Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Raczej nie nazywajmy tego ideologią. Za dużo złych skojarzeń. Powinniśmy mówić o programie rozwoju. Podałeś w tekscie hasło: "Celem nadrzędnym Polskich władz na każdym poziomie jest budowanie realnego dobrobytu i bezpieczeństwa obywateli." Ja bym to odrobinę zmienił na: Celem nadrzędnym polskich władz na każdym poziomie jest budowanie dobrobytu oraz bezpieczeństwa obywateli i Państwa. Zrezygnowałbym z "realnego ", bo to za bardzo kojarzy się z "krzesłem, albo krzesłem elektrycznym"... Z tym, że oczywiście trzeba byłoby zacząć to budowanie dobrobytu od uporządkowania opresyjnego dla społeczeństwa i małych firm prawa podatkowego... Prasa na świecie jest z znacznym stopniu zlewaczona. W dodatku pewne i wpływowe grupy interesów ciągle liczą na wymuszenie od Polski free 65 miliardów. Tym samym więc żadna kampania reklamowa PR nie zmieni obrazu. Byłyby to więc wyrzucone pieniądze... Tym bardziej, że percepcja czytelników ogłoszeń jest kiepska, a zdolnośc do zapamiętywania jednodniowa... Natomiast obraz narzucany przez antypolskich propagandzistów zostanie zmieniony, gdy Polska będzie liczącym się krajem - a nie kolonią, którą można ekspoatować do woli. A zrobiła to po 1989 roku uwłaszczona postbolszewicka mafia, w ciągu ostatnich lat na czele z Tuskiem... Także nie można tolerować takich szkalujących Polskę i Polaków bydlaków tytułami profesorskimi jak różne hartmany,  grabowscy z PAN, czy grossowie oraz inni antypolscy "twórcy". Musi powstać prawo, że za fałszowanie historii Polski i szkalowanie Polaków odpowiada się karnie... 4 Najwyższa pora na ideologię
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu W społeczeństwie jest taki element zdemoralizowany, podły... Jarosław Kaczyński w specjalnym wywiadzie dla Superstacji mówił o sytuacji politycznej w Polsce. W Polsce po 1989 roku przyjęto, że tak naprawdę prawa ma jedna część społeczeństwa, a ta druga o innych poglądach, innych opcjach praw nie ma. W każdym razie, w żadnym wypadku nie ma prawa rządzić, a przez dłuższy czas przecież właściwie głoszono, że nie ma prawa być opozycją — mówił prezes PiS. Dodał, że w imię walki z dużą częścią społeczeństwa rozpętano przemysł nienawiści. Nakręcano spiralę złości, niechęci i nienawiści, taką która już się z niczym nie liczyła. Wszelkie świętości, wszystkie granice zostały przekroczone — mówił były premier. Dodał, że „to oczywiście oddziaływało na tę najgorsza część społeczeństwa”. W każdym społeczeństwie jest taki element najbardziej zdemoralizowany, podły, animalny i powtarzam – tutaj się niczym nie różnimy od innych. No i ten element, ta część społeczeństwa nie może być nigdy traktowana jako całość. No bo to nasi wrogowie bardzo często próbują sprowadzić Polaków do tego — tłumaczy. I dodaje, że dochodzi w Polsce do manipulacji społeczeństwem. Odnosząc się do czasów wojny, gdzie przecież była ta podła część społeczeństwa, taki margines. Dzisiaj próbuje się ich przedstawiać jako, jakby reprezentację społeczeństwa, jako grupę reprezentatywną — zaznacza. Jarosław Kaczyński wskazuje, że ta część społeczeństwa jest dziś na tyle silna, że może dużo zrobić. Oni są wystarczająco liczni, żeby mogli, np. w internecie, bardzo dużo zrobić. Tym bardziej, że powtarzam, ta kultura, która jest dzisiaj forsowana i te sygnały, które idą o tzw. tutaj trzeba użyć wielkiego cudzysłowu – elit – zachęcają do tego. To jest bardzo smutne i, można powiedzieć, żałosne, ale tak jest — kwituje Jarosław Kaczyński. Cała rozmowa ma zostać wyemitowana w piątek. autor: Zespół wPolityce.pl Cytowane za: http://wpolityce.pl/polityka/286823-jaroslaw-kaczynski-dla-superstacji-w-polsce-przyjeto-ze-prawa-ma-jedna-czesc-spoleczenstwa-a-ta-druga-praw-nie-ma 9 Pawłowicz groźna dla "obozu postępu"
