Prawdziwa historia czterech pancernych

Obrazek użytkownika Anonymous
Artykuł

Tankiści z krwi i kości. Kim naprawdę byli pancerni?

"Pierwszy 'dwa świecące punkciki' zauważył Dyjak. Nie domyślił się, co to takiego, lecz wiedział, że trzeba to sprawdzić. Ostrożnie podczołgali się bliżej. Kiedy od celu dzieliło ich tylko kilka metrów, usłyszeli warczenie. - Pies? Po chwili już byli pewni. Przed nimi siedział pies, uwiązany na linie. Obok leżał trup żołnierza, pewnie właściciela. Tak myśleli. Później okazało się, że żołnierz był tylko ogłuszony. Ocucony trafił do niewoli, okazało się, że był dowódcą patrolu. 

Psa zabrał Dyjak. 'Dobry tresowany owczarek alzacki staje się ozdobą plutonu'. Wilczur był już dorosłym osobnikiem. Dawno miał za sobą okres szczenięcy, kiedy to śpiąc zwinięty w kłębek, mógł upodabniać się do kuleczki

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)