Mateusz Kijowski: nie protestowałem, bo na to nie wpadłem
Mateusz Kijowski, lider KOD | Są ludzie, którzy mówią, że powinniśmy startować w wyborach, a ja powinienem być kandydatem na prezydenta, ale to nie jest nasz cel.
"Plus Minus": Podoba się panu ustawa, która większości sejmowej daje prawo do wyboru szefa telewizji publicznej?
Mateusz Kijowski, lider KOD: Zdecydowanie mi się nie podoba. To nie tylko przykład upolitycznienia mediów publicznych, można to także nazwać zamachem na wolność słowa.
To jest zamach na wolność słowa?
Jeśli jedną decyzją podporządkowuje się media publiczne politykom, to jest to zamach na wolność słowa. Tu nikt nie powinien mieć wątpliwości! To jest łamanie demokratycznych standardów i przeciwko temu należy protestować.
Nie ma pan wątpliwości?
Najmniejszych.
A wie pan, gdzie takie prawo obowiązuje?
Gdzie?
W Hiszpanii.
No i?
W Hiszpanii to Kortezy na wniosek premiera powołują szefa telewizji.
Super. I co z tego ma wynikać? Przyznam się, że nie do końca pana rozumiem. Zachowuje się pan dość dziwnie. Nie znam specyfiki Hiszpanii ani jej tradycji, nie nazwałbym jej krajem niedemokratycznym czy takim, w którym nie ma wolności słowa.
Jak coś jest w Hiszpanii, to OK, jej specyfika, a w Polsce zamach na demokrację?
Nie wiem, nie zajmuję się sprawami hiszpańskimi. Nie znam szczegółowych regulacji mediów publicznych w Hiszpanii.
I nie dziwi pana, że Europa nie protestuje przeciwko dławieniu wolności słowa i łamaniu demokracji w Hiszpanii?
Sytuację w Hiszpanii mogą ocenić Hiszpanie i jeżeli uważają, że ich media są zagrożone, to na pewno będą protestować.
Wy nie wezwiecie na pomoc Europy jak w polskim przypadku?
A kto z nas wzywał na pomoc Europę?
Niejaki Mateusz Kijowski.
Naprawdę? Kiedy?
W rozmowie z „Guardianem" mówił pan, że sytuacją w Polsce należy zainteresować Unię Europejską i USA.
Pan był przy tej rozmowie? Słyszał ją pan?
Czytałem, a pan nie protestował przeciwko ewentualnej manipulacji „Guardiana".
Nie protestowałem. Rzeczywiście mówiłem „Guardianowi", że USA i Unia powinny zainteresować się sytuacją w Polsce, ale stąd do wzywania na pomoc jeszcze daleka droga.
Jasne. Wróćmy do mediów publicznych w Polsce.
PiS, przejmując je, chce je sobie podporządkować i to jest złe, nawet jeśli takie rzeczy zdarzały się wcześniej.
Tylko że wtedy pan nie protestował.
To nie znaczy, że to popierałem.
Kiedy Stefan Niesiołowski własnoręcznie trenował wolność słowa na Ewie Stankiewicz, pana to nie niepokoiło?
(śmiech) Przepraszam, ale to wyglądało nieco inaczej, niż pan opisuje. To nie Niesiołowski walczył ze Stankiewicz, tylko ona go prowokowała, napierając na niego kamerą.
Można zobaczyć na YouTube, że Niesiołowski się na nią rzucił.
Można zobaczyć, że ktoś wymachuje kamerą. Nie widać ataku. Ale nie bronię tego typu zachowań. W tym przypadku obie osoby zachowały się niewłaściwie.
http://www.rp.pl/Plus-Minus/301159993-Mateusz-Kijowski-nie-protestowalem-bo-na-to-nie-wpadlem.html#ap-1
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 656 odsłon
Komentarze
Mateusz Kijowski: nie protestowałem, bo na to nie wpadłem
17 Stycznia, 2016 - 09:50