Chodzi o przejęcie i kontrolowanie środowiska niebezpiecznego i odcięcie go od napływu nowych zwolenników,

Obrazek użytkownika Anonymous
Artykuł

Operacja „Zabezpieczanie” rozpoczęta

Zarządzanie kryzysami wymaga okresowej wymiany partii, rządzącej w imieniu sprawujących władzę sił postsowieckich. Oznacza to, iż trzeba, gdy zbliża się kryzys, stworzyć nową partię, często poprzez rozłam. Rządząca ekipa odejdzie jako winna „błędów i wypaczeń”, a miejsce jej zajmie „nowa”, w większości składająca się z polityków już sprawdzonych przez bezpiekę. Mieszkańcy Priwislanskiego Kraju rodzą się codziennie na nowo, więc trudno by pamiętali, co działo się kilka dni temu lub co sami mówili czy jak głosowali. To sprawia, że zawsze mają dobre samopoczucie. Genetyczna amnezja, zwłaszcza produktów sytemu ogłupiania i dezinformacji, to niewątpliwy plus z punktu widzenia różnych ośrodków rozgrywających.

Wymiana ekipy na tę dobrą, która zbuduje drogi

 zniszczone przez PiS (dawniej wyzbiera stonkę zrzucaną przez USA) powoduje jednak nieuniknioną czasową destabilizację system, a więc i kontroli, czyli wymaga przygotowania zabezpieczeń, by zminimalizować potencjalne zagrożenie. Zamieszanie wzmaga też walka między różnymi ośrodkami władzy. W miarę bowiem pokazywania się dna koryta, walka klasowa między oficerami bezpieki i agenturami zaostrza się.

Chodzi zatem o to, by w próżnię powstającą w wyniku czasowego zamieszania, nie dostały się elementy antysystemowe lub dla niego niebezpieczne oraz by skołatani ludzie nie trafili przypadkowo w złe towarzystwo, z którego będzie ich trudno wyzwolić. Innymi słowy by nieopatrznie nie ułatwić wzmocnienia bazy przeciwników Ubekistanu. Dlatego należy zawczasu stworzyć ofertę dla potencjalnych zagubionych by nie męczyli się myśleniem i przyjęli gotowe rozwiązania, najlepiej prosto z Moskwy.

W wypadku mediów takim niebezpiecznym elementem jest „Gazeta Polska”. Niestety skutkiem ubocznym operacji smoleńskiej, zresztą udanej tylko częściowo (z charakterystycznej dla siebie złośliwości drugi szkodnik nie chciał wejść do samolotu i nie można było go tam załadować siłą), było wzmocnienie oszołomów. Nie można dopuścić by ten trend się utrzymał.

Dlatego przygotowano dwie propozycje dla potencjalnych nowych czytelników GP: „Uważam Rze” i „Nowy Ekran”. Obie propozycje adresowane są do innego odbiorcy i mają kontrolować i skanalizować bardzo różne grupy społeczne.

Oczywiście tak sytuacja wygląda z poziomu rozgrywającego. Pionkom może się wydawać, że odgrywają ogromnie ważną rolę bądź, iż walczą o zachowanie etatu i po zużyciu się, gdy będą już niepotrzebni, nikt się ich nie pozbędzie. Są przecież tacy mądrzy i ważni dla ludzkości. Przy okazji popromują Czarzastego, to może i miejsce w mediach publicznych się znajdzie.

„Uważam Rze” przeznaczone jest dla tzw. umiarkowanych, których można podzielić na dwa typy.

Pierwsi doskonale wiedzą jaka jest sytuacja ale boją się do tego przyznać i wyciągnąć wnioski konsekwentnie do końca, gdyż to wymagałoby działania, które naraża na niebezpieczeństwo. Wygodniej jest się oszukiwać. Czyli działa tu tchórzostwo. Zyskem jest bezpieczeństwo i wysoka samoocena: jestem w opozycji, a nie jak jakieś lemingi i nie stracę pracy jak jakieś oszołomy.

