Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Od upadku komunistyczno Od upadku komunistyczno-sowieckiej PZPR-owskiej mafii minęło niemal trzydzieści lat. Jednak działalność PO, a więc nowej „przewodniej siły narodu”, czyli partii Tuska i Kopacz czy Komorowskiego ze Schetyną jest wyraźnym dowodem na to, że w okresie rządów PO–PSL stworzono — z wykorzystaniem wzorów PRL na tworzenie PZPR-owskiej nomenklatury — szczelny system selekcji negatywnej, w którym urzędnik czy pracownik oficjalnie musi przyjmować banalizującą zło, albo wręcz kryminalną mentalność postbolszewickich elit III RP jako swoją. Ponownie jak to było w PRL, aparat rządzącej partii-mafii zwanej PO — stanowił realne centrum siły, komasując dla własnych mafijnych interesów władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. A wszystko to, przy aplauzie postkomunistycznych mass mediów, czyli tej czwartej władzy, jaka z uwagi na swoją antypolską, propagandową rolę czasem nawet nazywana jest nawet „medialnymi ściekami”… (…) W antypolskiej propagandzie PO i KOD wspieranej przez politruków z „GWna” jest odwoływanie się do bolszewicko-nazistowskich wzorców nienawiści do politycznych adwersarzy.  Możemy więc tu zobaczyć „banalizację zła“. Czyli zła jakie spowodowała w Polsce okupacja sowiecka i jakie jeszcze zostało w mentalności części społeczeństwa po rozpadzie tego reaganowskiego „imperium zła“. „Człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia, z mentalnością szpiega, z duszą kata” Marian Zdziechowski, filozof, publicysta, profesor i rektor Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie oraz krytyk totalitaryzmów faszystowskich i komunistycznych, w swojej książce z 1937 r. „W obliczu końca” napisał: Człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia, z mentalnością szpiega, z duszą kata, a poddany dyscyplinie katorgi zostaje uznany, zgodnie z ewangelią sowiecką, za ideał człowieka i wzór dla czasów naszych, a propagandzie nowego ideału w rozmaitych postaciach, stosownie do miejsca i środowiska, ogół społeczeństwa naszego przypatruje się z życzliwą neutralnością. Dzisiaj doskonale odpowiadają temu opisowi różne wyzute z godności, indywidualności oraz sumienia załgane typy, których wzorce podziwiane przez politruków michnikowszczyzny z "GWna" widzimy w różnych: Tuskach, Kopacz-kach, Schetynach, Komorowskich i Sikorskich oraz ich mafijnych wspólnikach w rabowaniu oraz niszczeniu kraju w rodzaju różnych: Zbychów, Mirów czy Rychów… Oraz Petrów i im podobnych targowiczan z KOD dążących do zniszczenia państwa polskiego. Andrzej M. Salski ________________________________ Cały artykuł pt. „Jak mafijne elity III RP banalizują zło“ został opublikowany w „Gazecie Polskiej“, nr 40 (1156), 7 października 2015 r., s. 34. W sieci: „Jak mafijne elity III RP banalizują zło“, http://www.gazetapolska.pl/33358-jak-mafijne-elity-iii-rp-banalizuja-zlo     4 NOWA TARGOWICA W EUROPEJSKIM DNIU DONOSZENIA 13.04.2016
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Paweł Piekarczyk "Dumny Oszołom" Paweł Piekarczyk "Dumny Oszołom" - koncert w księgarni Gazety Polskiej 5.06.2014 Blogpressportal   [video:https://www.youtube.com/watch?v=RnoIiJ2tf-4 align:center] 2 NIE WYBACZAM!
