Górnicy JSW 2015* Walka z Targowicą

Obrazek użytkownika wilre
Artykuł

I.

Pacyfikacja górników przed przed siedzibą JSW – doszło do prowokacji

 
 

Górnicy pokazują ulotki wyborcze z wizerunkiem posła Niesiołowskiego z dopiskiem „Czas na zmiany idę do psychiatry”. foto: Komisja Krajowa WZZ „Sierpień 80″

Podczas poniedziałkowych protestów przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej w Jastrzębiu–Zdroju doszło do ataku policji na górników.

 

Do strać z policją doszło, kiedy setki demonstrantów domagało się ustąpienia prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. Funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej, armatki wodnej i gazu pieprzowego, by – jak twierdzą – powstrzymać protestujących, którzy chcieli się wedrzeć do siedziby spółki. „Solidarność” oskarża mundurowych o prowokację.

Dwanaście osób zostało poszkodowanych podczas demonstracji przed siedzibą JSW, gdzie doszło do starć części manifestujących z policją. W poniedziałek po południu policjanci mieli informacje o sześciu poszkodowanych funkcjonariuszach i sześciu manifestujących, którym udzielono pomocy. Jak zaznaczył rzecznik śląskiej policji podinspektor Andrzej Gąska, nie mieli oni „poważnych obrażeń”.

 

Od 10 lutego akcja strajkowa w Jastrzębskiej Spółce Węglowej będzie miała charakter okupacyjny. Górnicy zapowiadają również rozpoczęcie protestu głodowego. Przed siedzibą zarządu spółki demonstruje kilka tysięcy górników.

Strajkujący domagają się przede wszystkim odwołania ze stanowiska prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. Jak podkreśla Roman Brudziński górnicy oczekują na pilną decyzję w tej sprawie rady nadzorczej spółki lub strony właścicielskiej.

Nikt nie interesuje się tym co się dzieje w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Rada Nadzorcza nie zebrała się, właściciel milczy. Czekamy na ministra skarbu Włodziemierza Karpińskiego i na pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciecha Kowalczyka

– zaznaczył wiceprzewodniczący.

Autor Europejczycy

 

II.

Prezes JSW wyrzucał pieniądze w błoto. Lista bezsensownych wydatków jest długa

Dodano: 05.02.2015 [07:16]
foto: solidarnosckatowice.pl

Związkowcy zarzucają zarządowi Jastrzębskiej Spółki Węglowej, że prowadził od lat „szeroką” politykę inwestycyjną ponad możliwości finansowe spółki. Na zlecenie ministerstw skarbu i gospodarki realizował transakcje między spółkami po to, aby przekazać określone środki do budżetu państwa.

Związkowcy obciążają zarząd JSW winą za fatalną sytuację finansową firmy. Żądają więc odwołania prezesa Jarosława Zagórowskiego. Bez spełnienia tego postulatu nie zamierzają przerwać protestu, bo z powodu niegospodarności zarządu to oni teraz muszą zaciskać pasa. – 80 mln zł kosztował remont siedziby zarządu spółki, 27 mln zł JSW wpakowała w hotel Różany Gaj w Gdyni. W sumie te 400 mln zł, które prezes chce uzyskać z realizacji programu naprawczego, sam wyrzucił w błoto. Lista jego nietrafionych inwestycji i bezsensownych wydatków jest bardzo długa – mówi Roman Brudziński, wiceszef Solidarności w JSW.

W liście przesłanym do portalu Nettg.pl przewodniczący Solidarności JSW Sławomir Kozłowski zarzuca zarządowi, że od lat prowadził „szeroką” politykę inwestycyjną ponad możliwości finansowe spółki, wykonując zlecenia ministerstw skarbu i gospodarki. Celem tych transakcji było zdobycie środków dla budżetu państwa.

W ostatnich latach JSW zakupiła Koksownię Victoria – Kombinat Koksochemiczny Zabrze, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, a także udziały od firmy transportowej PKP Cargo. Ostatnia zaś transakcja – przejęcie od bankrutującej Kompanii Węglowej kopalni Knurów-Szczygłowice – pozbawiła JSW płynności finansowej. Na ten zakup JSW nie miała pieniędzy. Aby sfinansować transakcję, wyemitowała obligacje o łącznej wartości 1,49 mld zł, co oznacza, że zaciągnęła dług, aby kupić Knurów-Szczygłowice, płacąc za kopalnię w trzech ratach. Była to polityczna decyzja, a kierownictwo JSW zrealizowało ją, nie dysponując praktycznie żadnymi środkami.

Oprócz kosztów zakupowych JSW musiała jeszcze ponieść kolosalne wydatki na modernizację tych firm – wyliczają związkowcy. Skoro zakupy zostały dokonane na zlecenie resortów, to nic dziwnego, że nikt z nadzoru nie rozliczał zarządu JSW z bieżącej działalności, czyli za działania, które spowodowały zmniejszenie zdolności wydobywczych węgla koksowego typu Hart o ok. 3 mln ton w ostatnich latach. A rok 2014 był czasem zapaści produkcyjnej. Zarząd jednocześnie wykonywał liczne, liczone w dziesiątkach milionów złotych inwestycje pozaprodukcyjne, np. hotel Różany Gaj w Gdyni – podaje Sławomir Kozłowski. Zarzucił też zarządowi, że znacjonalizował wcześniej sprywatyzowane spółki, działające w obszarze JSW, żeby zapewnić w ich zarządach i radach nadzorczych funkcje wskazanym osobom.

Na ten temat: 
Protest w JSW się zaostrza! Po użyciu broni przez policję górnicy zaczęli strajk pod ziemią
Zamieszki przed siedzibą JSW. Policja strzelała do górników
Śląsk wrze po pacyfikacji demonstrantów. Mogą wybuchnąć zamieszki na ogromną skalę
Atak policji na szpital. Szokujące nagranie z zamieszek w Jastrzębiu-Zdroju – WIDEO
Tysiące ludzi protestuje na Śląsku, strajk górników trwa. Rządu Kopacz to nie interesuje

__________________________________________________________________

Policja strzelała do górników, bo atakowali siedzibę JSW

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)