Paweł Kukiz – jedyny w pełni autentyczny po prostu człowiek w tej kampanii

Obrazek użytkownika Anonymous
Notka

Paweł Kukiz to prawdopodobnie jedyny w pełni autentyczny po prostu człowiek w tej kampanii wyborczej, który niczego i nikogo, przed nikim nie udaje. Pan Paweł Kukiz to po prostu pan Paweł Kukiz. Nie trzeba niczego dodawać, dzwonić do radia w pewnym mieście na północy Polski i opowiadać, jaki to jest wspaniały człowiek, albowiem pan Kukiz broni się sam. Swego czasu pisaliśmy o tym fenomenie społeczno-kulturowym [tutaj]. Warto sobie tamte wypowiedzi pana Kukiza przypomnieć, albowiem pokazują one z jak naturalnym człowiekiem mamy do czynienia, a zarazem dają obraz tego z jakimi przeciwnościami, ten wybitny Polak musi się zmierzyć, żeby w ogóle mieć prawo zaistnieć na naszej scenie politycznej. Nie jest to łatwe jak wszystko w Polsce, ale ten pan ma jeszcze dodatkowo trudniej.

Wzrost poparcia wyrażonego przez jednej z sondaży dla pana Kukiza na tyle znaczący, że kandydat przeskoczył w sondażach panią Ogórek jest dowodem na jego autentyczny potencjał. Jak na człowieka bez kampanii wyborczej, bo bez dostępu do mediów, z którego niektórzy czołowi dziennikarze mainstreamu przy prawie każdym wywiadzie starają się zrobić „półgłówka”, czy też jakieś niezrozumiałego niby to radykała, niby to „hipisa”, nie ma łatwo, ponieważ na każdym kroku musi udowadniać, że nie jest wielbłądem i to dwugarbnym!

Cieszy ten wzrost poparcia, albowiem widać, że jeszcze nie wszyscy Polacy są zblazowani i decydują za nich „lifestylowe” media, zarazem jest to nagroda dla pana Kukiza za jego niezłomność i niezgodę na kompromisy. Ten wybitny człowiek (chyba wszyscy znają jego talent i nie trzeba o tym rozprawiać), ma jeszcze to szczęście, że nie otoczyły go „kruki i wrony” oraz „fałszywi przyjaciele”, którzy chcieliby na jego nazwisku ugrać swoje. Dzięki temu jego autentyczność jest nie tylko nie zakłamana, ale ma charakter naturalny, pierwotny i wywodzący się wprost „z ludu”. Bardzo wiele osób myśli podobnymi kategoriami, którymi komunikuje się pan Kukiz. Dla bardzo wielu jego język jest w pełni zrozumiały i nie wymaga interpretacji – zastanawiania się co trzeba zrobić, o co politykowi chodzi? Tutaj mamy do czynienia z „naturszczykiem”, który mistrzowski wykorzystuje swój prawdopodobnie wrodzony talent zjednywania sobie ludzi, albowiem jest to na pewno człowiek, którego bardzo szybko chyba każdy chciałby mieć za sąsiada, kolegę w pracy itd. Wynika to z tego, że z jego sposobu komunikowania się wynika, że UWAGA – NIE JEST ZAKŁAMANY. NIE KŁAMIE, BO NIE MUSI TEGO ROBIĆ, JEST Z POZA SYSTEMU I PROPONUJE – JAKO CHYBA JEDYNY POLITYK, JEGO RZECZYWISTĄ I MOŻLIWĄ DO PRZEPROWADZENIA BEZ REWOLUCJI ZMIANĘ.

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.6 (3 głosy)

Komentarze

Nie jest tajemnicą, że przy dającym się zauważyć ciśnieniu medialnym – prawdziwa walka w pierwszej turze odbędzie się o drugą pozycję. Jeżeli będą walczyć Duda i Kukiz, ponieważ media zapewniają totalną proliferację wizerunku jedynie słusznego kandydata, to może być ciekawy pojedynek, gdyż na pana Dudę zagłosuje głównie elektorat szeroko rozumianej prawicy, może jeszcze osoby zniechęcone do pana Komorowskiego i Platformy Obywatelskiej w znaczeniu głosowania negatywnego. Natomiast pan Kukiz posiada potencjał skłonienia do głosowania tych, którzy NIGDY nie głosowali, jeżeli pokaże że stanowi „coś nowego” i oznacza realną zmianę. Dla kraju prawdopodobnie najlepszym politycznym rozwiązaniem byłoby wejście do II giej tury pana Dudy i pana Kukiza, ponieważ wówczas establishment musiałby się przełamać i „przeprosić się” z panem Kukizem, byłaby to wówczas autentyczna rozgrywka, bardzo ciekawa, w której Naród miałby coś więcej do powiedzenia niż media. ]]>http://obserwatorpolityczny.pl/?p=30821]]>
Vote up!
3
Vote down!
0
#1470265

Skoro wokół tyle umoczenia to każdy jako tako suchy wytwarza w zetknięciu spory potencjał. Potencjał, który zapewne całkowicie się zmarnuje. Kukiz jest zafiksowany na punkcie JOW. Jego wiedza i wyobraźnia w niektórych tematach ekonomicznych czy prawnych razi . Co do polityki zagranicznej to już całkowita indolencja. Ale nie to jest najgorsze - po prostu w polityce nie ma cudownych dwu-trzyskładnikowych recept. A polityk, nawet taki oceniany jako silny lider tak naprawdę jest tylko liderem a nie samorodnym geniuszem cudotwórcą, kimś kto potrafi kierowac pracą zespołu, słuchać , rozdzielać zadania. Historia pamięta Margaret Thatcher,nie pamięta nazwisk jej współpracowników, ale bez nich czy bez silnej partii byłaby nikim. 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1470268

prowda

Vote up!
1
Vote down!
0
#1470278