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu W społeczeństwie jest taki element zdemoralizowany, podły... Jarosław Kaczyński w specjalnym wywiadzie dla Superstacji mówił o sytuacji politycznej w Polsce. W Polsce po 1989 roku przyjęto, że tak naprawdę prawa ma jedna część społeczeństwa, a ta druga o innych poglądach, innych opcjach praw nie ma. W każdym razie, w żadnym wypadku nie ma prawa rządzić, a przez dłuższy czas przecież właściwie głoszono, że nie ma prawa być opozycją — mówił prezes PiS. Dodał, że w imię walki z dużą częścią społeczeństwa rozpętano przemysł nienawiści. Nakręcano spiralę złości, niechęci i nienawiści, taką która już się z niczym nie liczyła. Wszelkie świętości, wszystkie granice zostały przekroczone — mówił były premier. Dodał, że „to oczywiście oddziaływało na tę najgorsza część społeczeństwa”. W każdym społeczeństwie jest taki element najbardziej zdemoralizowany, podły, animalny i powtarzam – tutaj się niczym nie różnimy od innych. No i ten element, ta część społeczeństwa nie może być nigdy traktowana jako całość. No bo to nasi wrogowie bardzo często próbują sprowadzić Polaków do tego — tłumaczy. I dodaje, że dochodzi w Polsce do manipulacji społeczeństwem. Odnosząc się do czasów wojny, gdzie przecież była ta podła część społeczeństwa, taki margines. Dzisiaj próbuje się ich przedstawiać jako, jakby reprezentację społeczeństwa, jako grupę reprezentatywną — zaznacza. Jarosław Kaczyński wskazuje, że ta część społeczeństwa jest dziś na tyle silna, że może dużo zrobić. Oni są wystarczająco liczni, żeby mogli, np. w internecie, bardzo dużo zrobić. Tym bardziej, że powtarzam, ta kultura, która jest dzisiaj forsowana i te sygnały, które idą o tzw. tutaj trzeba użyć wielkiego cudzysłowu – elit – zachęcają do tego. To jest bardzo smutne i, można powiedzieć, żałosne, ale tak jest — kwituje Jarosław Kaczyński. Cała rozmowa ma zostać wyemitowana w piątek. autor: Zespół wPolityce.pl Cytowane za: http://wpolityce.pl/polityka/286823-jaroslaw-kaczynski-dla-superstacji-w-polsce-przyjeto-ze-prawa-ma-jedna-czesc-spoleczenstwa-a-ta-druga-praw-nie-ma 1 UWAGA! UWAGA! Opozycyjna i medialna sraczka na horyzoncie!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Zbolszewizowany margines z PRL jako grupa reprezentatywna Jarosław Kaczyński w specjalnym wywiadzie dla Superstacji mówił o sytuacji politycznej w Polsce. W Polsce po 1989 roku przyjęto, że tak naprawdę prawa ma jedna część społeczeństwa, a ta druga o innych poglądach, innych opcjach praw nie ma. W każdym razie, w żadnym wypadku nie ma prawa rządzić, a przez dłuższy czas przecież właściwie głoszono, że nie ma prawa być opozycją — mówił prezes PiS. Dodał, że w imię walki z dużą częścią społeczeństwa rozpętano przemysł nienawiści. Nakręcano spiralę złości, niechęci i nienawiści, taką która już się z niczym nie liczyła. Wszelkie świętości, wszystkie granice zostały przekroczone — mówił były premier. Dodał, że „to oczywiście oddziaływało na tę najgorsza część społeczeństwa”. W każdym społeczeństwie jest taki element najbardziej zdemoralizowany, podły, animalny