Czesław Bielecki vel Maciej Poleski [Z. Wrzodak]

Obrazek użytkownika Mufti Turbanator
Artykuł

Ktoś pytał o to, kim jest Zygmunt Wrzodak... Nie wiem czy pytała osoba tak młoda, czy była to w zamierzeniu złośliwość. Pan Wrzodak jest prostym robociarzem. Przypomina mi się przysłowie "lepiej z mądrym zgubić, jak z głupim znaleźć". Podrzucam link do najnowszej w tej chwili notki na stronie p. Wrzodaka. Jej treść pomoże oddzielić jednych od drugich.
http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=33&pid=2856 "...Czesław Bielecki vel Maciej Poleski kandydatem na prezydenta Warszawy z listy PIS, po takich decyzjach wychodzi, że PiS to ma korzenie żydomasońskie, na dodatek to sami prawie rozwodnicy i rozwódki."

Brak głosów

Komentarze

http://spiritolibero.blog.interia.pl/

Tak pomalutku rozszyfrujemy wszystkich zakamuflowanych "Polaków" - kłamczuszków. Kwestia czasu.

Najbardziej z notki Pana Wrzodaka spodobał mi się cytowany skład Kapituły Nagrody "RZECZPOSPOLITEJ" IM. JERZEGO GIEDROYCIA ZA DZIAŁALNOŚĆ W IMIĘ POLSKIEJ RACJI STANU.

Pozwolę sobie zacytować :
Władysław Bartoszewski, Czesław Bielecki, ks. Adam Boniecki, Zbigniew Brzeziński, Henryk Giedroyc, Zofia Hertz, Ryszard Kaczorowski, Marek Krawczyk, Irena Lasota, Maciej Łukasiewicz, Olga Krzyżanowska, Krzysztof Michalski, Czesław Miłosz, Krzysztof Piesiewicz, Zbigniew Romaszewski, Aleksander Smolar, Andrzej Wajda, Edmund Wnuk-Lipiński oraz abp Józef Życiński.

Jak widać sami miłujący (inaczej) Polską Rację Stanu.

Ale i to ma swoje dobre strony.
Kiedyś na wsi wieszało się takie lepy na muchy, długie wstążki z jakimś paskudztwem, przyciągającym natrętne stworzenia, które jak tylko usiadły to kaput.

Może należałoby stworzyć więcej takich "nagród" i "fundacji"? Pierwsi, którzy by się tam pchali - do kasacji.

Vote up!
0
Vote down!
0

SpiritoLibero

#407726

Pamiętam te lepy na muchy :-)

Może do "polskości" KJW zaliczyć by należało także poczucie smaku (tyle, że nie w dekadenckim, francuskim wydaniu), zmysł międzyludzkiej i społecznej elegancji, solidarności? (hmm, "polskie pany", "biełoruczki";) I przez to odwracamy wzrok natykając się na zgrzytliwe "bąki", a ci i owi mogą sobie dzięki tej naszej delikatności pozwolić na arogancję i bezczelność?

Vote up!
0
Vote down!
0
#407731

"Rozwodnicy i rozwódki", tak.
No, tego nawet nie warto komentować :).

Vote up!
0
Vote down!
0
#407727

Ależ dlaczego "nie warto"? Właśnie bardzo warto!

Vote up!
0
Vote down!
0
#407728

Bardzo proszę. W moich skromnych oczach o całokształcie poglądów prezentowanych przez osobę X świadczy dobór argumentów, logika którą stosuje (bądź nie), wszystko to, co skrótowo nazywamy rozumowaniem.

Wiarygodność osoby X obniża się znacznie jeżeli "przyłapie się" go na stwierdzeniach paradoksalnych, wnioskach nieuprawnionych, etc.

Od tego momentu wszystko co osoba X powie w przyszłości jest już obciążone faktem, ze w przeszłości plótł trzy po trzy, kłamał, opowiadał bzdury, pomylił się - dowolne. Uczynił to z premedytacją, miał dobre/złe intencje, różnie - jednak stało się.

Wiarygodność X została obniżona.
Niestety (albo -stety) postulat lorda Henryka z "Portretu Doriana Graya" nie przyjął się, ludzie, z pewnych przyczyn, nie chcę rozpatrywać wypowiedzi w oderwaniu od osoby (oraz jej wizerunku w ich oczach), która je wypowiada :))).

Ad rem. Rzucona na wstępie cytowanego artykułu teza: są rozwódkami i rozwodnikami ma o czymś świadczyć. Zapewne - pejoratywnym, tak wynika z kontekstu.
Takie niedomówienie jest zresztą czymś bardzo charakterystycznym.

Proszę sobie wyobrazić, że dyskutujemy sobie, dajmy na to, o Anglii w czasach Tudorów, pan (czy my jesteśmy na ty, nie pamiętam :), pan gloryfikuje postać Henryka VIII jako genialnego władcy, a ja, w formie kontrargumentu rzucam:

Ale Henryk VIII miał sześc żon!

