Przepraszam, ale kto i kiedy widział entuzjazm Donalda wywołany Euro 2012?

Obrazek użytkownika obiboknawlasnykoszt@tlen.pl
Artykuł

(...)

 

[quote]

Śledzę dość uważnie poczynania Donalda, jak dotąd nie zobaczyłem w jego wykonaniu żadnego poważnego zaangażowania i jestem pewien, że nie zauważę. Tusk mówi tylko i wyłącznie o tym, czego może być pewien lub co może zakamuflować. Tym sposobem „otworzył autostradę” i nie chcę być marudny, ale uprzedzałem również przed tą komedią. Żadnego wielkiego entuzjazmu z okazji Euro 2012 z ust Donalda nie słyszałem, to Michnik z Wejchertem cytują jakieś sponsorowane artykuły z ostatnich stron niemieckich, czy włoskich dzienników. Sam Donald zachowuje daleko posuniętą powściągliwość, tak daleko, że piłkarzy odwiedził bez medialnego cyrku. Zwyczajnie zajrzał, bo wypadało, ale żadna kamera nie pokazała żartów, śniadania i jedenastki w wykonaniu Donalda, którą obronił Maciek Szczęsny. W głowę zachodzę, gdzie i kiedy inni widzą wielkie, euforyczne zaangażowanie Tuska w Euro 2012, ja takiej głupoty popełnionej przez cwaniaka w ogóle nie widzę. Swój rozum ma i na tyle mu starcza rozumu, żeby nie pchać się w tak niebezpieczne rewiry, jak połączenie nieprzewidywalnego futbolu z równie nieprzewidywalnymi sytuacjami związanymi z „czynnikiem ludzkim”. Przy takiej imprezie wystarczy jakiś większy wypadek na „autostradzie”, wystarczy wykolejony pociąg albo burdy w wykonaniu obcych kiboli i pan Donald bierze wszystko na garb. A co dopiero mówić o połączeniu takich zdarzeń z blamażem reprezentacji, którego przecież wykluczyć się nie da. Donald nie wchodzi w Euro 2012z entuzjazmem, wręcz przeciwnie, powiedziałbym, że jest wyjątkowo sceptyczny. Jeśli punktuje i pajacuje, to tylko tam, gdzie jest pewien swego. [/quote]

(...)

Całość przeczytamy TU: http://kontrowersje.net/tresc/przepraszam_ale_kto_i_kiedy_widzial_entuzjazm_donalda_wywolany_euro_2012

Brak głosów