Obrazek użytkownika contessa
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Antypolska koalicja postbolszewicko-banksterskich targowiczan Od upadku komunistyczno-sowieckiej PZPR-owskiej mafii minęło niemal trzydzieści lat. Jednak działalność PO, a więc nowej „przewodniej siły narodu”, czyli partii Tuska i Kopacz czy Komorowskiego ze Schetyną jest wyraźnym dowodem na to, że w okresie rządów PO–PSL stworzono — z wykorzystaniem wzorów PRL na tworzenie PZPR-owskiej nomenklatury — szczelny system selekcji negatywnej, w którym urzędnik czy pracownik oficjalnie musi przyjmować banalizującą zło, albo wręcz kryminalną mentalność postbolszewickich elit III RP jako swoją. Ponownie jak to było w PRL, aparat rządzącej partii-mafii zwanej PO — stanowił realne centrum siły, komasując dla własnych mafijnych interesów władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. A wszystko to, przy aplauzie postkomunistycznych mass mediów, czyli tej czwartej władzy, jaka z uwagi na swoją antypolską, propagandową rolę czasem nawet nazywana jest nawet „medialnymi ściekami”… (…) W antypolskiej propagandzie PO i KOD wspieranej przez politruków z „GWna” jest odwoływanie się do bolszewicko-nazistowskich wzorców nienawiści do politycznych adwersarzy.  Możemy więc tu zobaczyć „banalizację zła“. Czyli zła jakie spowodowała w Polsce okupacja sowiecka i jakie jeszcze zostało w mentalności części społeczeństwa po rozpadzie tego reaganowskiego „imperium zła“. „Człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia, z mentalnością szpiega, z duszą kata” Marian Zdziechowski, filozof, publicysta, profesor i rektor Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie oraz krytyk totalitaryzmów faszystowskich i komunistycznych, w swojej książce z 1937 r. „W obliczu końca” napisał: Człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia, z mentalnością szpiega, z duszą kata, a poddany dyscyplinie katorgi zostaje uznany, zgodnie z ewangelią sowiecką, za ideał człowieka i wzór dla czasów naszych, a propagandzie nowego ideału w rozmaitych postaciach, stosownie do miejsca i środowiska, ogół społeczeństwa naszego przypatruje się z życzliwą neutralnością. Dzisiaj doskonale odpowiadają temu opisowi różne wyzute z godności, indywidualności oraz sumienia załgane typy, których wzorce podziwiane przez politruków michnikowszczyzny widzimy w różnych: Tuskach, Kopacz-kach, Schetynach, Komorowskich i Sikorskich oraz ich mafijnych wspólnikach w rabowaniu oraz niszczeniu kraju w rodzaju różnych: Zbychów, Mirów czy Rychów… Oraz Petrów i im podobnych targowiczan dążących do zniszczenia państwa polskiego. Andrzej M. Salski ________________________________ Cały artykuł pt. „Jak mafijne elity III RP banalizują zło“ został opublikowany w „Gazecie Polskiej“, nr 40 (1156), 7 października 2015 r., s. 34. W sieci: „Jak mafijne elity III RP banalizują zło“, http://www.gazetapolska.pl/33358-jak-mafijne-elity-iii-rp-banalizuja-zlo Subiektywny przegląd tygodnia w telegraficznym skrócie
Obrazek użytkownika Satyr
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu KW wzywa do naruszenia zasady legalizmu jako fundamentu prawa... Polityka za czy przeciw legalizmowi? Opinia Komisji Weneckiej mija się z miarodajnością polskiego porządku konstytucyjnego Szukanie politycznego kompromisu nie może przesłonić jednoznacznego charakteru i treści obowiązującego w Polsce hierarchicznego systemu źródeł prawa. Polityczna rozgrywka wokół roli i funkcji Trybunału Konstytucyjnego w sposób instrumentalny wypacza jednoznaczność komplementarnej, zupełnej i niesprzecznej treści obowiązującej w Polsce konstytucyjnej zasady legalizmu w działaniu poszczególnych organów państwa. Jej przestrzeganie świadczy o tym, czy mamy do czynienia z praworządnością, czy jej przekreśleniem politycznymi