costerin.wordpress.com/2013/09/04/r-sikorski-oddal-kompetencje-msz-izraelskiemu-mosadowi-polski-paszport-niewazny-w-izraelu/
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1746 odsłon
Komentarze
no nie
4 Września, 2013 - 22:19
jesli MSZ ( czyl jednak Sikorski ) wysyla do Żydów ...Palestynczyka ( no przeciez takie korzonki ma ten zatrzymany ) to niech nie dziwi sie, ze ten jest na granicy zydowskiego panstwa nadmiernie kontrolowany?
Zreszta tenze zatrzymany Quandil juz byl tam wczesniej wsrod Palestynczykow wiec nie wiadomo co podczas
"misji latania dziurawych cystern"
nakrecil z miejscowymi w Izraelu a co Mosad zdołał wywąchać.
Ja bym tu byl ostrozny.
PS. czy ten Quandil jest jakims ślusarzem, spawaczem >
ze umie reperować dziurawe cysterny?
Hmm Tuska posluchal, ze lepiej byc slusarzem niz np politologiem lub socjologiem?
Jakos nie bronili naszych pobitych w Hiszpanii przez lewicowe bojowki?