Jakiś ty nierozumny dziki narodzie
Miałeś i masz Skarb , ale szukasz go w smrodzie
Zbrodni na ludziach i rabowania mienia
Nie ważne , czy twych ziomków bo masz pragnienia
Jak Judasz garnąć srebrniki dla próżności
Zapomniałeś Dekalogu o Miłości
Od Boga , który się nad tobą litował
Z kajdan wyzwolił i wybranym mianował