działaniami. Brzmi ona: „ORGANY WŁADZY PUBLICZNEJ DZIAŁAJĄ NA PODSTAWIE I W GRANICACH PRAWA” (art. 7 Konstytucji RP). W polityczne uelastycznienie opartej na legalizmie zasady praworządności wpisuje się opinia Komisji Weneckiej dotycząca ocen i rad modyfikujących w duchu hipotetycznej praworządności wykładnię polskiego systemu źródeł prawa. Nie może ten proceder ograniczać suwerenności państwa polskiego w tym zakresie. Domniemanie miarodajności ocen autorytatywnego gremium bywa zawodne. Nie ulegajmy stereotypom nadautorytatywności wyselekcjonowanej politycznie. Opinia KW mija się w wielu miejscach z miarodajnością polskiego porządku konstytucyjnego. Wyprowadzone przez KW wnioski nie odpowiadają realnym przesłankom wnioskowania. KW niespójnie ocenia komplementarność, zupełność i niesprzeczność obowiązującego w Polsce systemu źródeł prawa jak i zakres kompetencji poszczególnych instytucji państwa w ramach konstytucyjnych zasad podziału władz i legalizmu ograniczającego ich działanie. Dotyczy to Trybunału Konstytucyjnego. Uszła uwadze KW w analizie konstytucyjności nowelizacji ustawy o TK z 22.XII.2015 jej nadal obowiązująca moc wiążąca, — Pominęła KW dyspozycję art. 197 Konstytucji odsyłającą do decyzji władzy ustawodawczej ORGANIZACJĘ I TRYB POSTĘPOWANIA TK JAKO WIĄŻĄCA, Z MOCY SAMEJ KONSTYTUCJI, — Pominęła, że do orzekania jest uprawnionych 15-stu a nie 12-stu sędziów - orzekających 9.III.2016, a wyznaczenie do orzekania w miejsce 13-stu sędziów zgodnie z ustawa jedynie 12-stu – powoduje z mocy prawa nieważność takiego orzekania i niemożność jego wiążącej systemowo publikacji, — INTERPRETACJA KONSTYTUCJI została wyłączona Z  KOMPETENCJI TK z mocy samej Konstytucji – to polska władza ustawodawcza stanowi o jaką większość chodzi w dyspozycji art. 190 (5) Konstytucji, stwierdzającym, że orzeczenia TK „podejmowane są większością głosów”(art. 197 Konstytucji jednoznacznie odsyła do regulacji tego kryterium przez władzę ustawodawczą. Reguluje to zgodnie z ową konstytucyjną kompetencją Sejm, Senat i Prezydent, a nie Trybunał Konstytucyjny i jego polityczni akolici), — Herezją opinii jest stwierdzenie, że „praktyka konstytucyjna nie może zostać zmieniona przez władzę ustawodawczą” – skoro polska Konstytucja odsyła regulację tej praktyki do władzy ustawodawczej, — Odesłanie regulacji przewidzianej w art. 197 Konstytucji jako należącej do władzy ustawodawczej - w opinii KW do kompetencji TK – narusza zasady konstytucyjnej praworządności i zasady podziału władz w polskim systemie prawnym, — Wbrew opinii (p.87) KW polski system źródeł prawa nie przewiduje „rozporządzeń Sejmu lub Senatu”, — TK nie jest gwarantem konstytucji, ale organem kontroli spójności i niesprzeczności obowiązującego w Polsce systemu źródeł prawa. Przy stwierdzeniu przez TK wewnętrznej sprzeczności tego systemu – do władzy ustawodawczej należy zmiana tego stanu rzeczy, przez zmianę regulacji i treści podkonstytucyjnych, powszechnie obowiązujących źródeł prawa bądź normy konstytucyjnej, (...) autor: Piotr Ł. Andrzejewski Adwokat, działacz opozycji demokratycznej w PRL, senator I, II, III, IV, VI i VII kadencji, członek Trybunału Stanu, współtwórca polskiej konstytucji. Cytowane za: http://wpolityce.pl/polityka/288489-polityka-za-czy-przeciw-legalizmowi-opinia-komisji-weneckiej-mija-sie-z-miarodajnoscia-polskiego-porzadku-konstytucyjnego?strona=2 Podpisz list otwarty do Kongresu Stanów Zjednoczonych, Parlamentu Europejskiego i mediów: „Polski rząd przywraca demokrację po latach jej niszczenia”