I urywam. Jednocześnie sugerując, że fakt posiadania sześciu żon świadczy o nim źle. Ma się to średnio do oceny działań otyłego pana w koronie w kwestii skuteczności sprawowanie władzy, ale - ziarno zostało rzucone. Albo tak mi się wydaje.

Co pan pomyśli wtedy o mnie, jako o rozmówcy, jakie wnioski wyciągnie co do posiadanej przeze mnie wiedzy, o mich zdolnościach merytorycznej rozmowy? Nienajlepsze, jak przypuszczam.

Tutaj jest podobnie.
a) co, do cholery, ma wspólnego to czy ktoś jest rozwiedziony czy nie, z nim/nią jako politykiem?
b) dlaczego to, ze ktoś jest rozwiedziony ma być a priori uznane za złe (a jest taka sugestia...) - ?
c) co to ma wspólnego z dalszym ciągiem artykułu, który mówi o Czesławie Bieleckim i jego kwalifikacjach do bycia kandydatem PiS?

Choćby potem pojawił się najbardziej rozsądny, wyważony i logiczny wywód, ja już nie mogę traktować do końca serio człowieka, który własnie "zgrzeszył " w taki sposób. I, jestem przekonany, nie jestem wyjątkiem.

A co do samego "meritum" omawianego tekstu. Rozumiem, że chodzi o fakt kim (podobno, dam autorowi kredyt zaufania na chwilę) był ojciec Czesława Bieleckiego.

A przepraszam, jeśli ktoś uczyni wyznanie, że jego ojciec był współpracownikiem Stasi, to znaczy, ze jego syn jest od razu i z miejsca skreślony?

Krewnych się nie wybiera, to raz.

Dwa, każdy powinien być osądzany za własne czyny, tylko i wyłącznie.

Trzy, nie znam Bieleckiego, tutaj ja przyznam się do ignorancji (być może chwilowej), ale jeśli ten artykuł miał mnie przekonać do tezy, ze jego kandydatura jest zła - nie zrobił tego. Za to nasunął mi wnioski - jak wyżej.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#407735

Dobre!
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#407737

...zgoda-co do ojców w sumie także.[choć te zmienianie nazwisk jest trochę dezorientujące i irytujące]
Ale niech chce Pan chyba przez to powiedzieć,iż Henryk VIII był dobrym królem?

Vote up!
0
Vote down!
0
#407739

Henryk VIII był pierwszą postacią, która przyszła mi do głowy na potrzeby komentarza :). Wystarczająco znana, a sześć żon mizernie bo mizernie, ale jakoś się komponuje z "rozwodnikami".

Czy był dobrym królem? Na tle tego co działo się ówcześnie w wielu krajach Europy - Anglia pod jego rządami nie prezentowała się źle.

Pamięta się kwestie religijne i "king's great matter", już mniej akt unii z Walią i to, że jednak udało mu się doprowadzić do pewnej stabilizacji wewnętrznej. Nie miał specjalnie dobrej ręki do finansów, o ile pamiętam przehulał pieniądze odziedziczone po ojcu dość szybko, a z inflacją też się coś podziało. Temat - rzeka.

Nie postawiłbym go jednak z czystym sumieniem w rzędzie monarchów wybitnych, chociaż niektórzy historycy (głównie anglosascy, ciekawe czemu? ;)) tak twierdzą. Zresztą podobnie podsumowałbym innego jego kolegę po fachu, Ludwika XIV. Wybitny - nie, ale...

Ale za to jaka indywidualność i jaka barwna postać. Jeden i drugi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#407740

...świeci odbitym światłem córki, pani prezes korporacji pirackiej, też niewąsko brązowionej przez Anglosasów.
Finanse,wojny... same fiaska-jak mawiają więcej szczęścia, niż rozumu-również w przypadku zerwania z Watykanem.
Ludwiki mi się mylą[nie specjalizuję się w historii nowożytnej]- słońca,kury w garnkach,Paryże warte mszy[może to Henryk jakiś?]:)

BV

Vote up!
0
Vote down!
0
#407743

Ten od mszy to, dla mnie osobiście bardzo sympatyczny, Henryk IV Bourbon. Ci pragmatycy polityczni zawsze jakoś mniej szkody robili niż ideowcy ;)

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#407748

Dziękuję za wypowiedź.

Ja bym najchętniej pisał "Dostojny Maximusie" - to brzmi! :-)

W odpowiedzi zostało poruszonych kilka kwestii (podobnie jak i w wypowiedzi p. Wrzodaka). Ja się niestety ze względów obiektywnych (limit czasu) ograniczę do tych nieszczęsnych rozwodów, szczególnie że już kiedyś dałem się ponieść na podobny temat.