i powtarzam – tutaj się niczym nie różnimy od innych. No i ten element, ta część społeczeństwa nie może być nigdy traktowana jako całość. No bo to nasi wrogowie bardzo często próbują sprowadzić Polaków do tego — tłumaczy. I dodaje, że dochodzi w Polsce do manipulacji społeczeństwem. Odnosząc się do czasów wojny, gdzie przecież była ta podła część społeczeństwa, taki margines. Dzisiaj próbuje się ich przedstawiać jako, jakby reprezentację społeczeństwa, jako grupę reprezentatywną — zaznacza. Jarosław Kaczyński wskazuje, że ta część społeczeństwa jest dziś na tyle silna, że może dużo zrobić. Oni są wystarczająco liczni, żeby mogli, np. w internecie, bardzo dużo zrobić. Tym bardziej, że powtarzam, ta kultura, która jest dzisiaj forsowana i te sygnały, które idą o tzw. tutaj trzeba użyć wielkiego cudzysłowu – elit – zachęcają do tego. To jest bardzo smutne i, można powiedzieć, żałosne, ale tak jest — kwituje Jarosław Kaczyński. Cała rozmowa ma zostać wyemitowana w piątek. autor: Zespół wPolityce.pl Cytowane za: http://wpolityce.pl/polityka/286823-jaroslaw-kaczynski-dla-superstacji-w-polsce-przyjeto-ze-prawa-ma-jedna-czesc-spoleczenstwa-a-ta-druga-praw-nie-ma 1 Zdrajcy polskiej racji stanu składają lewackim mass mediom na świecie doniesienia o końcu demokracji, zamachu stanu i wojnie domowej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu polityczni kibole myślą wyłącznie o sobie i swoich interesach... Tzw. demokraci w rolach politycznych kiboli są obecnie największą polską patologią, a kibice wzorem (...) kibolstwo polityczne wydaje się sednem i głównym celem wielu działań tzw. demokratów i tych wszystkich środowisk, które deklaratywnie niezwykle się troszczą o Polskę, a faktycznie sprzedałyby ją przy pierwszej lepszej okazji. Przynajmniej taką Polskę, która nie odpowiada ich ideologii i interesom. Kibic nigdy nie da się namówić na działania na szkodę swego klubu czy reprezentacji Polski. Bo to się nie mieści w żadnej akceptowalnej hierarchii wartości. Nie mieści się w tym, co uważa się za zachowania honorowe i godnościowe. Są setki dowodów na to, że kibice potrafią pomagać potrzebującym, włączać się w ważne kampanie społeczne, a nawet je inicjować, jak w wypadku zbiórek książek dla dzieci z domów dziecka (a także zabawek i słodyczy oraz innych potrzebnych artykułów), książek dla polskich bibliotek na Ukrainie czy dla Polaków na Litwie. Tak samo było w wypadku fundowania szkolnych wyprawek dla biednych dzieci, oddawania krwi czy zbiórek pieniędzy na rehabilitację poszkodowanych w wypadkach. Są setki dowodów na to, że kibice pamiętają o narodowych bohaterach i nie tylko oddają im honor, ale np. zbierają pieniądze na odnowienie ich grobów – jak w wypadku kibiców Lecha Poznań i mogił powstańców wielkopolskich. Kibice czcili pamięć powstańców warszawskich i upamiętniali ich losy, sięgali do bohaterów wojny polsko-bolszewickiej, ale przede wszystkim to te środowiska jako pierwsze w III RP wskrzesiły pamięć o żołnierzach wyklętych. To te środowiska broniłyby Polski w razie zagrożenia, a nie mamincórcie i maminsynki mający usta pełne demokratycznych frazesów. Bo o starszych „demokratach” nawet nie warto przy tej okazji wspominać. Polityczni kibole wręcz prześcigają się w kolejnych akcjach donoszenia na polskie władze do wszelkich możliwych obcych rządów, organizacji międzynarodowych, instytucji, stowarzyszeń i mediów za granicą. Można odnieść wrażenie, że dzień bez