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Wyzute z godności, indywidualności oraz sumienia załgane typy... Od upadku komunistyczno-sowieckiej PZPR-owskiej mafii minęło niemal trzydzieści lat. Jednak działalność PO, a więc nowej „przewodniej siły narodu”, czyli partii Tuska i Kopacz czy Komorowskiego ze Schetyną jest wyraźnym dowodem na to, że w okresie rządów PO–PSL stworzono — z wykorzystaniem wzorów PRL na tworzenie PZPR-owskiej nomenklatury — szczelny system selekcji negatywnej, w którym urzędnik czy pracownik oficjalnie musi przyjmować banalizującą zło, albo wręcz kryminalną mentalność elit III RP jako swoją. Ponownie jak to było w PRL, aparat rządzącej partii-mafii zwanej PO — stanowił realne centrum siły, komasując dla własnych mafijnych interesów władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. A wszystko to, przy aplauzie postkomunistycznych mass mediów, czyli tej czwartej władzy, jaka z uwagi na swoją antypolską, propagandową rolę czasem nawet nazywana jest nawet „medialnymi ściekami”… (…) W antypolskiej propagandzie PO i KOD wspieranej przez politruków z „GWna” jest odwoływanie się do bolszewicko-nazistowskich wzorców nienawiści do politycznych adwersarzy.  Możemy więc tu zobaczyć „banalizację zła“. Czyli zła jakie spowodowała w Polsce okupacja sowiecka i jakie jeszcze zostało w mentalności części społeczeństwa po rozpadzie tego reaganowskiego „imperium zła“. „Człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia, z mentalnością szpiega, z duszą kata” Marian Zdziechowski, filozof, publicysta, profesor i rektor Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie oraz krytyk totalitaryzmów faszystowskich i komunistycznych, w swojej książce z 1937 r. „W obliczu końca” napisał: Człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia, z mentalnością szpiega, z duszą kata, a poddany dyscyplinie katorgi zostaje uznany, zgodnie z ewangelią sowiecką, za ideał człowieka i wzór dla czasów naszych, a propagandzie nowego ideału w rozmaitych postaciach, stosownie do miejsca i środowiska, ogół społeczeństwa naszego przypatruje się z życzliwą neutralnością. Dzisiaj doskonale odpowiadają temu opisowi różne wyzute z godności, indywidualności oraz sumienia załgane typy, których wzorce podziwiane przez politruków michnikowszczyzny widzimy w różnych: Tuskach, Kopacz-kach, Schetynach, Komorowskich i Sikorskich oraz ich mafijnych wspólnikach w rabowaniu oraz niszczeniu kraju w rodzaju różnych: Zbychów, Mirów czy Rychów… Oraz Petrów i im podobnych targowiczan z KOD dążących do niszczenia państwa polskiego. Andrzej M. Salski ________________________________ Cały artykuł pt. „Jak mafijne elity III RP banalizują zło“ został opublikowany w „Gazecie Polskiej“, nr 40 (1156), 7 października 2015 r., s. 34. W sieci: „Jak mafijne elity III RP banalizują zło“, http://www.gazetapolska.pl/33358-jak-mafijne-elity-iii-rp-banalizuja-zlo 6 NIE WYBACZAM!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu "legitymizowanej przez Komisję Wenecką: Dobry tekst. Jednak zmieniłbym to "legitymizowane przez Komisję Wenecką" - bo akurat to wściekłe lewactwo nie ma żadnych praw do legitymizowania czegokolwiek. Bowiem, to antypolskie lewackie bydło spod znaku tow. Merkel and KGB może wyłącznie wydać nikogo nie obowiązującą opinię. 5 Subiektywny przegląd tygodnia w telegraficznym skrócie
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Z kłamstw i przemilczeń powstawała współczesna Polska pogardy... Prof. Tomasz Panfil: Dziś po raz kolejny Polska zrzuca kajdany (...) Aby ukraść nam przyszłość, od lat łże-elity III RP próbują splugawić naszą przeszłość. Widać, doskonale zdają sobie sprawę z potężnej siły, jaką niesie nasza wspaniała historia, o której Pan mówi, że jest ewenementem na skalę światową. Tylko w ciągu kilku ostatnich dni Wałęsę porównywano do Piłsudskiego, Dmowskiego, Kościuszki, Mickiewicza, a nawet do Jana Pawła II. Czy świadczy to o bucie, bezczelności, pewności siebie magdalenkowego układu, czy może są to już ostatnie konwulsje konającego zdrajcy? Gmach kłamstwa, zwany też III