Gazeta Michnika znów się zbłaźniła
http://glos.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1863&Itemid=76
Kolejna nagonka "Gazety Wyborczej" skończyła się kompromitacją. Prokuratura umorzyła sprawę rzekomego sfałszowania postanowienia o wszczęciu śledztwa w sprawie Barbary Blidy.
W maju 2009 r. "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że były prokurator z Katowic Jacek Krawczyk zeznał, iż ktoś podrobił jego podpis na postanowieniu o wszczęciu śledztwa w sprawie Barbary Blidy.
Piotr Stasiński z "GW" komentował wówczas w stylu "Trybuny Ludu": "Dumna Ślązaczka wybrała samobójstwo, by nie stać się ofiarą publicznego poniżenia. Zaprotestowała w sposób najbardziej radykalny przeciw władzy gotowej niszczyć ludzi dla politycznych i propagandowych celów. Metody Zbigniewa Ziobry, powolnej mu prokuratury i służb specjalnych doprowadziły do śmierci człowieka. Tragedia Barbary Blidy jest największym oskarżeniem nieprawości IV RP."
Sprawa zrobiła się głośna, zaczęto mówić o kolejnej mrocznej aferze IV RP. Jak się okazało - "sfałszowaniem" postanowienia było podpisanie dokumentu przez prokuratora Jarosława Wilczyńskiego, byłego kolegę Krawczyka z prokuratury rejonowej. Wilczyński podpisał się w zastępstwie Krawczyka, do czego miał pełne prawo. "To dopuszczalna przepisami i często stosowana praktyka w prokuraturze" - mówiła wówczas "GW" Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Także Piotr Kruszyński, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego, twierdził, że "w takiej sytuacji nie ma mowy o sfałszowaniu postanowienia o wszczęciu śledztwa w sprawie Blidy".
Mimo to "GW" kontynuowała swoje "śledztwo", a sejmowa komisja śledcza po publikacjach prasowych zawiadomiła prokuraturę. 16 maja 2009 r. sprawę rzekomego fałszerstwa podgrzewał Jerzy Stępień - były prezes Trybunału Konstytucyjnego, znany bardziej jako pogromca lustracji. "Dlaczego osoba za nie [fałszerstwo - przyp. red.] odpowiedzialna jeszcze nie siedzi?" - dopytywał Stępień, choć sprawa trafiła do prokuratury ledwie 3 tygodnie wcześniej. 27 maja 2009 r. ukazał się w gazecie Michnika artykuł Agnieszki Kublik "Fałszowanie Blidy po śmierci".
Co się ostatecznie okazało? Dziś "GW" w krótkim tekście poinformowała lakonicznie, że prokuratura umorzyła prawomocnie sprawę, ustaliwszy, że na innych dokumentach Wilczyński podpisywał się podobnie - do czego miał, przypomnijmy raz jeszcze, pełne prawo. Mec. Stanisława Mizdra, pełnomocnik rodziny Blidów, wprost przyznała zaś, że... nie ma dowodów, iż dokument sfałszowano.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 573 odsłony
Komentarze
a afera była,tylko,ze ludziska mają krótką pamieć
27 Marca, 2010 - 14:29
afera na sląsku zwiaazana z tw transformacją..........
i węglem w tle...była......
.i dziwne,ze wczorajsi dziennikarze,tak szybko
stracili PAMIĘC........i o Alexis i o wielu,wielu prominentnych
osobach
zamieszanych w TĄ sprawę......(ale byli to wszak ludzie
powiązani z platformą i sld......więc.
wszystko jasne.....)
dycha za PRZYPOMNIENIE
gość z drogi
Gosciówo witaj,
28 Marca, 2010 - 23:38
Kto zapomniał, ten zapomniał...
Wybrali durnie PO to i afera zniknęła.
Wróci PiS daj Boże!
to i powróci się do tego gnoju,
który zasrywa nam Rzeczpospolitą.
I tego sie to skórwysynstwo boi!
Że powróci młody i gniewny Źiobro, Wasermann , Kaminski i inni
i przetrzepie to towarzystwo wzajemnej adoracji.
I pomysleć, że rownież na tym portalu są ludzie,
którzy zapomnieli jak PiS próbowal ruszyć to nasze rodzime gówno.
Jak się mocowal i naturalnie przegrał,
gdyż poprostu nie miał większych szans bez całkowitego poparcia społeczeństwa.
Kilku lepiej wiedzących, domowych filozofów tylko dlatego, że mają tytuł przed nazwiskiem dało się ponieść swoim emocjom i wierze w ten swój intelekt...
I teraz opowiadają jakieś cuda niewidy,
jakby nie byli obecni w życiu codziennym w tym kraju...
To jest dopiero irytujące.
Nie mniej niż to rozkradanie kraju.
Nie mnie ,
bo efekt podobny...
Trzymaj się zarośli Gościowo,
gdy źli ludzie zaczną spychać Cię z kładki.
pzdr :)
chris