Nie chcą też uchodzić za oszołomów, czyli krytyka systemu sprowadza się do jego „wypaczeń”. Dzięki czemu nadal mogą być akceptowani bez szkody dla portfela.

Drudzy wiedzą już, że nie wolno kochać Słoneczka Peru, że Kondonek jest be, ale jeszcze nie zrozumieli w kim należy się zadurzyć by nie złamać sobie kariery. Z powodu walki ubeckich klanów ubekistański pluralizm miesza im w głowach; a to Komoruskim wymachuje Wybiórcza, to znów Gówinem szermuje Schetynescu, kogo wybrać – strach decydować. Mogą więc w tym zamieszaniu trafić w nieodpowiednie towarzystwo zanim scena się wyklaruje.

„Rze” jest dla nich doskonałą ofertą. Z góry wiadomo jaki będzie ostateczne rozwiązanie. Gdy minie zawierucha i bezhołowie ubeckiego pluralizmu, redakcja dokona prawidłowego wyboru.

„Nowy Ekran” jest natomiast ofertą dla radykałów. Nie podoba się „Uważam Rze” – to proszę „Nowy Ekran” byle nie GP.

Jeszcze raz okazało się, że największym atutem bezpieki nie jest kasa czy kobiety jak tradycyjnie myślą ignoranci, ale EGO. Dla zadowolenia własnego EGO wielu ludzi zrobi więcej niż dla jakiejkolwiek kasy.

Znaleziono więc człowieka ambitnego, który chce szybko czegoś dokonać i zainwestowano. Oczywiście szef Nowego Ekranu, jak zapewnia, robi tylko to co sam uważa za stosowne, bez jakichkolwiek nacisków. I ma rację: pisze co myśli, tylko co myśli. Ano to co mu się podszeptuje. Stąd zamiast Kaczyńskiego pojawia się PJN, zwalczana jest niezależna, promowany wyciągnięty z naftaliny gen. Wilecki.

Rzecz charakterystyczna, gdy zbliżały się wybory zawsze pojawiali się radykałowie. Ostatnim razem to byli strasznie antykomunistyczni Kingowie, którzy jak się później okazała kasę na zainwestowanie w GP otrzymali od znanego przeciwnika Uzbekistanu ze Związkiem Sowieckim na czele - Krauzego. Nowy Ekran dostał środki od osób z kręgu WSI/SOWA. Zgada się - Zgadza. Schemat ten sam, bo inny być nie może.

Zawsze chodzi o przejęcie i kontrolowanie środowiska niebezpiecznego i odcięcie go od napływu nowych zwolenników, ograniczenie do już zdobytego terenu, a następnie spychanie na margines.

http://niezalezna.pl/6622-operacja-%E2%80%9Ezabezpieczanie%E2%80%9D-rozpoczeta

 

0
Brak głosów

Komentarze

Przemyślcie wszystko sami.

Vote up!
0
Vote down!
0
#410009

[quote]Stąd zamiast Kaczyńskiego pojawia się PJN,[/quote]
Tak, zwłaszcza Poncyljusz jest tam wręcz nachalnie promowany.

Vote up!
0
Vote down!
0
#410016

Użytkownik tadman napisał:
Witaj Ł_Ł!

Do tej pory odbierałem Cię wprost, a od dzisiaj jakoś tak... jakby bardziej ambiwalentnie. Chwilę temu przeglądałem NE i podziwiałem rozmach, profesjonalność i na tym bym poprzestał, a tu zapowiedź co czwartkowego odcinka Alefa Sterna. Lekkie zdziwienie, bo to przecież nie próba promocji, nie wspierania, więc... pieniądze. Właśnie to skłoniło mnie do napisania tej notki. Ty zachowałeś się prawdopodobnie, to znaczy od dłuższego czasu sygnalizowałeś swoje zamiary, a nawet prosiłeś o uwagi i oceny swojego nowego przedsięwzięcia. Jednak Twoi przyszli współpracownicy, gdy zapachniało im sianko, stracili z tegoż powodu prawdopodobieństwo w działaniu i żegnali się z NP z błahego powodu, za to hałaśliwie i z poburkiwaniem, vide pp. Jareccy. Jak widać p. Jarecki zmartwychwstał za sprawą NE.[...]