solidnego donosu na Polskę jest dla nich dniem straconym. Trwa coś w rodzaju konkursu na to, kto, gdzie i w jak najbardziej niekorzystnej formie wywoła skutki swych donosów na Polskę i zachęt do działania na jej szkodę. Widać z jaką lubością ci ludzie czekają choćby na nieprzyjazne gesty symboliczne. Jak cieszą się na myśl o tym, że np. prezydent Obama nie spotkałby się z prezydentem Dudą, choćby cała rzecz polegała na plotkach i wymysłach. Jak prześcigają się w przypisywaniu sobie zasług w rolach najgorliwszych delatorów. Jak prowadzą licytację na to, kto szybciej i mocniej na różnych międzynarodowych forach uderzy w demokratycznie wybrane polskie władze. W przeciwieństwie do sportowych kibiców, polityczni kibole nie myślą o innych, a wyłącznie o sobie i swoich zagrożonych interesach. (...) autor: Stanisław Janecki Publicysta tygodnika "wSieci". Cytoane za: http://wpolityce.pl/polityka/286644-tzw-demokraci-w-rolach-politycznych-kiboli-sa-obecnie-najwieksza-polska-patologia-a-kibice-wzorem 4 Zdrajcy polskiej racji stanu składają lewackim mass mediom na świecie doniesienia o końcu demokracji, zamachu stanu i wojnie domowej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu KOD został utworzony przez sowieckie tajne służby z PRL - WSI Michalkiewicz: KOD jest tworem tajnych służb (…) Prowadzący program, pytał Michalkiewicza o prawdopodobną genezę Komitetu Obrony Demokracji, i czy jego istnienie jest, czy nie jest, symbolem upadku demokracji w Polsce. „Ja podejrzewam, że KOD został utworzony przez tajne służby, głównie Wywiad Wojskowy, dawne WSI. Celem jednak nie jest żadna obrona demokracji, ale wysadzenie rządu, co jest działaniem dywersyjnym. Działania te są prowadzone nawet kosztem możliwej zewnętrznej interwencji w Polsce, a nawet bardzo możliwe, że militarnej też. W tej chwili widać, że realizowany jest scenariusz, który ma stworzyć przesłanki, dające możliwość użycia przewidzianej w traktacie lizbońskim, „klauzuli solidarności” o tzw. bratniej pomocy. (…) Drugim celem Komitety Obrony Demokracji, jest właśnie złożenie takiego zaproszenia do Polski. Najpierw musi jednak doprowadzić do rozruchów na skale krajową, do aktów przemocy i niszczenia mienia. Kiedy rząd zareaguje, a będzie musiał zareagować, zostanie przez KOD oskarżony o terroryzm państwowy, co da pretekst do interwencji zewnętrznej w Polsce.” – mówił redaktor wyjaśniając jakie prawdziwe intencje stoją za działaniami KODu. kk/wRealu24.pl Cytat za: http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/michalkiewicz-kod-jest-tworem-tajnych-sluzb,16462605262 10 Zdrajcy polskiej racji stanu składają lewackim mass mediom na świecie doniesienia o końcu demokracji, zamachu stanu i wojnie domowej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Poland won't be a part of Eurabia! Oświadczenie Stowarzyszenia RKW w sprawie „Dobrej zmiany”
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Polska to najmądrzejszy kraj w Europie. Jesteśmy z was dumni! Polska nie dla muzułmanów. Cały świat chwali i podziwia! Posted in ■ aktualności, ■ różne by Maciejewski Kazimierz on 26 Marzec 2016 “Najmądrzejszy naród Europy”, “Idźmy za Polską” Premier Beata Szydło zadeklarowała, że Polska wycofuje się ze zobowiązań poprzedniego rządu dotyczących przyjęcia na teren RP 7000 imigrantów. Decyzja ta w krajach głęboko zislamizowanych, jak głównie Wielka Brytania, państwa skandynawskie czy nawet Hiszpania, wywołała gromkie brawa