RP, zbudowany jest z wielu cegiełek wzajemnie ze sobą powiązanych. Uznanie „okrągłego stołu” za dobrodziejstwo dla Polski wymusza uznanie jego architektów za ludzi honoru. To z kolei powoduje zanegowanie zbrodni dokonywanych przez pracowników resortów kierowanych przez „ludzi honoru”: Stanisław Pyjas spadł ze schodów, bo był pijany, Grzegorz Przemyk awanturował się, więc oberwał od sanitariuszy, po kraju szwendali się masowo niezidentyfikowani sprawcy, masowi samobójcy lub zwyrodniali i zbuntowani funkcjonariusze mordujący Księdza Jerzego – i innych księży – w ramach zupełnie prywatnej inicjatywy. I tak dalej i tak dalej – jak w Orwellowskiej wizji kształtowania dnia dzisiejszego przez zmiany w obrazie przeszłości. Kłamstwo założycielskie zmuszało nie tylko do przeinaczania teraźniejszości, lecz również wygładzania przeszłości. Jaruzelski i Kiszczak, którzy potrafili tak „pięknie się różnić” z opozycją (starannie oczywiście przez siebie dobraną), nie mogli przecież być TW „Wolskim” ani oficerem prowadzącym Informacji Wojskowej, pierwszy niekomunistyczny premier oczywiście nie mógł nazywać Żołnierzy Wyklętych „mordercami” oraz napisać obrzydliwego listu potępiającego biskupa Czesława Kaczmarka, Zygmunt Bauman mógł być co najwyżej nieroztropnym młodzieńcem, nie zaś majorem zbrodniczego KBW, a Wisława Szymborska jako „nasza noblistka” nigdy nie pisała panegiryków ku czci Stalina. I tak z kłamstw, przemilczeń i przeinaczeń powstawała współczesna polska wersja wieży Babel – pomnika pychy i pogardy. Fakty przeczą propagandowej narracji? Tym gorzej dla faktów. I teraz: dlaczego tak bronią Lecha Wałęsy? Bo usunięcie lub zdemaskowanie choćby jednego kłamstwa narusza spoistość budowli, pojawiają się dziury, przez które widać prawdę. A jeśli uda się usunąć jeden z fałszywych kamieni węgielnych, runąć może cała konstrukcja, grzebiąc pod gruzami zarówno oszukańczych architektów, jak i gorliwych w kłamstwie budowniczych. Dlatego pozostający na usługach reżimu ornamentatorzy, ozdabiacze i sztukatorzy, twórcy aniołków fruwających w strachu o własną skórę niezwykle gorliwie starają się zasłonić prawdę, a przynajmniej ją – w końcu żyjemy w epoce postpolityki i baumanowskiej płynnej rzeczywistości – zrelatywizować. Donosił, ale nie szkodził, nie oni jego rozpracowali, tylko on ich, to nie zbrodnia, tylko „ukąszenie heglowskie”, wszyscy podpisywali et caetera, et caetera. Trzecia RP jawi mi się jako byle jak sklecony budynek – z przecenionych materiałów trzeciej jakości i drugiej świeżości, kupionych na europejskiej i posowieckiej wyprzedaży. Wypacykowana fasada ukrywa rozkład i fałsz. Tymczasem nasza Polska, ta z naszych marzeń, ta za którą tęskniły i tęsknią kolejne generacje, powinna być jak wspaniałe Polonie z alegorycznych obrazów Jacka Malczewskiego. Malczewski wzywał artystów: Malujcie tak, aby Polska zmartwychwstała – i na jego obrazach Polonie to piękne, dumne, posągowe kobiety w kolorowych strojach lub wojskowych szynelach. I charakterystyczny gest, jaki kazał swoim personifikacjom Polski wykonywać artysta: jakby mimowolny, delikatny masaż nadgarstków – w tych miejscach były kajdany niewoli. Dziś po raz kolejny Polska zrzuca kajdany i prostuje się dumnie – nic więc dziwnego, że ci, którzy ją skuwali, boją się jej gniewu. Napisał Mirosław Kokoszkiewicz Wywiad ukazał się na łamach tygodnika Warszawska Gazeta!   2 Jerzy R. Nowak: „Czas powiedzieć prawdę o zagrożeniach dla reform”
