A nie mówiłam, że się wali? Że lżej się oddycha?
Z całej pompatycznej, nadętej jak świński pęcherz, Jedynej i Nieomylnej wierchuszki P-Zero została garstka utytłanych w brudach, śmiesznych ludzików, których wstyd pokazać ludziom. Nawet upudrowanych naokoło głowy. Trudno się dziwić, że inni funkcjonariusze biorą nogi za pas, doznając nagłej niedyspozycji w sferze werbalnej.
A jeszcze tak niedawno...