[...]na rozruch NE potrzeba sporych pieniędzy, a ja nie posądzam Ciebie o pójście do przodu na oślep. Wydaje mi się, że swoimi tłumaczeniami trochę zdezawuowałeś zamierzenia, maskując je z lekka inną "narracją". Nie idzie o sprzedanie prawicowości leminżerii w lekkostrawnej formie, a zatrzymanie jej w drodze do prawicowości pełnej, która przy pesymistycznych scenariuszach co do losów Polski, mogłaby być bardzo prawdopodobna. "Solidarność" dosłownie z dnia na dzień zdobyła 10 mln. członków, kiedy inne organizacje z trudem gromadzą zwolenników, za to mają wiele czasu na ich weryfikację, bo niektórych członków zniechęca sam mozół budowania. Drugiego typu organizacje trwają latami, bo są to przedsięwzięcia spojone ideą, kiedy pierwszego typu organizacje są przedsięwzięciami typowo biznesowymi z projektem i studium wykonalności. Do budowy drugiego typu organizacji potrzeba niesamowicie dużo pracy, kiedy do pierwszego typu wystarczy sporo pieniędzy, a fachowców to zawsze się znajdzie. Sposób realizacji zakusów względem prawicowej blogosfery przypomina mi casus PJN.

[...]Masz prawo tak czynić, ale ja mam również prawo do swobodnej wypowiedzi. Być może to wynika z syndromu oblężonej twierdzy, ale co mi tam. Dla mnie odpowiedzią, czy Wasz target został uchwycony będą ewentualne kłopoty z płatnościami za serwer, a także wyniki monitoringu ilości wejść na NP, które w bogatszym anturażu będę zamieszczał na NP.

Pozdrawiam

Tadek

Vote up!
0
Vote down!
0
#410019

Łażący Łazarz... kto by pomyślał?!

Czy jego ujawnienie się (z twarzy) i obecność a nawet płomienne przemówienie na styczniowej konferencji siedzibie SDP na Foksal należy odczytywać li tylko jako reklama NE czy może coś więcej w świetle tego, co się wydało, że "wydało"?

Ale Gruppenfuhrer był chyba "zanim"?!

Wybaczcie, ale wciąż nie mogę przyswoić tego, co przeczytałam wyżej...

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#410023

Jeszcze jedno, nie rozumiem, dlaczego ktoś daje tak mało punktów, skoro ta informacja jest naprawdę cenna? Czy to tylko zabawa z klikaniem, czy świadome obniżanie wartości wpisu?

Ja w każdym razie daję super 10 (choć nadal jestem w szoku)

Pozdrowienia

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#410024

Oj, Nesum Dorma, powinnaś podać, że wpastowałaś u siebie wpis z blogu J.Darskiego. Dobre obyczaje tego wymagają. Sam link na dole, to mało.

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#410044

gość z drogi

muszę go jeszcze RAZ przeczytać,bo .......no właśnie

bo jest w nim dużo racji,ale zawsze będę pamiętała,że

Ł.Ł wykonał ogromna robotę uświadamiającą i K.A.T

to  nadak aktualny skrót.....i nazwiska ludzi,ktorzy PO

winni

odpowiedzieć na wiele pytań..........

a Gazeta Polska 

jest moją Gazetą od LAT..........

serd pozdr.........

artykuł faktycznie jest WART przemyśleń......

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#410045

Oczywiście powinno być Spectrum

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#410046