"Rzucenie tezy" bynajmniej nie musi być "niedomówieniem". Jeśli rozmówcy poruszają się w obszarze wspólnych pojęć i wartości, takie "rzucenie" wystarcza do pełnego zrozumienia.

Człowiek jest całością. Nie da się traktować najzupełniej rozdzielnie tego, co mówi od tego, co robi. Tak samo oddzielanie "prywatności" i działalności publicznej, będące na rękę wielu osobom, nie jest bynajmniej oczywiste. W każdym razie ja takiej wizji "nie kupuję". I to bynajmniej nie dlatego, że nic mi nie można zarzucić. Wręcz przeciwnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#407741

Mnie też już czas goni, zaraz muszę wychodzić, więc w biegu.

Tak, pamiętam tę dyskusję.

Polityk powinien być uczciwy, skuteczny, dbać o dobro własnego kraju. Tutaj chyba każdy się zgodzi.

Natomiast istniało wielu, którzy bezdyskusyjnie przysłużyli się swojemu narodowi, a w życiu prywatnym - cóż, bywało różnie, łagodnie mówiąc.

Ergo: będę sympatyzował i szanował ludzi prezentujących wysokie standardy w życiu prywatnym, ale polityka będę oceniał za skuteczność i patriotyzm.

Zmuszony: wolę chama i dziwkarza, który robi dla Polski dobrze od czarującej i nieskazitelnej osoby, ale w polityce nieporadnej.

A już sama kwestia rozwodów - nie jest dla mnie w ogóle miernikiem wartości żadnym.

Wszystkim wyborcom w krajach żyjących w cieniu "demokracji liberalnej" tłucze się do głowy, przy sporym udziale mediów, ze polityk powinien być jak "żona Cezara". Zapomnieli, ze tam chodziło o żonę, a i tak są ważniejsze rzeczy...

Oczywiście, uczciwość w kwestiach publicznych, nieprzekupność, etc obowiązuje! Niech to podpada pod wymieniony wcześniej patriotyzm czy skuteczność.

A jeśli w zaciszu domowym terroryzujesz żonę, jeśli rozmawiasz z kwiatkami doniczkowymi albo hodujesz karaluchy w kuchni - cóż mogę cię nie lubić, panie polityku, możesz być śmieszny - ale rządź, dopóki robisz co należy. Pod paragrafy kodeksu karnego twoje grzechy nie podpadają - i ok.

Vote up!
0
Vote down!
0
#407742

Vote up!
0
Vote down!
0
#407729

Tekst, jak tekst, typowy dla S24 - ale niektóre komentarze :).

Vote up!
0
Vote down!
0
#407736

...polecałem całość-czymże jest bowiem tekst bez komentarzy?:D
Jest sobota czas wytchnienia-pewne świece się zapala nieco później, o ile mi wiadomo;)

BV

Vote up!
0
Vote down!
0
#407738

A kto to taki ten Wrzodak?
Jeżeli kolegą p. Wrzodaka jest Bohdan Poręba to niczego nie zamierzam z nim gubić ani znajdować!
http://wiernipolsce.wordpress.com/2010/09/19/1483

Vote up!
0
Vote down!
0
#407744

Prawdę mówiąc nie wyczuwam - czy Pani pyta serio?

Zygmunt Wrzodak to Polak, uczciwy i nie skorumpowany władzą, prosty robociarz, więc salonem z jego wypowiedzi nie wali - a to może różnej maści estetów odstraszać...
Skutecznie został zepchnięty na boczne tory (nie on jeden).

Tak przynajmniej na podstawie dostępnych mi źródeł informacji (w tym relacji osoby, która stykała się z nim bezpośrednio) go postrzegam.
Oczywiście póki życia, póty nadziei (na zmianę zdania;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#407745

A kiedy p. Wrzodak był na torze głównym?
Tak, Poręba to też uczciwy Polak, nieskorumpowany władzą!

Vote up!
0
Vote down!
0
#407746

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Wrzodak

Vote up!
0
Vote down!
0
#407747

Czy to jest odpowiedź na pytanie: kiedy p. Wrzodak był na głównym torze?
Dobry tor!
http://www.opuszczone.com/galerie/wawa_ursus2/index.php

Vote up!
0
Vote down!
0
#407754

Bardzo dziwnie się z Panią rozmawia. Można by dostrzec sugestię, że to p. Wrzodak doprowadził "Ursus" do takiego stanu...

Vote up!
0
Vote down!
0
#407756

Ja niczego nie sugeruję. To Pan podał w linku, że Wrzodak kierował w Ursusie strukturami NSZZ "Solidarność" w latach 1991-2001. To, że zadłużony Ursus ogłosił upadłość w 2003 r, nie ma z jego działalnością najmniejszego związku?

Vote up!
0
Vote down!
0
#407758

Czyli jednak dobrze Panią zrozumiałem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#407759