i podziw wśród zwykłych obywateli. Wiemy to za sprawą organizacji Britain First, która od lat walczy o odzyskanie Zjednoczonego Królestwa z rąk stopniowo zagarniających je muzułmanów. Britain First na Facebooku obserwuje blisko 1,5 miliona użytkowników z całego świata. O Polsce znów jest głośno, bo na tymże profilu udostępniono informację “Polska porzuca swoje umowy z UE dotyczące przyjęcia 7000 imigrantów”, okraszoną zdjęciem premier Beaty Szydło. Wpis pojawił się 11 godzin temu, a zebrał już prawie 6 tys. polubień i ponad 1100 udostępnień na cały świat. Jest również szeroko komentowany, głównie pochlebnymi opiniami. Mówią o nas jako o nadziei dla Starego Kontynentu. Wielu użytkowników wyraziło również opinię, jakoby Polacy byli najmądrzejszym narodem Europy. Poniżej kilka przetłumaczonych, wybranych spośród tysięcy komentarzy. – Dobra robota, Polska! Mam nadzieję, że reszta Europy pójdzie po rozum do głowy i zrobi to samo. Nie chcemy więcej muzułmanów w Europie – grzmiał z Danii. – Wygląda na to, że Polska nie chce być częścią Eurabii 2050 – napisał Ken. – Wygląda na to, że oni są teraz najmądrzejszym narodem w Europie – w podobnym tonie pisze Giacomo. – Polska to najmądrzejszy kraj w Europie. Jesteśmy z was dumni! – napisała Valerie. – Polska – będziemy przeprowadzać się do Was z Wielkiej Brytanii. Teraz brzmi to sensownie – skomentowała Nicola. – Dobra robota, Polska. Szkoda, że Cameron nie zrobi tego samego – dodała Denise. newsweb.pl Cytowane za: https://wzzw.wordpress.com/2016/03/26/%E2%96%A0%E2%96%A0-polska-nie-dla-muzulmanow-caly-swiat-chwali-i-podziwia/   Oświadczenie Stowarzyszenia RKW w sprawie „Dobrej zmiany”
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Putinowskiemu wilkołakowi przeszkadają polskie "Boże krówki" autor napisał: "Narastający militaryzm - w naszym przypadku zogniskowany na terroryzowaniu niepokornych arabów, osaczaniu Rosjan i presji na Chińczyków, fakt obecny." Znakomitą odpowiedź na takie brednie putinowskich narodowców ze znanej ścierwoneonówki, zwlaszcza te o „osaczaniu Rosjan”, którzy wydają olbrzymie pieniądze na zbrojenia i straszą świat atakiem bronią jądrową - dał niedawno Aleksander Ścios w notce „W PRZEDEDNIU OFENSYWY ‚RUSKIEJ SIŁY'”. Cytaty poniżej. (…) Gdy przed pół rokiem, w tekście „O Putinie, rabinie i kozach” opisywałem scenariusz rosyjskiej kombinacji, nie sądziłem, że jej efekty okażą się tak korzystne dla kremlowskiego watażki. Wydawało się, że nawet przywódcy „wolnego świata” – ograniczeni lewackimi dogmatami i ogłuszeni wrzaskiem agentury – wykażą dość rozumu, by rozpoznać cele prymitywnej zagrywki. Mogło się tak wydawać tym bardziej, że sposób, w jaki Rosjanie zarządzają polityką Zachodu, nie jest skomplikowany. Wystarczyło bowiem (pod nadzorem Kadyrowa) uformować grupy „czeczeńskich terrorystów”, podłożyć kilka bomb w Ameryce i Europie, by stać się „niezbędnym ogniwem” w koalicji antyterrorystycznej i uzyskać dostęp do tajemnic zachodnich wywiadów. Dość było dokonać zbrojnej napaści na Ukrainę, okupować jej terytorium i wymordować setki obywateli, by natychmiast osiągnąć status „partnera” świata zachodniego i zasiadając w europejskich gremiach, deliberować nad „procesem pokojowym”. Wystarczyło zrzucić bomby na głowy cywilów, zasponsorować syryjskiego bandytę, podesłać mu parę czołgów i doradców z FSB, by zasłużyć na miano „ważnego gracza” na Bliskim Wschodzie i „sojusznika” w walce z islamskim