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Fala buntu – która obejmie ok. 5 mln. ludzi zmiecie władzę... Apel 700 tysięcy frankowiczów: „nie płacimy!” będzie iskrą, która zmiecie władze i banki. Tymczasem rozwiązanie kryzysu jest proste (...) Banki nie zdają sobie sprawy ze skali napięcia; ludzie wytrzymują jeszcze tylko dlatego, że liczą na pokojowe rozwiązania, na prezydenta, na nowy parlament i nowy rząd. Jeśli się przeliczą, nie doczekają, jeśli ulotni się nadzieja, to dojdzie do potężnego buntu i wtedy faktycznie stracą wszyscy (oczywiście oprócz samych właścicieli instytucji finansowych i ich zarządów, ci bowiem już dawno są zabezpieczeni). Podejrzewam, iż niektórym kręgom politycznym o to może chodzić, bowiem fala buntu – która wówczas obejmie i innych, np. ok. 5 mln. ludzi dotkniętych tzw. poliso-lokatami – zmiecie władzę. Ale zmiecie i wiele banków. Wbrew temu, co mniemają zarządzający bankami, na zachowania społeczeństwa nie mają wielkiego wpływu publikacje krytykujące ich metody działania i zarobkowania. Żaden artykuł, ani żadna książka nie będzie iskrą zapalną. Ale apel 700 tysięcy frankowiczów: „nie płacimy!” będzie taka iskrą. Wiele nie trzeba, by wywołać panikę (te same media, które teraz litują się nad bankami, pierwsze uderzą na alarm). Ludzie rzucą się, by wypłacać swe pieniądze z banków i co dostaną? „Bankowicze” dobrze wiedza, co mogą ludziom wypłacić, wiedzą jaka jest tzw. rezerwa cząstkowa; według optymistycznych wyliczeń w Polsce wynosi ona 8 proc. Banki igrają nie z ogniem, ale z całym potężnym wulkanem. A razem z nimi niechcąco i rządzący politycy. Ktoś na pewno zaraz powie, że to czarnowidztwo, gruba przesada. Przyjemnie jest wierzyć w miłe scenariusze, ciężko zrozumieć zdeterminowanego bliźniego. Jednak trzeba sytuację oceniać realnie i wyciągać wnioski z poprzednich kryzysów. Zdumiewające, jak łatwo poszła w niepamięć historia upadku banku Lehman Brothers, co w 2008 r. zapoczątkowało kryzys finansowy w skali świata. A do tego kryzysu doszło ostatecznie właśnie dlatego, że kredytobiorcy przestali masowo spłacać swe zobowiązania związane z zakupem mieszkań i nieruchomości. Powiedzieli po prostu: nie mamy, róbcie sobie co chcecie, nie płacimy. Rząd amerykański, by nieco podratować sytuację, dodrukował ok. 1,2 biliona dolarów. Na biednego nie trafiło, to fakt. Ale ile pieniędzy może dodrukować polski rząd? (...) Leszek Sosnowski -- autor jest prezesem Białego Kruka, współautorem „Wygaszania Polski” i publicystą „Wpisu”; więcej na powyższy temat w kwietniowym numerze miesięcznika. autor: Miesięcznik WPIS Miesięcznik "WPIS - Wiara, Patriotyzm i Sztuka" www.e-wpis.pl   2 Jerzy R. Nowak: „Czas powiedzieć prawdę o zagrożeniach dla reform”
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu W czyim interesie działa J. Kurski? Oczywicie, po tym co widać w TVP musi paść pytanie o to co Jacek Kurski robi w TVP i z TVP? Bo ciągle tam widać różne lewackie kanalie oraz politruków z "GWna" wylewające nienawistną, bolszewicką żółć na polskich patriotów... 6 Jerzy R. Nowak: „Czas powiedzieć prawdę o zagrożeniach dla reform”
Obrazek użytkownika MoherJ
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu duch tow. Lenina doradcą wodza Kijowskiego... Ten wzniosły materiał o wielkich osiągnięciach Mateusza Kijowskiego, czyli wspaniałego wodza plemienia niepłacących alimentów należy jednak uzupełnić o ważną informację z ostatniej chwili. Otóż ten wielki wódz także i tych odstawionych od koryta postanowił zażyć rozkoszy jazdy jakimś wspaniałym motocyklem po pięknej Arizonie. W w pewnym momencie, na jakiejś obecnie na wpól pustynnej drodze 66 znanej także jako Mother Road, która w okresie początków motoryzacji w USA łączyła Chicago w Illinois z Santa Monika w Kalifornii - przed pojazdem wodza tow. Mateusza Kijowskiego nagle wylądowało się UFO. Następnie z tegoż UFO rączo wyskoczył duch tow. Stalin i poinstruował wielkiego przywódcę Kijowskiego, że bez słuchania rad ducha wodza bolszewickiej rewolucji tow. Lenina daleko on nie zajedzie... 10 Z ostatniej chwili: Wielki sukces sił postępu III RP !
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony