Ech, gdzie te czasy, gdy różni tacy sprzedawali przyjezdnym włościanom kolumnę Zygmunta w Warszawie, albo, w wersji międzynarodowej, wodospad Niagara milionerom z Arizony? Ano, wbrew temu , co się myśli, takie transakcje nadal mają miejsce. Nawet zdradzę Wam tajemnicę, kto sie tym trudni. Nazwisko będzie zapewne pewnym zaskoczeniem, mnie samemu było trudno uwierzyć, ale co tam. Powiem. Nazywa się...