terroryzmem. Wystarczyło zorganizować najazd muzułmańskich hord, przemycić do Europy setki terrorystów i zastraszyć społeczeństwa Zachodu, by objawić się światu jako „czynnik stabilizacyjny”, „gwarant pokoju” i „obrońca wartości chrześcijańskich”. Putinowska „kombinacja z kozą” – polegająca na zamierzonym wywołaniu problemu, stworzeniu określonej sytuacji i sprowokowaniu kryzysowych wydarzeń, tylko po to, by uczestnicząc w ich rozwiązywaniu, kreować własną pozycję i interesy – okazuje się zabiegiem tyleż prostym, jak zadziwiająco skutecznym. Satrapa, zarządzający dziś ruiną sowieckiej „mocarstwowości”, potrafił nie tylko wywołać kolejne obszary sztucznych konfliktów, ale umiejętnie nimi żonglując uczynił ze swojego „imperium” najważniejszego, światowego gracza. Gdy przyszli historycy zadadzą pytanie – jak mogło dojść do tak prymitywnej mistyfikacji i na gruzach naszej cywilizacji będą dociekali przyczyn dzisiejszego szaleństwa, nie znajdą odpowiedzi we współczesnych analizach i wywodach politologów. Od dziesiątków lat nad „tematem Rosji” ciąży odium fałszywej metodologii i błędnych wyobrażeń. Odium tak mocne, że nie ma dziś przywódcy „wolnego świata”, który odważyłby się postrzegać państwo Putina w jego właściwym wymiarze politycznym, ekonomicznym i militarnym. Nawet fundamentalna zasada, wynikająca ze specyfiki rosyjskiej dezinformacji – gdy Rosja straszy, maskuje tym własny lęk i obawy – jest nieznana współczesnym analitykom, zaś harde pomruki Putina i jego kamratów są traktowane z bojaźnią i śmiertelną powagą. Do obecnej ofensywy, Rosja przygotowywała się od kilku miesięcy. Kolejne etapy polegały na: wywołaniu fali „imigrantów” i (dzięki pomocy niemieckiej sojuszniczki) ulokowaniu ich w Europie, intensyfikacji wojny w Syrii i politycznym wzmocnieniu reżimu Assada, sprowokowaniu aktów przemocy z udziałem hord muzułmańskich i zastraszaniu społeczeństw Zachodu, eskalacji ataków na chrześcijan na Bliskim Wschodzie, zaktywizowaniu agentury cerkiewnej i podjęciu zabiegów dyplomatycznych w USA i UE. Dla osłony kombinacji i uzyskania statusu „silnego gracza”, Putin wykorzystał m.in.: układ z Netanjahu z października ub.r.(dane wywiadowcze i zgoda Izraela na operację w Syrii), pomoc irańskiej Gwardii Rewolucyjnej (układ z gen. Sulejmani), rozgrywki między ugrupowaniami ISIS (tzw. „rosyjska grupa” dżihadystów), zniesienie sankcji przeciwko Iranowi ( kontrakt na dostawy rakiet S-300) oraz zacieśnienie relacji z Arabią Saudyjską ( m.in. miliardowe inwestycje arabskich funduszy państwowych w Rosji). Mocnym akcentem, gwarantującym Rosji wsparcie ze strony wpływowych środowisk katolickich, była kombinacja operacyjna „pojednanie,” rozegrana na Kubie przez agenta KGB „Michajłowa”. Za sprawą tej inscenizacji, rosyjska agentura i ludzie podlegli światowemu terroryście, uzyskali status „obrońców chrześcijaństwa”, zaś przywódca stalinowskiej Cerkwi, „błogosławiący” onegdaj armię agresorów został uwiarygodniony w roli głównego reprezentanta Prawosławia. Efektem tego typu operacji i zabiegów politycznych, jest wykreowanie Putina na jednego z najważniejszych uczestników rozgrywek na Bliskim Wschodzie oraz przeniesienie teatru wojennego z Ukrainy na południową flankę NATO. Z punktu widzenia globalnych planów Rosji, drugi z tych celów wydaje się najistotniejszy, zaś uruchomienie kombinacji jest ściśle związane z decyzjami, jakie mają zapaść na warszawskim Szczycie NATO. Kremlowski satrapa wychodzi z założenia, że rozgrywkę należy prowadzić mając na względzie obszar zainteresowań i żywotnych interesów przeciwnika. Syria i Bliski Wschód o wiele bardziej absorbują uwagę administracji Obamy (ale też zainteresowanie Izraela, Niemiec, Turcji i NATO) niż państwa pozostające na peryferiach Europy Wschodniej. Tam też będzie się rozstrzygać kwestia najważniejsza dla dalszego bytu Rosji – sprawa podaży i ceny ropy naftowej. Jeśli Putin wyprowadzi „syryjską kozę”( likwidując groźbę wojny na Bliskim Wschodzie) może liczyć nie tylko na ograniczenie (lub zniesienie) sankcji i powrót do grona „państw cywilizowanych”, ale ma szansę zahamować spadek cen ropy i uzyskać otwarcie nowych rynków. (…) Jeśli jest prawdą, że stoimy dziś w obliczu ofensywy rosyjskiej i próby zablokowania projektów służących bezpieczeństwu Polski, nie można pozwolić sobie na słabość, bezczynność i błędy. Ten rząd ma historyczną szansę zapewnienia nam bezpieczeństwa na realnym poziomie – co oznacza konieczność rozstania z mitologią unijnych sojuszy i „dobrosąsiedzkich” relacji oraz podjęcia współpracy militarnej ze Stanami Zjednoczonymi. Tekst z września 2015 – „O PUTINIE, RABINIE I KOZACH” – http://bezdekretu.blogspot.com/2015/09/o-putinie-rabinie-i-kozach.html ______________________________________________________________ [Pogrubienia w tekscie moje – Andy] 2 Boże krówki sobie pitu pitu: kogo one, a kto ich...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Andy-aandy
9 lat temu Zło na Ziemi oraz przyczyna najgorszych ludzkich nieszczęść... Antypolska, postbolszewicka i zbrodnicza mafia z PO, KOD oraz "GWna" i okolic chce Majdanu - czyli rewolucji, bo mafii odebrano żłoby obficie wypełnione ośmiorniczkami i drogim winem... _______________________________________________________ Rewolucje i wojny domowe są największym złem Zmarły w 1949 roku mistyk Georgij Gurdżijew uważał wojny za główne zło na Ziemi oraz przyczynę najgorszych ludzkich nieszczęść. Podkreślał on przy tym fakt, że rewolucje i wojny domowe niszczą wiele wybitnych osób o wyższym poziomie świadomości. Temat wojen i rewolucji poruszany jest w ”Opowieściach Belzebuba” Gurdżijewa wiele razy. Za każdym razem przedstawia on taki sam obraz bezsensu ludzkich nieszczęść i zniszczeń oraz ogromne okrucieństwo powodujących te zniszczenia ludzi — którzy są niegodni nazwania ich ”ludźmi”. Gurdżijew uważał, że w czasie rewolucji społeczeństwa podzielone są na ogół na dwa obozy i są pod wpływem szczególnej psychozy — bowiem ich rozum traci normalne cechy i staje się bestialski wskutek walki i ciągłego zabijania. W takiej sytuacji ludzie o wyższym poziomie świadomości zawsze stają się niewinnymi ofiarami rewolucji. Ludzie ci będąc wewnętrznie wolni nie identyfikują się, jak inni, z populistycznymi hasłami, z ideologią stronnictw rewolucyjnych. Nie mogą oni podzielać atrakcji, entuzjazmu i sentymentów rewolucyjnych mas. W normalnych czasach, ci wybitni ludzie są zawsze życzliwi w stosunku do innych i cieszą się uznaniem każdego, ale w czasie rewolucji, ponieważ nie popierają żadnej ze stron, stają się podejrzanymi o sprzyjanie stronie przeciwnej lub po prostu są usuwani ponieważ są inni.[xiv] Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/andy-aandy/eliminacjonizm-czyli-wiara-ze-polityczny-oponent-jest-rakiem-na-ciele-i-musi-byc 1 Oświadczenie Stowarzyszenia RKW w sprawie „Dobrej zmiany”
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony